Misuschi nerwowo stukał palcem w blat stołu. W drugiej ręce trzymał papierosa, który co chwila dostarczał do jego organizmu uspokajającej dawki nikotyny. Przed jego oczami leżały kartki z tabelkami pełnych cyfr. Zestawienie kwartalne nie podobało mu się ani trochę.
Skończył Sanbecki Uniwersytet z trzema fakultetami z zarządzania menadżerskiego, rachunkowości korporacyjnej i filozofii, tak dla odstresowania. Dzięki sporym wpływom, bogatemu CV i sporej dozie kreatywności szybko dostał dobrą pracę i piął się w górę drabiny kariery. W wieku trzydziestu pięciu lat myślał, że szczytem jego osiągnięć i ambicji jest posada dyrektora naczelnego w konsorcjum Wielkiej Czwórki. Szybko jednak dotarło do niego, że był w błędzie. Kiedy po dwóch latach osiągnął niespodziewane sukcesy, dostał ofertę pracy dla rządu. Miał zarządzać jedną z ich komórek technicznych. Oczywiście wszystko w jak największej tajemnicy, jego przykrywką miało być przejście do państwowej firmy. Początkowo ekscytacja podwójnym życiem i dreszczyk emocji, został zastąpiony przez wątpliwości, czy nie popełnił największego błędu w życiu. Nadal był dyrektorem naczelnym, ale tylko z tytułu. Nikt mu tutaj nic nie mówił, zawsze dowiadywał się ostatni i miał wrażenie, że nawet jego sekretarka wie więcej od niego. Znowu czuł się traktowany jak młody praktykant w firmie księgowej. Dodatkowo praca była znacznie cięższa, niż wszystko co robił do tej pory. Komórka także działała pod przykrywką średniej klasy firmy inwestycyjnej "Technic" i w sumie tylko na tym się skupiali. Początkowo miał problem z połapaniem się w tym wszystkim, ale nie uzyskał swojej reputacji bez powodu i po miesiącu rozumiał już wszystkie prawne zawiłości związane z jego miejscem pracy. Później było już tylko gorzej. Właściwie nie wiedział nic, nie potrafił nawet porządnie zamknąć jednego miesiąca, żeby miało to ręce i nogi ale także nie mówiło za wiele o prawdziwym przepływie pieniężnym. Słowa przedstawiciela rządu dzwoniły mu za każdym razem kiedy któraś z rubryk się nie zgadzała.
"Wybraliśmy pana, bo jest pan najlepszym fachowcem od zagmatwanych problemów. Nasza firma nie może wzbudzać żadnych wątpliwości. Dlatego musimy mieć pewność, że od strony finansowej nic nie przyciągnie do niej nieodpowiednich osób. Pana zadaniem będzie tego dopilnować. Radzimy podejść do obowiązków, jakby zależało od nich pana życie."
Mina, wygląd i ton głosu zdradzały, że nie było to tylko takie powiedzenie. Wiele nieprzespanych nocy przeglądał sterty papierów, szukając drobnych różnic w kwotach. Zauważył pewną tendencję. Gdyby nie duże subwencje już dawno powinni byli upaść. Jako że nie może być mowy o oficjalnych dotacjach, musiał często kombinować i używać wszystkich znanych mu technik, by zamaskować prawdziwe źródło dochodu. Teraz nadszedł jednak koniec tego dobrego. Dział dra Makafushigiego sprawiał za dużo kłopotu i przynosił za duże straty.
"Gdyby to była normalna firma, wystarczyłaby prosta operacja wrzucenia do aktywów kwoty równoważnej postępowi prac albo skorzystanie z zasady współmierności przychodów oraz kosztów i wszystko było by w porządku - pomyślał Misuschi, odsuwając od siebie papiery i rozciągając się w fotelu. - Ale tutaj nic nie jest normalne. Do jasnej..."
Dzwonek intercomu przerwał kanonadę przekleństw w jego głowie. Nacisnął guzik i usłyszał słodki głos swojej pięknej sekretareczki.
- Panie Misuschi, przyszedł doktor...
- Wprowadzić - warknął dyrektor i rozłączył rozmowę.
Nie potrzebował zmysłu detektywa by domyślić się o kogo chodzi. W końcu sam po niego posłał.
Doktor jak zwykle ubrany był w biały strój ochronny, a na nosie miał grube okulary. Długie, szare włosy sprawiały wrażenie oklapłych i często opadały mu na oczy. Pod lewym okiem miał kilkanaście szwów, które ciągnęły się od nasady nosa, do ucha po delikatnym łuku. W połączeniu z jego wieczną powagą i tajemniczym uśmiechem, który błąkał się na jego twarzy podczas prowadzenia badań, nadawało mu to dosyć złowrogą aurę. Misuschi zawsze miał ciarki, kiedy naukowiec patrzył na niego w ten specyficzny sposób.
Gość przyszedł z teczką pod pachą. Była to jedyna zmiana, jaka nastąpiła w rutynowych do tej pory spotkaniach. Dyrektor wzywa, on przychodzi, ma się wytłumaczyć, broni się klauzulą tajemnicy państwowej, potem trochę podniesionych głosów, krzyków i wychodzi pozostawiając za sobą status quo. Zapowiadało się, że i tym razem będzie tak samo. Przyszedł, bez cienia skruchy czy pokory jaka zwykle cechuje pracowników rozmawiających z własnym szefem. Może było wręcz powiedzieć, że miał dość butną postawę człowieka, któremu przeszkadzano w ważnej pracy. Tym razem Misuschi postanowił być jednak bezwzględny.
- Wiesz dlaczego Cię tutaj wezwałem. Nie mam zamiaru słuchać o żadnej klauzuli tajemniczości, czy jako ty to nazywasz. Żądam odpowiedzi. Jestem tutaj dyrektorem i mogę... - warknął, przechodząc od razu do sedna, gdy gruby plik wylądował na jego biurko. Zaniemówił. Spojrzał pytająco na naukowca. - Co to jest?
- To, o co pan wielokrotnie prosił - odparł nonszalancko pytany mężczyzna.
Misuschi przyjrzał mu się dokładnie. W końcu otworzył teczkę i zaczął szybko przeglądać zawarte tam informację. Kiedy to robił, jego mina stawała się coraz bardziej zdziwiona i zaniepokojona. Sięgnął po kolejnego papierosa i zapalił go nerwowo, ignorując marszczenie nosa swojego rozmówcy. Po kilku wdechach udało mu się przetworzyć pozyskane informacje.
- Ten wasz projekt Mablung... czy to jest...
- Człowiek? Cóż można tak powiedzieć - wszedł w słowo Makafushigi. - Cyborg, dodałbym.
Dyrektor wypuścił kłąb dymu. Słyszał pogłoski o podobnym projekcie. Ponoć wszelkie próby stworzenia działającej maszyny-mordercy spełzły na niczym.
- Więc udało się wam stworzyć działającego androida...
- Cyborga.
- Słucham?
- To cyborg, nie android. Różnica jest znacząca, powiedziałbym na poziomie molekularnym.
Misuschi patrzył na doktora, jak student któremu właśnie przerwano odpowiedź. Był wyraźnie speszony.
- Nie ważne. Więc, to COŚ, czy to działa?
- Oh, ależ oczywiście - zapewnił. - Sprawdzamy jeszcze jego zdolność bojową ale jesteśmy dobrej myśli. Dzięki połączeniu nadludzkich umiejętności i nanobotów...
- Nanobotów?
- Tak. Takich małych robotów wielkości komórki. Udało nam się uzyskać bardzo ciekawe biologiczne wyniki, które połączone z motoryką nadczłowieka i...
Doktor dopiero po chwili zorientował się, że zaczyna używać coraz bardziej naukowego języka, który był kompletnie niezrozumiały dla dyrektora. Przerwał więc i podsumował wszystko krótko.
- Reasumując, udało się nam stworzyć idealne połączenie technologii i nadczłowieczeństwa.
Dla Misuschiego brzmiało to jak herezja. Łączyć unikalne zdolności ciała z maszynerią? Ciarki przeszły go po plecach gdy wyobraził sobie pół człowieka - pół maszynę prezentowanego rządowi. Nie potrafił znaleźć dla tego pomysłu żadnego zastosowania. Nie wiedział tylko jak to powiedzieć doktorowi. Cała złość jaką w sobie trzymał, zmieniła się w niepokój o własną głowę, gdy interesanci dowiedzą się ile pieniędzy wylali w ten radykalny pomysł.
- Echem, nie uważa pan że ciężko będzie znaleźć dla tej idei jakiegoś istotniejszego zastosowania?
Naukowiec przez chwilę kompletnie nie rozumiał o co mu chodziło. Przecież jeżeli wszystko wypali, zdobędą lukratywne kontrakty od rządu i nie tylko. W końcu jednak domyślił się powodu zmartwień dyrektora.
- Ah, rozumiem. Pan pomyślał, że to będzie jakaś hybryda typu człowiek z metalowymi kończynami? - roześmiał się.
To wydawało mu się już czystą niedorzecznością.
- Nie, nic takiego tutaj nie ma. Powiedział bym nawet, że poza wielkością obiektu nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Krótko ścięte szatynowe włosy, piwne oczy, muskularna budowa ciała i kwadratowa szczęka. Osobiście nie chciałbym spotkać kogoś takiego w ciemnym zaułku, ale nie powinien wzbudzać większych zastrzeżeń. Tak naprawdę to co jest u niego unikalne to krążące w krwi nanoboty. W przysadce mózgowej ma coś na kształt gniazda, które je produkuje. Bez wgłębiania się w szczegóły mogę powiedzieć, że istnieje kilka typów tych radosnych maluszków. Niektóre wniknęły w jego tkanki skórne i mięśniowe, nadając im zupełnie nowych cech. Inne krążą po organizmie jako dodatkowy system immunologiczny i odpornościowy.
Misuschi pokiwał głową ze zrozumieniem, chociaż tak naprawdę nie rozumiał z tego nic. W międzyczasie przejrzał faktury. Zwłaszcza jedna przykuła jego uwagę. Pokazał ją doktorowi i spytał:
- Usługi krawieckie?
- No cóż, raczej ciężko było by znaleźć nam ubranie na ponad dwu metrowego mężczyzny, no nie?
- Dwa metry? - Odparł zszokowany Misuschi. - Skąd wytrzasnęliście takiego wielkoluda?
- Cóż, to niestety jest ściśle tajne. Mogę tylko powiedzieć, że to my go trochę "powiększyliśmy". Poprzednie obiekty nie wytrzymywały fizycznie obecności ciał obcych w organizmie. Nanoboty powodują rozrzedzenie krwi i objawy podobne do wirusa eboli. To z powodu ich namagnesowania i przegrzewania w trakcie pracy. Odkryliśmy, że zwiększenie masy pozwoli nam ograniczyć te objawy. Oczywiście, co za tym idzie, powiększyliśmy też co ważniejsze organy by nie spowodować w organizmie gigantyzmu.
Dyrektor nie pytał więcej. Był wystarczająco przerażony słowami, "poprzednie obiekty nie wytrzymywały" i "wirusa eboli".
- Rozumiem, że udzielone informację pana zadowalają. W takim wypadku proszę pozwolić, że się oddalę. Dokumenty zostawiam panu do wglądu. Z pewnością będą interesujące. - doktor wstał i podziękował za rozmowę. Kiedy położył rękę na klamce, dobiegło go znacznie cichsze, ale doskonale słyszalne pytanie.
- Nie obawia się pan doktorze, że coś jednak pójdzie nie tak? Taka siła w rękach jednego człowieka? Co jeżeli okaże się mordercą, zwykłym wariatem?
Makafushigi uśmiechnął się i odwrócił. Dyrektor znowu poczuł niemiłe ciarki na plecach.
- Proszę się o to nie kłopotać. To nie na pana głowę. Tak, żeby uspokoić pana sumienie powiem, że prowadzimy badania osobowości niemal codziennie. W teczce z pewnością znajdzie pan wyniki. Niestety "komputer" w jego głowie zabił większość złożonych emocji. Do wszystkiego podchodzi chłodno i z zawodową profesjonalnością. Nie jest też zbyt gadatliwy. Zwykle ogranicza wypowiedzi do krótkich i prostych zdań. Rzadko upadla się do odczuwania takich rzeczy jak strach czy złość. Gdyby jednak coś poszło nie tak, mamy plan awaryjny. Obiekt musi średnio co 2 tygodnie, jakby to powiedzieć, ładować baterie inaczej zamieni się w krwawą masę. Pracujemy teraz nad możliwością wydłużenia tego czasu na wypadek jakiś specjalnych i długich misji, ale koniec końców będzie od nas uzależniony. Aha i taka ciekawostka. Obiekt wprost uwielbia muzykę i książki. Jeżeli o to chodzi, prawdziwy z niego meloman - dodał doktor i wyszedł, zostawiając zszokowanego Misuschiego samego.
Kolejny papieros wylądował w jego ustach, ale tym razem ręce były zbyt roztrzęsione by go podpalić. Tymczasem w sekretariacie Makafushigi rzucił jednoznaczne spojrzenie siedzącej tam blond sekretarce. Ta bez ociągania wstała i ruszyła do biura.
- Tylko nie poplam dokumentów - szepnął, kiedy zrównali się ze sobą.
Grube, betonowe mury stłumiły wystrzał pistoletu i przerażony krzyk dyrektora naczelnego. Naukowiec również postanowił pozbyć się tego nadętego bubka, który myślał że ma tutaj jakąkolwiek władzę. Teraz jednak miał na głowie inne sprawy. Szybkim krokiem zmierzał do komory doświadczalnej, a poły jego płaszcza szeleściły w takt jego kroków.
- Wszystko już gotowe? - spytał swojego pomocnika, zaraz po otworzeniu grodzi.
- Tak. Obiekt jest już przygotowany, system działa na pełnych obrotach.
- Dobrze. Sprawdźmy co potrafi to nasze cacko.
W okrągłej sali oddzielonej grubym szkłem od laboratorium rozległa się muzyka. Stojący bez ruchu mężczyzna podniósł głowę i zaczął tupać stopą w jej rytm. Ręka mimowolnie sięgnęła za pazuchę po broń. Był gotowy.
Opis:
Wygląd obiektu: płeć męska. Wzrost 2,1 metra. Brak jakichkolwiek innych defektów, odróżniających obiekt od zwykłych ludzi. Włosy kasztanowe, ścięte po żołniersku. Oczy piwne. Muskularna budowa ciała. Komplet strojów uszytych na zamówienie u profesjonalnej krawcowej. Cechy charakterystyczne, kwadratowa szczęka.
Rys psychologiczny: Nanoboty zabiły w obiekcie wszystkie wyższe uczucia jak strach czy gniew. Nieznane podejście do pozytywnych emocji, badania nad nimi uznano za marnotrawstwo czasu. Obiekt zachowuje spokój niemal w każdej sytuacji. Wyraźnie skryty, nie udziela się na sesjach. Mało gadatliwy. Ponad przeciętna błyskotliwość i kreatywność. Testy Dickensa wypełnione w rekordowym czasie. Silne zdolności empatyczne, ale obiekt nie potrafi określić poszczególnych uczuć.
Do zapamiętania: Obiekt niezwykle pasjonuje się książkami przygodowymi i sensacyjnymi oraz wszelką muzyką.
Uzbrojenie:
• Majątek: 225,000 KUA
Zwykle dobiera broń i ubranie do każdej misji oddzielne, ale preferuje głównie:
• MP4 niemalże wszyte w jego spodnie z bezprzewodowymi słuchawkami.
• czarne okulary.
• Glock z dwoma sklejonymi magazynkami, tak by móc szybciej go przeładować.
• Beretta z podczepioną latarką i tłumikiem.
• pięć sztyletów do rzucania.
Moc: Jūryoku - moc odczuwania i oddziaływania na grawitację, pomieszana ze wpływem nanomaszyn, krążących w żyłach.
Typ: Nouryoku
Kijunhou:
- Zgodnie z trzecią zasadą dynamiki, każdej akcji towarzyszy reakcja. Jeżeli działamy na coś z pewną siłą, to ta rzecz działa na nas z tą samą siłą i kierunkiem ale o przeciwnym zwrocie. Jeżeli teraz odnieść to do grawitacji i Ziemi, to ona przyciąga nas i jednocześnie my przyciągamy ją. Siła tego przyciągania jest zależna od naszej masy i zachowania (np. osoba skacząca przyciąga słabiej). Moc Mablunga pozwala mu wyczuć te zmiany i dokładnie określić położenie danego ciała, jeżeli przynajmniej raz wszedł z nim w kontakt i znajduje się ono w promieniu 500 metrów od niego. I nie chodzi tu wyłącznie o miejsce ale także postawę jaką przyjmuje, niestety do tego potrzebuje znacznie bliższego dystansu (ok. 100 metrów), ale pozwala mu to na walkę z wyłączeniem niemal wszystkich zmysłów.
Eisai:
→ Ippogyaku (Reverse Step) - technika pracy stóp, pozwalająca wykonywać gwałtowne uniki (przestawienia całego ciała) niemalże w momencie, gdy cios styka się ze skórą, bądź ubraniem.
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 05-06-2018, 08:07, w całości zmieniany 27 razy
Imię / Nazwisko / Kryptonim:
David / Stormbringer / Black Raven
Wiek:
Nieznany.
Biografia:
Urodził się wojskowym szpitalu jako nadczłowiek drugiej generacji. Rodzice byli członkami wywiadu. W młodości wstąpił do wojska gdzie szybko zyskał szacunek dzięki swej bezwzględnej naturze. Przez kilka lat pracował w oddziale szybkiego reagowania, odszedł w roku 1606 i został instruktorem szkolącym oddziały antyterrorystyczne. W roku 1608 wrócił do czynnej służby jako dowódca szwadronów śmierci. Został wysłany do Khazaru w celu wymordowania pewnej wioski. Został odkryty i pojmany do niewoli. Poddany torturom i strasznym mistycznym eksperymentom stracił resztkę moralności. Uwolnił się i wymordował swych oprawców. Gdy dowiedział się, że został porzucony poprzysiągł zemstę swym kompanom.
Opis:
Wysoki, około 190 cm i bardzo szeroki w barach. Czarne włosy zaczesane do tyłu jak u włoskiego mafiozo. Twarz o niezwykle wyrazistych rysach. Urodzony w 1579 roku.
Uzbrojenie:
• Majątek: 0 KUA
• Dużo pistoletów i karabinów
Moc: Psycho - tworzenie barier i blokad, opartych na energii Ten.
Typ: Nouryoku
Kijunhou: Zapora
- Skoncentrowany David potrafi tworzyć wokół siebie niewidzialną zaporę zdolną zatrzymać pocisk lub osłabić wymierzone w niego ciosy. Zdjęcie zapory powoduje implozje powietrza zdolną do przewracania przeciwników i przedmiotów znajdujących się blisko Davida.
Eisai:
→ Ippogyaku (Reverse Step) - technika pracy stóp, pozwalająca wykonywać gwałtowne uniki (przestawienia całego ciała) niemalże w momencie, gdy cios styka się ze skórą, bądź ubraniem.
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 20-05-2017, 12:30, w całości zmieniany 12 razy
Opis: Sengoku posiada 183 cm wzrostu, wygląda na 45 lat. Wyraz twarzy poważny przeplatany pogardą i sarkazmem ukrytym w inteligentnych, szaro-niebieskich oczach. Delikatny zarost na twarzy, którego prawie nigdy nie goli do końca. Średniej długości włosy (jak na mężczyznę) koloru ciemny blond, delikatne zakola i czoło poprzecinane poziomymi bruzdami. Jest dość dobrze umięśniony, ale bez przesady, raczej do zastraszania nikt go nie zatrudni – przynajmniej póki go nie pozna. Znakiem szczególnym są tatuaże na górnej części palców obydwu dłoni, które można tłumaczyć jako „prawda boli”. Ubiera się najczęściej w ciemno niebieskie dżinsy, czasem potargane i poprzecierane, dość długie opierające się na płaskich, zrobionych z czarnej skóry trampkach. Do tego czarna bądź granatowa koszula z długim rękawem rozpięta na dwa guziki od góry. Gdy jest chłodno, ubiera też skórzaną kurtkę, ćwiekowaną na ramionach, z posrebrzanymi klamrami przy pasie i takimi samymi zamkami i guzikami. Na dłoniach często nosi skórzane rękawiczki (zarówno bez jak i z palcami) wzmacniane na kostkach. Jest perfidny, jest złośliwy, jest inteligentny… i jest mistrzem kłamstwa. Pseudonim nie wziął się z powietrza. W kłamstwie znajduje ukojenie, znajduje rozrywkę i cholera wie co jeszcze. Potrafi oszukać wariograf a także inne skomplikowane maszyny, wyczuwa momentalnie, gdy ktoś inny kłamie – to tak jakby w obecności mistrza miecza ktoś próbował pokazać swoje „wspaniałe umiejętności” w posługiwaniu się bronią białą. Śmiechu warte. Wyczuwa, gdy ktoś jest wobec niego fałszywie uprzejmy, ma złe zamiary bądź chce go wykorzystać- wszak to też jest kłamstwo. Jest wybuchowy na swój sposób- szybko się denerwuje i mści się na osobie która go zdenerwowała, robi to z reguły z ukrycia, pociągając za sznurki tu czy tam, okłamując kogoś albo przekupując jeszcze inną osobę – cel uświęca środki. Nie przepada za biciem kobiet, nie ma problemów ze stłuczeniem mężczyzny czy starca. Z reguły przemieszcza się na motorze.
Umiejętności niebojowe:
• Taktyka (1)
Uzbrojenie:
• Majątek: 25,000 KUA
• Ares
• nóż wojskowy
• kastet
Na misję ubiera kevlar, dodatkowego Aresa i dwa magazynki.
Dodatkowe wyposażenie: zegarek na rękę, komórka.
Moc: Soragoto - kłamstwo. Tworzenie iluzji w umyśle ofiary aby podane jej informacje wydawały się wiarygodne.
Typ: Nouryoku
Kijunhou:
- Wypowiedziane kłamstwo na ułamek sekundy trafia do ofiary, choćby było absurdalne – daje to czas na zaatakowanie, ucieczkę, obezwładnienie czy pójście za ciosem i drążenie dalej kłamstwa.
Gensoku:
Ousei:
Shouri:
Eisai: Do poprawy. → Ippogyaku (Reverse Step) - technika pracy stóp, pozwalająca wykonywać gwałtowne uniki (przestawienia całego ciała) niemalże w momencie, gdy cios styka się ze skórą, bądź ubraniem.
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 18-03-2018, 12:15, w całości zmieniany 15 razy
Biografia:
Nadczłowiek w drugim pokoleniu, zmodyfikowane geny odziedziczył po matce. Żadne z podążających za karierą rodziców niemal nie brało udziału w wychowywaniu syna. Pierwsze lata swego życia spędził w górskiej rezydencji nieopodal miasta Iwa, od pokoleń należącej do rodu Resshinro. We wczesnym dzieciństwie pieczę nad wnukiem przejął apodyktyczny dziadek, głowa górniczego zaibatsu Zettai-to. Przyszłość chłopca i jego ścieżka do sukcesu zostały starannie zaplanowane: poczynając od tradycji wpajanych mu przez pustelników Shinto, poprzez dekadę intensywnego treningu fizycznego i zgłębiania arkanów sanbeckich sztuk walki, po uzyskanie elitarnego wyższego wykształcenia wraz z osiągnięciem wieku młodzieńczego. Na przekór temu ostatniemu, tuż po usamodzielnieniu Genbu wstąpił w szeregi sanbeckich agentów, zrywając jednocześnie kontakty z krewnymi po kądzieli. Przybranie nazwiska Ookawa oraz szaleńcza eskapada przez Pustynię Rozpaczy zdradzają, że mimo to zachował pewną więź ze swoim ojcem.
Mimo młodego stażu w Akigyou Genbu ma na swoim koncie spory bagaż doświadczeń. Jeszcze jako żółtodziób został w 1611 r. zwerbowany do uczestnictwa w operacji „Pustynna Burza”. Podczas „higurskiej Gorączki skarbów” z 1612 r. napotkał swoje nemezis, herolda Poszukiwaczy – Gittera. Pod koniec 1612 r. znalazł się w wąskiej grupie agentów przeprowadzających czystkę wśród babilońskich szpiegów na terenie Fojikawy w ramach operacji „Bazyliszek”. W 1613 r. włączył się w szalone łowy na tajemniczą czarną walizę w dokach Higure. W swojej karierze zmierzył się w walce i pokonał obywateli każdej nacji. Ratował damy w opresji, organizował zamach terrorystyczny, nie ukląkł przed żądnym krwi Manitou, na życzenie księżniczki brał udział w tajnym turnieju Czterech Smoków, a nawet porwał małą dziewczynkę dla większego dobra (nie jest z tego szczególnie dumny). Bez ani grama entuzjazmu ze strony Ookawy, został w 1613 r. awansowany na Chuunina po nieco nazbyt widowiskowym pojedynku ze Scarlett Kane, Najsilniejszym Rycerzem.
Opis:
Niby nic szczególnego. Młodzieniec co najwyżej przeciętnego wzrostu. Z pewnością nie postury atlety, raczej szczupły i żylasty. W gładko ogolonej twarzy o ostrych rysach wyróżniają się głęboko osadzone oczy szarej barwy, bardzo jasne, o tęczówkach niemal nieodróżnialnych od białek. Zazwyczaj zapatrzone są gdzieś w przestrzeń, co może nadawać obliczu wyraz zadumy. Pierwsze wrażenie szybko niweczy rozciągający co rusz usta niepokojący uśmieszek. Naturalnie ciemny brunet, często jednak zmienia kolor pod wpływem kaprysu. Poza krótko wygolonymi skroniami, włosy pozostawia dosyć długie. Zebrane są zwykle w nieporządny czub z tyłu głowy.
W przeciągu lat Tekkey włożył wiele wysiłku w doskonalenie warsztatu shinobi. Techniki charakteryzacji, wtapiania się w tłum i wymazywania wszelkich przejawów swojej obecności były tylko pierwszymi krokami na długiej drodze. Wszak udana impersonacja celu wymaga też przyswojenia sobie barwy jego głosu, zrębu osobowości, mimiki i języka ciała. Szczególne mistrzostwo Sanbeta osiągnął w ostatniej kwestii. W pełni modyfikowalny egzoszkielet i znajomość medycyny pozwalają mu wytworzyć drobiazgową kopię budowy i postury niemal każdego człowieka. Na twarzy agenta silikonowe maski ożywają, poruszane pseudo-mięśniami nadludzkiej zdolności. Od incydentu z TANARI Genbu zaczął przejawiać objawy dobrze pojętej zawodowej paranoi. Zawsze ma na sobie ubiór upleciony z Akai Kenshi. Wierzchni strój agenta może przedstawiać się jak najróżniej w kroju i kolorze – jako elegancki czarny garnitur, wypłowiały t-shirt i jeansy czy jaskrawa szata rytualna. Wszystkie formy powstają dzięki odpowiedniemu udrapowaniu tkaniny i domieszaniu do kontrolowanej substancji silnie skoncentrowanych barwników. Poza służbą Tekkey preferuje tradycyjny sanbecki styl odziewania: luźny, zapinany na haftki płaszcz z wysokim kołnierzem i szerokimi rękawami oraz obszerne spodnie. Niewielkim zmianom uległ przylegający do skóry kombinezon, sięgający teraz od stóp po szyję za wyjątkiem przedramion. Nadal zakrywa i łączy się z wszczepionymi pod skórę agenta portami naczyniowymi: centralnym, tuż nad obojczykiem, pod łokciami oraz na udach. Dzięki implantom Ookawa może korzystać ze swych zdolności bez każdorazowych okaleczeń.
Od czasu podjęcia służby agent nie posiada stałego miejsca zamieszkania, zadowalając się motelowymi pokojami i skromnym dobytkiem upchniętym w wojskowym plecaku. Uważa, że wspólnie przebyte niebezpieczeństwa ujawniają prawdę o wartości człowieka, toteż do dziś zachowuje w pamięci ludzi, których poznał w trakcie swoich przygód. Zobowiązania postrzega bowiem bardzo poważnie, nie zapominając oddanych przysług ani wyrządzonych zniewag. Bywa roztargniony i z niefrasobliwą swobodą podchodzi do swojego życia i pracy. Misje postrzega jako wyzwanie, swoistą łamigłówkę do rozwiązania i rozegrania jak najkorzystniejszym bilansem strat i zysków. Z tego powodu rozkazy spełnia w odpowiadający własnym ideom, chaotyczny sposób. Gdy sytuacja do tego zmusza, bez wahania i szczególnej przyjemności walczy i zabija. Również cywilów, jeśli uzna to za absolutnie konieczne. Wielki miłośnik wiśniowej gumy balonowej, której przynajmniej dwie paczki zawsze chomikuje przy sobie.
Umiejętności niebojowe:
• Aktorstwo (4)
• Detektywistyka (2)
• Ekonomia (4)
1. Dostrojenie - postać posługująca się formami Kasanemanji-ryuu otrzymuje modyfikator +1 do Siły kosztem -1 do Witalności. W trybie dostrojenia, kusarigama z powodzeniem może służyć zarówno na bliskim, jak i średnim dystansie. Może wykorzystywać poziom szkoły do podnoszenia Fuketsugei.
2. Orochi - atakujący z ogromną siłą ciska w przeciwnika ciężarkiem kusarigamy. Jeżeli ten spróbuje uniku, użytkownik Orochi będzie mógł dowolnie zmienić trajektorię lotu swojego pocisku, odpowiednio potrząsając łańcuchem. Nawet odbite lub wyminięte ciosy obciążnikiem mogą zawrócić i ponownie zagrozić celowi.
3. Soeboshi - kwintesencja stylu Kasanemanji-ryuu, zwana niekiedy "podwójną gwiazdą". Użytkownik nagle atakuje sierpem swojej kusarigamy, wymuszając na przeciwniku parowanie. Ta część nazywa się "pierwszą gwiazdą". W tym samym czasie, błyskawicznie posyła ciężarek wysoko w górę i pociągnięciem łańcucha, sprowadza go z impetem, prosto na głowę niczego niespodziewającej się ofiary. Druga część ataku, czyli "druga gwiazda" nie musi być wymierzona w tę samą osobę. Każdy w zasięgu łańcucha się nada. Ponadto, siła "drugiej gwiazdy" jest znacznie większa niż Orochi.
• Sejou: Namsa-dam (3)
1. Dostrojenie - postać posługująca się formami Namsa-dam otrzymuje modyfikator +1 do Witalności w zamian za -1 do Szybkości oraz może wykorzystywać poziom szkoły do podnoszenia Hakudy.
2. Bunha - zebrane w dłoni Douriki tworzy ciemno-szarą kulę, wokół której z ogromną szybkością wiruje powietrzny pierścień. Wypuszczona, zmierza z dużą prędkością w stronę celu, tnąc wszystko na swojej drodze. Im więcej użytkownik posiada Douriki, tym większą i potężniejszą tworzy kulę (np. <1000道力 - kula ma wielkość piłki golfowej; ~3000道力 - kula ma wielkość piłki do koszykówki).
3. Sal-Pan - błyskawiczna i rozbudowana kombinacja uderzeń w powietrzu. Nazywa się ją czasem "życzeniem życia". Cel najpierw zostaje wyrzucony lub wykopany w górę, po czym staje się ofiarą serii nieuchwytnie szybkich ciosów. Dla obserwatora wygląda to tak, jakby użytkownik techniki był jednocześnie w kilkunastu miejscach wokół swojej ofiary i wyprowadzał różne, zamaszyste pięści, kolanka i kopnięcia. Sal-Pan nie można zablokować konwencjonalnymi metodami, a unik wchodzi w grę tylko kiedy posiada się umiejętność bardzo zwrotnego i szybkiego latania.
Uzbrojenie:
• Majątek: 5,750,000 KUA
Zgodnie ze swoim klasycznym wychowaniem, przy wyborze uzbrojenia Genbu hołduje sanbeckim tradycjom. Jego specjalność stanowi krótka broń biała, igły i przede wszystkim Kusarigamy, oręż szkoły Kasanemanji-ryuu. Wyposażenie agenta uzupełniają najnowsze nowinki technologicznie ze zbrojowni Khazaru i Sanbetsu. Z bogatego arsenału wybiera wedle kaprysu co ciekawsze urządzenia, również te nie wchodzące w skład standardowego ekwipunku:
- Kusarigamy Kinen-bo. Broń jest subtelnie zdobiona motywami charakterystycznymi dla Kasanemanji-ryuu.
- pary Kukri przytroczonych do ud.
- wielu różnorodnych igieł powtykanych w tkaninę ubrania.
- modelu ciężkiego Kuszy Magnetycznej, nazywanej czasem Dobranocką.
- Beepera w odmianie bojowego karwasza noszonego na lewym ramieniu. Wedle konieczności szpiegowskiego zegarka.
- rękawicy nadgarstkowej "Ryoushi" na prawej ręce, wraz ze standardowym zestawem strzałek.
- Egzopaku na sytuacje, gdy atmosfera się zagęszcza.
- Tarczy Fotonowej na brzydką pogodę. Nikt nie lubi ołowianego deszczu. W produkcie dołączono zapasowe baterie.
- kilku egzemplarzy min akustycznych, Det Cardów i granatów.
- pożytecznych medykamentów z zestawu „Małego aptekarza” oraz kompletu trutek z pakietu „Wrednego truciciela”.
- Kusari Tou przydatnego do otwierania puszek i wydobywania z ludzi odpowiedzi.
- bliźniaczych sygnetów z zadziorami, nasuniętych na środkowe palce obu dłoni. Rolę oczek spełniają misternie wyrzeźbione kamienne czaszki. Z każdego ich oczodołu wystaje jeden metalowy kolec.
Moc: Satsubatsu Ryouken - Nadludzka zdolność hemokinezy, manipulacji krwią. Mieszając własną krew z pochodzącą z innych źródeł, możliwe jest zwiększenie wykorzystywanej ilości płynu ponad limity organizmu użytkownika.
Typ: Tsukau
Kijunhou: Chimyaku
- Pasywna zdolność nie wymagająca aktywacji. Przejawia się lekko nieobecnym spojrzeniem, jakby agent nie patrzył na otaczających go ludzi a poprzez nich. Nierzadko tak też w istocie jest, ponieważ obdarzony ponadzmysłowym wyczuleniem na krew Genbu dostrzega obecność wszelkich niedalekich form życia. Zasięg odczuwania w dużej mierze zależny jest od sytuacji i terenu, w warunkach przeciętnych sięga 30 metrów. Koncentracja uwagi na jednym celu zwiększa efektywność techniki do punktu wizualizacji umysłowej naczyń krwionośnych, pulsujących w rytmie uderzeń serca. Nierzadko agent wykorzystuje tę właściwość, by zweryfikować prawdomówność rozmówcy.
Gensoku: Akai Kenshi
- Umiejętność dozwala bezpośrednią manipulację krwią poza własnym organizmem. Zwykle poprzez kształtowanie jej w formę długich, elastycznych nici. Jak długo pozostają połączone z krwiobiegiem ich rozmiar podlega zmianie wedle woli, w jednej chwili cienkie jak pajęcza przędza, by w następnej dorównywać grubością linie cumowniczej. Wytrzymałością znacznie przewyższają nicie jedwabne, zaś zniszczenie ich konwencjonalnymi metodami (jak cięcie i rozrywanie) jest praktycznie niemożliwe ze względu na sprężystość i rozciągliwość każdego sznurka. Agent podczas walki tka w powietrzu wokół siebie i przeciwnika skomplikowaną pajęczynę, manipulując ruchami oponenta i wspomagając własne. Odcięcie dowolnego jej fragmentu od sieci nie oznacza jego natychmiastowego unicestwienia. Bez odnowienia połączenia pozostanie on jednak nieruchomy. Zasięg odczuwania poprzez włókna przekracza nawet zasięg Chimyaku, jednak ogranicza się tylko interpretowania wychwytywanych przez nie i przekazywanych dalej wibracji.
Ousei: Niiro Harigou
- Zasięg hemokinetycznej kontroli Ookawy nad krwią znacznie się wzmaga. Wedle życzenia może zmieniać jej właściwości, jak fazę, gęstość i lepkość, o ile jest z nim połączona bezpośrednio lub przez sieć Akai Kenshi. Najodporniejszą tak uzyskaną substancją są matowe, czerwone kryształy o twardości dorównującej diamentom. Agent siłą woli może formować zestalone cząsteczki w dowolny kształt, przedmiot czy broń. Najczęstszym zastosowaniem jest monokrystalizacja krwawych nici Gensoku w cienkie, wręcz niewidoczne, tnące żyłki.
- Tengu no Chikyo: technika łącząca w jedno najmocniejsze cechy obu mocy: wytrzymałość Niiro Harigou oraz elastyczność Akai Kenshi. Bazując luźno na anatomii ludzkiego ciała Tekkey odtworzył układ kości, preparując swą mocą kryształowy egzoszkielet. Mięśnie zastępuje w nim rozszerzona wersja noszonego dotąd kombinezonu z czerwonej przędzy. Pancerz okrywa niemal całe ciało agenta, począwszy od dopasowanego golfu wysoko pod brodą. Jest wszakże możliwe naciągnięcie przedniej części materiału na nos, tylnej zaś na głowę jako kaptur. Poza czysto defensywnymi zaletami ubiór pozwala obejść naturalne limity człowieczego organizmu - znacznie zwiększa łatwość i prędkość poruszania, a także siłę i zasięg ciosów agenta, skutecznie zwiększając jego Douriki o 500.
Shouri: Shuketsuniku
- Poprzez specjalne kryształy pasożytnicze (ok. 6 cm długości), wytworzone przez użytkownika z własnej, utwardzonej krwi i dostrojone do jego umysłu, można w promieniu metra za 10道力, niewolić i telepatycznie kontrolować żywe osoby, nie będące bohaterami graczy, ich frakcjami, ani NPC.
Po zetknięciu z ciałem ofiary, Shuketsuniku przytwierdza się gęstą siecią czerwonych żyłek, które wdzierają się w układ nerwowy. Nad tak przygotowanym nosicielem można przejąć pełną kontrolę (włącznie z zastąpieniem Douriki/Ten własnym, możliwością korzystania ze swojego Gensoku, Ousei, Eisai, umiejętności niebojowych i szkół walki - o ile dane ciało spełnia ich wymagania), częściową kontrolę (bez dostępu do mocy i zasobów Douriki), pozostawić go w trybie uśpionym (czyli funkcjonującego, jak gdyby nic się nie stało), albo jedynie wymieniać z nim wrażenia zmysłowe na odległość. Tryb w każdej chwili można zmienić, jednak liczba jednocześnie kontrolowanych w pełni nie może być wyższa, niż Ten użytkownika (lub jego dwukrotność, jeśli odda się w tym czasie pełnej koncentracji). Częściowa kontrola jest łatwiejsza do utrzymania, więc na każdy punkt Ten można ich utrzymać aż 4 (lub dwukrotność sumy, jeśli odda się w tym czasie pełnej koncentracji). Shuketsuniku może zostać całkowicie dezaktywowane na życzenie użytkownika. Kryształ odczepia się wówczas od ciała ofiary i rozpada w proch.
- Nikushin Kairai: umieszczenie kryształu Shuketsuniku na konstrukcie Tengu no Chikyo, tworzy sterowaną bez sznurków marionetkę, o Chi na poziomie 0, posiadającą pełne Douriki i Ten twórcy, zdolną używać mocy Akai Kenshi i Niiro Harigou. Nie można jej używać inaczej, niż w trybie uśpienia (stoi wtedy nieruchomo) i pełnej kontroli.
- Shinku no Oni: po nałożeniu ożywionego jednym kryształem pancerza z Tengu no Chikyo na zniewolonego innym kryształem człowieka, użytkownik uzyskuje potężnego sługę, kontrolowanego przy użyciu aż dwóch punktów Ten. Jego statystyki Chi wzrastają o 1 punkt, a wszelkie uszkodzenia pancerza są samoistnie naprawiane z dostępnych zasobów krwi w żyłach.
- Guren no Kishin: po nałożeniu ożywionego jednym kryształem pancerza z Tengu no Chikyo na siebie samego, użytkownik uzyskuje jeszcze bardziej poprawione właściwości bojowe. Statystyki Chi wzrastają o 1 punkt, a wszelkie uszkodzenia pancerza są samoistnie naprawiane z dostępnych zasobów krwi w żyłach. Efekt ten zastępuje premię do Douriki pierwotnie wynikającą z Tengu no Chikyo.
Eisai:
→ Ippogyaku (Reverse Step) - technika pracy stóp, pozwalająca wykonywać gwałtowne uniki (przestawienia całego ciała) niemalże w momencie, gdy cios styka się ze skórą, bądź ubraniem.
→ Hakuen (White Smoke) - zdolność toczenia walki bez użycia wzroku. Doskonała w sytuacjach, gdy widoczność jest ograniczona lub przeciwnik posługuje się iluzją.
→ Nagarekihi (Flow Evasion) - technika pozwalająca wyrwać się z rytmu uderzeń przeciwnika, poprzez ekstremalne zwiotczenie własnego ciała.
→ Tekkai (Iron Body) - napięcie mięśni w taki sposób, że tworzy się z nich naturalny pancerz chroniący przed atakami. Im wyższa Witalność, tym skuteczniejsza ochrona.
→ Bunshin (Clone) - dzięki tej skomplikowanej technice można tworzyć własny powidok, czyli formować ruchome iluzje siebie, które istnieją najdłużej kilkadziesiąt sekund i ulegają zniszczeniu przy pierwszej próbie kontaktu fizycznego. Ich ilość zależna jest od Douriki (każde 500 punktów pozwala na stworzenie pojedynczej iluzji).
Onten:
→ Eisai Shinka: Suisei (Evolved Eisai: Comet) - użyteczna technika, polegająca na wybiciu się z ogromną prędkością w celu zwiększenia lub zmniejszenia dystansu. Wizualnie przypomina Soru, jednak zamiast oszukiwać zmysł wzroku, zapewnia niemal natychmiastowe przyspieszenie (przez co użytkownik nabiera dodatkowej siły kinetycznej, jeśli np. szarżuje na wroga).
→ Jahou: Amanojaku (Black Arts: Demon Under the Feet of Temple Statues) - użytkownik tej techniki tworzy na kilka sekund iluzję w promieniu dwudziestu metrów od siebie, jakoby postaci nią objęte znajdowały się u podnóża wielkich, kamiennych posągów przedstawiających rozmaite bóstwa panteonu Shintou. Amanojaku wywiera efekt psychologiczny, który uniemożliwia zealotom rzucanie zaklęć, a innych onieśmiela lub paraliżuje (zależnie od tego, czy użytkownik posiada przewagę Ten). Stosowanie tej techniki częściej niż raz między medytacjami może doprowadzić do błędu, tym samym obracając paraliżujący podziw przeciw sobie samemu.
→ Jikokuten - dostęp do dodatkowego Eisai z 0 lub 1 poziomu.
Biografia: Najnowsze dziecko serii niezbyt etycznych eksperymentów przeprowadzonych z inspiracji Czerwonego Frontu. Po wielu porażkach doznanych z ręki Kaeru Araraikou organizacja poszukiwała szybkiego sposobu na odbudowę swych szeregów. Efektem ich prac była rewolucyjna formuła tworzenia krwiożerczych wojowników dzięki trwałemu zainfekowaniu zwykłych ludzi wirusem Neoplasmy, pasożytniczą mocą nadczłowieka Izumy. Mimo bardzo obiecującychtestów pierwszej udanej serii żołnierzy nowego typu, przełomowy projekt naukowy znalazł gwałtowny koniec w wyniku ponownej interwencji Pita w plany terrorystów. Podczas wynikłego dochodzenia Izuma zasłaniał się niepamięcią. Twierdził, że został zwerbowany nieoficjalnymi kanałami Agencji, a po dołączeniu całkowicie ubezwłasnowolniony silnymi środkami chemicznymi. Z braku jednoznacznych dowodów uniewinniono go i przywrócono do służby. Sprawa wydawała się zamknięta.
Odkrytym przez Czerwony Front kluczem do finalizacji procesu była specyficzna substancja, znana w Omoi Munashi pod nazwą Mindjack Pill. W tajemnicy przed wszystkimi Izuma zachował część zapasów specyfiku i zamierzał kontynuować projekt na miarę swojej wiedzy i możliwości. Wszelkie domorosłe eksperymenty egzekutora nie przyniosły jednak spodziewanych efektów. Przełom przyszedł nieoczekiwanie. W trakcie kryzysu wywołanego przez Kayzera Soze Izuma starł się z innym nadczłowiekiem, niemal dorównującym mu pod względem wytrzymałości. Dostrzegając w tym swą szansę, zainfekował własnymi komórkami Genbu Ookawę oraz poddał działaniu ostatniego posiadanego Mindjack Pilla.
Niemal pół roku później dwa agenci spotkali się ponownie na arenie Podziemnego Kręgu. Przekonany, że układ odpornościowy nadczłowieka unicestwił wirusa, Izuma postanowił wyeliminować ostatni nieudany wytwór eksperymentu i ostatecznie zatrzeć kompromitujące ślady. Nieoczekiwanie szczep Neoplasmy przekazany Tekkeyowi stawił czynny opór ponownemu zjednoczeniu i zwrócił się przeciw twórcy. Tak narodził się Symbiont - więcej niż samoświadoma moc, ale nie do końca osoba.
Opis: Wirus pozostaje zazwyczaj uśpiony wewnątrz ciała Ookawy, którego część komórek już nadpisał regenerując uszkodzone fragmenty, a proces ten stale postępuje. Uaktywnia się w reakcji na pobudzenie organizmu związane z walką czy sytuacjami stresowymi. Do pewnego stopnia odczytuje intencje Tekkeya oraz odpowiada na mentalne rozkazy. Przebudzenie symbiontu silnie rzutuje na psychikę nosiciela. Efektami są mordercze zapędy, nadmierna skłonność do przemocy, wybuchów gniewu. Długofalowym efektem współdzielenia ciała jest pogłębiająca się paranoja gospodarza, powoli, ale nieuchronnie prowadząca do stanów depresyjnych i skłonności samobójczych.
Moc (Kisei): Neoplasma - ciało stanowi w zasadzie zbiór nowotworów, rozwijających się wedle woli.
Kijunhou:
- Jeżeli ciało użytkownika zostanie uszkodzone, może on dokonać "samonaprawy", wchodząc w kontakt fizyczny z dowolnym żywym ssakiem (najlepiej człowiekiem). Oba organizmy łączą się przy pomocy narośli, która pojawia się w miejscu zetknięcia. Ciało użytkownika kradnie ofierze komórki potrzebne do rekonstrukcji. Tą samą drogą może przekazać również własne, uszkodzone/zarażone/wadliwe fragmenty.
Eisai:
→ Kogasu (Incinerate) - metoda gwałtownego przyspieszania własnego metabolizmu, dzięki której można łatwo oczyścić organizm ze wszelkich toksyn, które nie mają natychmiastowego i permanentnego działania. Skutkiem ubocznym jej zastosowania, jest osłabienie wywołane spaleniem potrzebnych kalorii.
Douriki: 60
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 08-05-2018, 08:07, w całości zmieniany 108 razy
Opis:
Wysoki (180cm) młodzieniec, ma średniej długości, zawsze w nieładzie, czarne włosy, lekko zachodzące na czoło. Jego czarne oczy leniwie spoglądają na otaczający świat.
Z natury introwertyk, unikający kontaktów z innymi, ubierający się w skórzane kurtki, skórzane rękawice i zwykłe, długie spodnie. Nieodłącznym elementem garderoby są wojskowe buty, sięgające ponad kostkę (spodnie zawsze schowane w butach). Nie ma to nic wspólnego z Państwem, w jakim żyje. Po prostu podoba mu się taki styl ubierania.
Nie można go uznać za osobą miłą, czy też niemiłą. Cichy i spokojny, jednak wytrącony z równowagi jest w stanie zrobić wszystko. Mówi powoli, używając niskiego głosu.
Walcząc, stara się używać głównie miecza zawieszonego na plecach, jednak gdy nadarzy się okazja, szybko bierze do ręki pistolet, bądź sztylety. Lubi załatwiać sprawy szybko i bezproblemowo.
Uzbrojenie:
• Majątek: 0 KUA
Wybierając się na misję zarzuca na plecy Jian. Poza tym, zawsze przy sobie, po wewnętrznej stronie kurtki ukrywa kilka sztyletów i berettę (specjalnie szyta kabura w kurtce).
Moc: Meimu (illusion) – tworzenie klona, który z każdym poziomiem Hajime Endo staje się silniejszy i zyskuje nowe umiejętności.
Typ: Shouzuru
Kijunhou: Genkaku o okosu (Hallucinate) – tworzeniu klona towarzyszy mały wybuch i obłok dymu, przez co przeciwnik nie jest w stanie stwierdzić, który Hajime jest prawdziwy. Na pierwszym poziomie umiejętności iluzja jest tylko iluzją i nie jest w stanie zaatakować przeciwnika fizycznie. Potrafi robić wszystko to, co prawdziwy Endo z tą różnicą, że nie może nic dotknąć. W przypadku kontaktu przenika przez dany element. Znika po upływie pięciu minut.
Eisai: Do poprawy. → Hagime Hineri (Joint Spin) - oburęczny blok ataku wręcz, połączony z bolesnym wykręceniem nadgarstków przeciwnika, najczęściej kończony rzutem.
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 20-05-2017, 12:35, w całości zmieniany 10 razy
Opis:
Jego ubiór tworzą wojskowy czarny strój: koszula i spodnie z wieloma kieszeniami, wysokie, wiązane buty z grubą podeszwą oraz długa do pasa kamizelka kuloodporna. Na to narzucony jest gruby płaszcz sięgający uda, posiadający również szereg kieszeni, głównie wewnętrznych. Na kolanach i łokciach posiada ochraniacze, połączone na stałe z częściami ubioru. Najbardziej charakterystycznym elementem jego ubioru jest maska gazowa z szybą o szerokokątnym polu widzenia. Z pozoru wygląda na stary sprzęt, jednak w rzeczywistości posiada ona możliwość przełączenia na tryb noktowizyjny oraz geotermalny. Zestaw uzupełnia czarny hełm szturmowy. Publicznie nigdy nie pokazuje się bez maski. Jego nieodłącznymi towarzyszami są także duży plecak wojskowy oraz broń palna.
Eksporter to wysportowany, lekko atletycznie zbudowany mężczyzna ok. 35 lat, o elegancko przystrzyżonych, na ok. 2cm, czarnych włosach. Krótka ciemna broda skrywa jego twarz i wąskie usta, nieznające uśmiechu. Wąski, spiczasty nos zdobi, mniej więcej w połowie, poprzeczna blizna idąca od jednego policzka do drugiego. Zielone, głęboko osadzone oczy wydają się być wiecznie nieobecne, wyjątkowo przenikliwie i podejrzliwie przyglądające się światu w koło.
Jest osobą niezwykle tajemniczą, wiecznie idącą jakby w swoim kierunku. Jeżeli kogoś nie zna i nie jest to konieczne stara się unikać jakiegokolwiek kontaktu, nie chodzi o to, że nie lubi towarzystwa, jest po prostu bardzo nie ufny. Mężczyzna ten stara się na każdym kroku panować nad swoimi emocjami, nie przywiązuje się do nikogo. Stara się chłodno oceniać sytuację i nie podejmować pochopnie żadnych ruchów. Czasem wydaje się być jakby zagubiony, w miejscu i w czasie. Sprawia wrażenie wprawionego żołnierza, zdyscyplinowanego i ułożonego.
Umiejętności niebojowe:
• Taktyka (1)
Uzbrojenie:
• Majątek: 25,000 KUA
• AK-74 z celownikiem laserowym + magazynki,
• MP5N z celownikiem laserowym i lunetą + magazynki,
• Beretta + magazynki,
• TacticalShotgun + naboje,
• Granaty (zwykłe, odłamkowe, dymne),
• Nóż myśliwski,
• kilka małych ostrzy i shurikenów,
• latarka, flary i inny osprzęt.
Moc: Sonar - mózg wytwarza i emituje długie, średnie lub krótkie fale dźwiękowe do nawigacji, detekcji, określania pozycji, śledzenia oraz klasyfikacji ruchomych i nieruchomych obiektów w otoczeniu. Jest to nadludzka umiejętność znacznie bardziej przewyższająca echolokację. Wytrenowana moc potrafi emitować fale dźwiękowe zdolne do wytwarzania silnych wibracji oraz fal uderzeniowych.
Typ: Nouryoku
Kijunhou:
- Moc umożliwia za pomocą fal dźwiękowych tworzyć przestrzenny obraz otoczenia, określić elementy znajdujące się wkoło, namierzyć ludzi, określić ich pozycje, zdefiniować bicie serca. Posiadacz wykracza poza ograniczenia jakimi są m.in.: wzrok, ściany, bariery itp.
Gensoku:
Ousei:
Shouri:
Eisai: Do poprawy. → Ippogyaku (Reverse Step) - technika pracy stóp, pozwalająca wykonywać gwałtowne uniki (przestawienia całego ciała) niemalże w momencie, gdy cios styka się ze skórą, bądź ubraniem.
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 20-05-2017, 12:35, w całości zmieniany 15 razy
Opis:
Osobnik podejrzanie zadowolony z siebie, niczym rekrut z Kotyjskiego korpusu karnego na przepustce w domu uciech, odkrywszy że panie mają wszystkie zęby. Wydaje się nie przejmować tym gdzie się znajduje, co robi, ani niczym w szerszej perspektywnie. Perfekcyjny polityk, gdyby tylko cokolwiek z niej go interesowało.
Wygląd:
Najpierw zauważasz kołtun sięgający niemal do ramion (z tyłu nawet za barki), potem sympatyczną strukturę, która okazuje się być względnie urodziwą, nieco chłopięcą twarzą. Wśród standardowych dodatków do niej przyciągają uwagę sokole oczy; piwne, o subtelnym, miodowym zabarwieniu. Nadspodziewanie bystre i spokojne - lecz drapieżne. Wyróżniającym się elementem jest bródka, której czasem towarzyszy parodniowy zarost. Misterna konstrukcja zwana Zerem sprawia pozytywne wrażenie (hej, czy to nie ten miły pan z dworca?), a to i dobrze w tym fachu. Lepiej, by po 72 kilogramach wagi i marnych 178 centrymetrach wzrostu nikt nie spodziewał się bycia państwową maszyną do zabijania.
W tym sezonie Kamiiru w naturalnym środowisku można spotkać z bandaną walczącą o prawo bytu w gąszczu kudłów. Lub skórzanej, wytartej kurtce wspomaganej poprzecieranymi jeansami. Może to też być klasyczny, biały garnitur nadający tego niepowtarzalnego, stereotypowego wyglądu członka mafii (doprawiony złotym łańcuchem, a jakże). Lubi zmieniać upierzenie, ma to swój cel w maskowaniu swojej tożsamości. Nagijski wróg, pierwotna furia Szamanów, święty gniew Zealotów... nic nie jest gorsze, od rozwścieczonych byłych dziewczyn. Na poważne misje dobiera garderobę tak, by móc ukryć elementy opancerzenia.
Charakter:
Pojęcie prawdziwej natury Kamiiru sprowadza się do połączenia kociej natury, z dziecięcą prostolinijnością. Z racji jednak swojego stylu bycia trudno stwierdzić, jaka jest jego prawdziwa twarz. Nieustannie dowcipkuje i trudno mu zachować powagę w krytycznych sytuacjach.
Cechy szczególne:
Nieprawdopodobny wręcz farciarz. Gdyby zaproponować mu Nagijską ruletkę i trafiłby na nabój, najprawdopodobniej bęben by się zaciął.
Umiejętności niebojowe:
• Koneksje [Sanbetsu] (1)
• Psychologia (1)
Uzbrojenie:
• Majątek: 25,000 KUA
• Wzmacniane tytanowymi płytkami rękawice połączone z karwaszami (lewą dłoń opina wkomponowana w karwasz rękawica nadgarstkowa Ryoushi); elastyczne, kevlarowe ochraniacze na ręce i nogi; wojskowe buty o wzmacnianej tytanem podeszwie, z nożykiem wysuwanym pod odpowiednim naciskiem.
• Granaty: dymne, hukowe, błyskowe, zapalające.
• MonoOstrze - w wersji robionej na zamówienie, posiadającej tsubę i rękojeść replikującą katanę.
• Standardowy model katany, z nietypowym czarnym ostrzem.
• Kombinezon Kamereon 2X. Tyle, że gdzieś w szafie. Na zasadzie: "była promocja, czemu nie brać? Kiedyś się przyda".
• Nosi też ze sobą kilka nabojów do Kumo-netto Gun.
• Det Card w formie karty kredytowej.
• LSD. Na potrzeby głównie własne.
Kijunhou:
- Moc pozwala wykorzystywać fale świetlne do kopiowania akcji Agenta. Przy wykonaniu cięcia lub ciosu pięścią, powstaje w przestrzeni widmo tego ruchu. Oznacza to tyle, że kopniak który wydawał się pomyłką w obliczeniu dystansu, skutecznie i boleśnie sięga celu jako świetlna kopia ataku. Posiada ona właściwości fizyczne oryginalnego ruchu; jak wagę, czy energię kinetyczną. Zasięg techniki wynosi maksymalnie do 30 metrów średnicy wokół użytkownika, przy silnym źródle światła w otoczeniu, co zaraz przy energochłonności jest jej największą wadą.
Miraż posiada dwie wersję: pojawia się niemal natychmiast (w odstępie 0.001 sekundy od ruchu), lub nawet z kilkunastosekundowym opóźnieniem. Przy znacznych nakładach energii możliwe jest też powiększenie mirażu, np. dłoni by zwiększyć jej wagę i siłę.
Gensoku:
Ousei:
Shouri:
Eisai:
→ Ippogyaku (Reverse Step) - technika pracy stóp, pozwalająca wykonywać gwałtowne uniki (przestawienia całego ciała) niemalże w momencie, gdy cios styka się ze skórą, bądź ubraniem.
Opis: Rachet nie lubi mówić o sobie. Nie wynika to z nieufności, lub przezorności wynikającej z zawodu. Generalnie nie jest zainteresowana ludźmi. Nawiązywanie relacji to strata czasu, który można poświęcić na definitywnie ciekawsze zajęcia. Dlatego większość swojego czasu spędza w warsztacie, majsterkując i modyfikując rozmaite sprzęty wpadające w jej ręce od czasu do czasu, czy to z misji przeciwko wrogim siłom, czy też wyniesione ukradkiem z państwowej zbrojowni. Gdyby mogła ograniczyłaby kontakty z innymi do minimum, lecz kiedy już musi oddać się społecznym instynktom to stara się być rzeczowa, chłodna i konkretna. Nie wielu zna jej drugą naturę, odważnej i silnej kobiety, z siarczystym poczuciem humoru. Rzadko jednak jest okazja, by to pokazać, ale częściej po prostu nie ma ochoty. Jeśli ktoś przypadkiem uzna za dobry pomysł zapytać ją o coś więcej na swój temat, w najlepszym wypadku zostanie zignorowany. W najgorszym przekona się, jak sprawia że ludzie tracą zainteresowanie próbą poznania jej bliżej...
Udokumentowana część życia Kaliasa zaczęła się w którymś z higurejskich rynsztoków. Jak się tam znalazł, Lumen jeden raczy wiedzieć – i tak po prawdzie, nikt nigdy się nad tym nie zastanawiał. W tych śmierdzących stęchlizną i gównem okolicznościach znalazł go pewien starszy pan, któremu akurat tego dnia zdarzyło się tam rzygać.
Starszy pan ocenił sytuację swym pijackim wzrokiem, spojrzał raz i drugi, rzygnął... i rzucił monetą. Awers: wrzeszczący bachor spłynie z resztą nieczystości do kanałów, rewers: rzucamy raz jeszcze.
Gdy po raz dziesiąty z rzędu wypadł rewers, starszy pan zaklął siarczyście i, chcąc nie chcąc, zabrał bachora ze sobą.
Tak oto Kalias poznał dziadka Shiro.
Dlaczego Kalias? Tego się chłopak nigdy nie dowiedział. Dziadek Shiro opowiadał różne historie na ten temat. W zależności od ilości i jakości wypitego trunku, ,,Kalias" okazywało się być jednym z burdeli w Ishimie, imieniem ostatniej kochanki wtedy, gdy dziadek jeszcze mógł, ukochanym pieskiem dalekiej ciotki kuzyna matki starca, karteczką na koszyku, w którym dzieciaka znalazł itd.
Kalias rósł zatem w błogiej nieświadomości swego pochodzenia, imienia i innych tego typu nieistotnych drobiazgów. A rósł zdrowo i szybko, jakby na przekór atmosferze Dzielnicy Fabrycznej, w której dziadek prowadził swój bar, Hitonomi.
Prędko wchłonął w siebie chaotyczną aurę miejsca zamieszkania, stając się niemalże dokładną kopią swego mentora. Bardzo szybko nauczył się kodeksu ZSZ (zajeb-spieprzaj-zapij), nieco później abecadła i podstawowych operacji matematycznych.
Sanbetsański system edukacyjny i Kalias nie zawarli nigdy znajomości, bez szkody dla żadnej ze stron. Za to lewe i prawe sierpowe opanował bardzo szybko, do spółki z nazwami wszystkich możliwych alkoholi, które nalewał klientom jeszcze w wieku, gdy ledwie wystawał ponad szynkwas.
Gdy dorósł do wieku, w którym był już w stanie samodzielnie nalać i podać kilka piw naraz bez groźby katastrofy, dziadek Shiro jął pogłębiać jego edukację o kolejne szczegóły. Tak oto Kalias dowiedział się, że nie o wszystkim, co się dzieje w Hitonomi, może rozmawiać na ulicy, a już na pewno nie powinien wdawać się w pogawędki ze stróżami prawa. Drobny przemyt substancji nieco przekraczających ustalone normy spożycia, stłumione wystrzały na zapleczu, dzikie rajdy uliczne pod prąd – nic na tyle zdrożnego, by naprawdę zainteresować siły porządkowe, jednak zawsze lepiej mieć się na baczności, czyż nie? Zwłaszcza, gdy jest się emerytowanym oficerem armii Sanbetsu, jak np. dziadek Shiro.
O tym, że jest nienormalny dowiedział się przypadkiem. Gdy zwierzył się ze swojej ułomności, dostał lanie i przykazanie, by absolutnie nigdy i nigdzie się tym nie chwalił.
Czasem się tego trzymał, czasem nie.
Dziadek zmarł, gdy miał 18 lat. Hitonomi zostało przejęte przez wujka Ichise, dotychczasowego barmana. Nowy właściciel pozwolił chłopakowi zostać.
Dzisiaj ma 20 lat. Swój czas dzieli między szczerzenie się do klientów w barze i łamanie szczęk oponentom na licznych arenach Higure.
Nie ma przeszłości i przyszłości, liczy się tylko teraźniejszość. Taka sytuacja mu odpowiada.
Wzrost: 178cm
Waga: 73 kg
Włosy: kruczoczarne, średniej długości
Kolor oczu: lazurowy
Grupa krwi: AB
Mimo profesji polegającej nie tylko na dawaniu po mordzie, ale również na przyjęciu od czasu do czasu ciosu, Kalias przywodzi na myśl raczej zawodowego modela niż ringowe mięso armatnie.
Pozostawione w lekkim nieładzie włosy, czoło bez śladu zmarszczki, prosty nos i wąskie, skłonne do słodkiego uśmiechu usta sprawiają przyjemne wrażenie podczas pierwszego kontaktu, co ich właściciel ma w zwyczaju bezczelnie wykorzystywać na swoją korzyść.
Reszta ciała, od wyraźnie zarysowanego karku po stopy jest idealnie proporcjonalna, bez przegięcia w stronę cierpiącego na ABS (absolutny brak szyi) misia czy zasuszonego patyczaka z Pustyni Rozpaczy.
Idealnie skomponowana postać wydaje się odlana z brązu i przypomina raczej antyczne posągi, znane z państwowych muzeów, niż organizm biorący swój początek w ludzkim zarodku.
Ma to jednak skutki uboczne. Wygląd Kaliasa wydaje się tak idealny, że aż nierzeczywisty i nierealny, co niepokoi. Poczucie niepewności wzrasta, gdy nienawykły gość zajrzy w oczy swego rozmówcy, które wciągają go niczym bezdenna, morska otchłań.
Ubiera się niepozornie i luźno, z reguły prezentując się światu w białej, bawełnianej koszuli z rozpiętym kołnierzykiem oraz krótkimi rękawami, niezbyt sztywnych, niebieskich spodniach z lekkiego materiału oraz brązowych półbutach.
Jest też delikatnie opalony – tyle, na ile pozwala życie w zadymionym Higure.
Charakter
Jednym słowem? Chaotyczny. Nie, nie chodzi o rozchwianie emocjonalne, alter ego. Nie rozmawia z psem, nie maluje obrazów własną krwią, nie jest sadystą, nie ma kompleksu sieroty, syndromów, fiksacji i innych takich.
Jest za to jak wieczne dziecko. Lubi się śmiać, jest też urodzonym, czarującym uwodzicielem (biseksualnym, jeśli ma to jakieś znaczenie). Nie lubi planować, nie ma szerszej perspektywy oraz, co ważniejsze, w zupełności mu to nie przeszkadza.
Problemy załatwia na bieżąco, świetnie się przy tym bawiąc. Trochę pije, trochę pali, czasem kradnie, często bije.
Uwielbia silne doznania, jest przeświadczony o własnej nieśmiertelności.
Z rzadka bywa poważny, co przy wrodzonym braku umiaru okazuje się niebezpieczne.
Z reguły dla otoczenia, z rzadka – dla niego samego.
Moc: Eksarsis (Ἔξαρσις; Zagłada/Wytracenie) – manipulacja energią życiową. Manifestuje się poprzez wyczuwalną, choć niewidzialną, ciężką aurę, którą najprościej porównać z gęstniejącym powietrzem przed burzą.
Typ: Kisei
Kijunhou: Mormo (Μορμώ)
- Zdolność powodująca przepływ energii życiowej z dowolnej, żywej lub ożywionej istoty, do organizmu Kaliasa. Przepływ odbywa się poprzez kontakt fizyczny; im większa powierzchnia dotyku, tym szybciej i gwałtowniej postępuje.
W najpospolitszym wydaniu powoduje szybkie wymęczenie przeciwnika, w sytuacjach skrajnych – jego śmierć, wskutek niewydolności serca lub innych organów.
Pozyskana energia działa jak doładowanie dla organizmu Kaliasa. Nie istnieje możliwość ,,przeładowania" – jeśli jest jej zbyt wiele, nadmiar rozprasza się w postaci wyładowań poza jego organizmem.
Gensoku: Ker (Κήρ)
- Zdolność akumulowania i wyładowywania energii życiowej. Z pleców Kaliasa wyrastają trzy pary wielkich (po 3 metry długości każde), niematerialnych, półprzejrzystych skrzydeł (dostrzegalnych o tyle, że delikatnie załamują światło; ponieważ nie ważą, nie ograniczają też ruchu i nie reagują w żaden fizyczny sposób z otoczeniem).
Skrzydła te ,,wyciągają" energię życiową z otoczenia (w przypadku materii nieorganicznej objawia się to np. kruszeniem kamienia, w przypadku organicznej – jako postępująca martwica tkanki etc.). Wyciągnięta w ten sposób energia jest redukowana do swojej podstawowej postaci i następnie wystrzeliwana jako mocno skondensowane, przezroczyste promienie o bardzo wysokiej temperaturze, zgodnie z wolą wojownika.
W odróżnieniu od Mormo, przepływ energii odbywa się poza organizmem Kaliasa (ale: na powierzchni jego ciała).
Efektywność Ker (intensywność/tempo ,,wysuszania" energii z otoczenia, siła pocisków etc.) zależy od ilości posiadanego Douriki.
Eisai: Do poprawy. → Furui Genko (Trembling Fist) - uderzenie pięścią o zaskakująco dużej mocy. Na czas zastosowania, obrażenia zadawane są jak gdyby Siła była większa o 1.
→ Nagarekihi (Flow Evasion) - technika pozwalająca wyrwać się z rytmu uderzeń przeciwnika, poprzez wykonanie piruetu. Uniemożliwia zastosowanie wobec użytkownika większości kombinacji uderzeń (combo) i zmniejsza obrażenia od ataków wykonanych solidnymi przedmiotami.
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 20-05-2017, 12:36, w całości zmieniany 16 razy
Imię / Nazwisko / Kryptonim:
Makoto / Kazehara / Yadaa
Wiek:
Nieznany.
Biografia:
*klik*
- Już panie Kazehara, może pan zaczynać.
- Więc, w dzieciństwie byłem totalnym świrem. Złośliwi są zdania że nic się nie zmieniłem, wręcz przeciwnie stałem się tylko bardziej wyrachowany. Mają rację. Ale może przejdźmy do czegoś czego nie przeczyta pani w gazecie.
- Czy pamięta pan jakiś przełom w swoim życiu?
- Dziecinko, przełom to słowo pozbawione znaczenia. Lepiej zacznę od początku...
Makoto Kazehara, urodzony w [cenzura] oddany do sierocińca jako podrzutek. Zaraz po znalezieniu się w domu dziecka pozyskany przez władze jako materiał operacyjny w projekcie do nadludzi. Początkowo materiał zadziwiająco dobrze przyswajał nadane zdolności, jednak w kolejnych fazach wzrostu zaobserwowano negatywny czynnik ponadprzeciętnej agresji wobec innych osobników, z swego najbliższego otoczenia.
- Zawsze bawił mnie obraz wijących się przeciwników, kochałem to a rozpierająca mnie energia potęgowały te odczucia.
Makoto Kazehara, jako projekt o nieprzewidywalnych skłonnościach, czynnikach zbędnych, agresji, zaburzeniach psychicznych. Nakaz, należy skierować obiekt badań do zakładu zamkniętego, w celu odseparowania od społeczeństwa. Należy stale infiltrować skutki badań wcelu zbadania stopnia powyrzszych czynników zbędnych.
- W końcu stwierdzili że nie nadaję się do tej roboty, bycie agentem to marne pole do popisu, totalny syf. Zwiałem.
Uzbrojenie:
• Majątek: 0 KUA
• Desert Eagle - Doskonała broń dla kogoś w stylu Makoto, wsunięta za pas. Przydatna tak w rozwalaniu przeciwników jak i przemyśle budowlanym.
Imię / Nazwisko / Kryptonim:
Maikeru / Takeioshi / Marksman
Wiek:
Nieznany.
Biografia:
Brak.
Opis:
Jego Kryptonim nie wziął się znikąd. Jest on bardzo dobrym strzelcem, pomimo tego że większość agentów w Sanbetsu to szermierze. Ma on 1,95 metra wzrostu i waży 80 kg. Jest czarnowłosym młodzieńcem o czarnych oczach i lekceważąco, morderczym spojrzeniu. Nie lubi gdy ktoś go lekceważy albo wywyższa, uważa że to lizusostwo. Nienawidzi walki na pięści. Woli wyciągnąć miecz i kogoś pochlastać albo zastrzelić z Desert Eagle'a. Zwykle gdy już dochodzi do walki, to ta walka kończy się ciężkim zranieniem, lub śmiercią przeciwnika. Dlaczego? Bo wybiera słabszych lub oponentów na jego poziomie. Najczęściej ubiera się w długi, czarny płaszcz... Zresztą reszta ubrania też jest czarna.
Uzbrojenie:
• Majątek: 0 KUA
• Jian, tylko na misje;
• Desert Eagle, codziennie i na misje.
Kijunhou:
- Jego krew, w kontakcie z innym ciałem niż jego, wywołuje małe eksplozje o sile małych obrażeń ciętych. Zwykłego człowieka w skrajnych przypadkach, potrafi to zabić.
Eisai: Do poprawy. → Hagime Hineri (Joint Spin) - oburęczny blok ataku wręcz, połączony z bolesnym wykręceniem nadgarstków przeciwnika, najczęściej kończony rzutem.
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 18-03-2018, 12:18, w całości zmieniany 6 razy