Tenchi PBF   »    Rekrutacja    Generator    Punktacja    Spis treści    Mapa    Logowanie »    Rejestracja


Nazwijmy to roboczo: Rozmowa o Tolerancji
 Rozpoczęty przez »Matheo, 16-11-2011, 22:58

23 odpowiedzi w tym temacie
Starke   #21 


Posty: 102
Wiek: 37
Dołączył: 07 Lut 2012
Skąd: Z przypadku
Cytuj
Matheo, tak na wszelki wypadek, jakbyś nie zauważył; mamy rok 2012, nie 1945 czy 1683 :DD
Tych Niemców już dawno nie ma, ich dzieci wymierają, z wnuczętami raczej nie pogadasz, bo jesteś dla nich za smarkaty, pozostają Ci więc co najwyżej prawnuki. Jaki sens ma życie wojnami, które wydarzyły się w odległej przeszłości? Każdy kogoś stracił na wojnie, a nawet nie tyle stracił, co stracili jego dziadkowie czy pradziadkowie. Czy Ci się to podoba czy nie nasz kraj graniczy z Niemcami i, nie licząc słabego buforu, Rosją. Oba te kraje są znacznie potężniejsze od Polski i to się w najbliższym stuleciu raczej nie zmieni, ergo machanie szabelką i pielęgnowanie nie swoich (tak, nie swoich – urodziłeś się i wychowałeś w innym świecie, świecie bez Wilna i Lwowa, w Szczecinie, a nie Stettinie) jest po prostu bez sensu. Nikt nie każe Ci kochać Niemców, ale warto ruszyć nieco głową i zastanowić się, dlaczego niby miałbyś coś mieć do Twojego rówieśnika Iwana czy Hermana. Oni nie gryzą, uwierz mi, wypiłem z nimi hektolitry wina i wódki, świetnie się przy tym bawiąc ;)

I nie, nie widzę różnicy między Niemcami a np. Słowakami, którzy przecież też w 1939 roku najechali Polskę, a ich rząd z księdzem Tiso na czele aktywnie współorganizował Holocaust. Co do Węgrów – rozumiem, że wystarcza Ci romantyczna historia z XIX i XX wieku, ale skoro chwilę wcześniej odwoływałeś się do Sobieskiego to pragnę przypomnieć, że królestwo węgierskie nie raz i nie dwa pokrzyżowało szyki polsko-litewskich władców, jako niebezpieczny rywal. Dla mnie to nie ma znaczenia, ale skoro Ty zamierzasz iść przez życie z balastem historycznym na plecach, bądź łaskaw chociaż sprawdzić co masz w plecaku. Ewentualnie mogę Ci, jako magister (tfu!) historii, udzielić tanich korepetycji :DD

Mahteo napisał/a:
Ale ja uważam,że tak samo dawanie Polakom socjalu w Niemczech czy Szwecji, jest karygodne jak pojenie arabów. Tu też znam przypadek z autopsji odnośnie Szwecji i Polaków co tam wybyli, ale to zostawię.


Czy karygodne to nie wiem; oceniam to jako ,,nieroztropne", ale to nie ja płacę podatki na niemieckie państwo socjalne...i przy byle okazji chętnie z tej skarbonki skorzystam.

Matheo napisał/a:
Dalej nie widzę sensu wyzbywania się własnej tożsamości, na rzecz asymilacji. Poza tym tak pięknie naukowo mówisz o wolniejszej asymilacji, a co powiesz o jej całkowitym braku wśród "naszych braci" z bliskiego wschodu? Sorry ale Murzyni się asymilują, mówią płynnie w UK po Angielsku, pracują nie okradają państw w których mieszkają. Tymczasem po drugiej stronie barykady mamy dawny kraj miliarderów obecnie milionerów gdzie turas ściąga swą turczynkę..mnożą się jak króliki do roboty nie pójdą, języka nie znają... kultury nie przejmą... a hajs kradną... sorry mam szczerą nadzieje, że ja nie do żyje czasów gdy najpopularniejszym imieniem nadawanym dla chłopca jest mohamed (jak to ma miejsce w Szwecji)


A kto tu mów o ,,wyzbywaniu się własnej tożsamości"? Mniej narodowego bajdurzenia, więcej dystansu – asymilacja nie oznacza utraty tożsamości (chyba że mówimy o agresywnej asymilacji, jak ta niemiecka w stosunku do Żydów, w XIX wieku). Zachodnia koncepcja narodowa uznaje, że członkiem narodu (kiedyś mówiono: państwa...no ale, nie może być idealnie :) ) jest ten, kto posiada obywatelstwo, komunikuje się w języku (nowej) ojczyzny i identyfikuje się z nią. Nie wymaga się zmiany religii czy zwyczajów tak długo, jak długo nie godzą one w ustalenia prawne danego państwa. Z kolei pomiot Dmowskiego wierzy w tzw. naród genetyczny, który rzekomo wiążą wspólne pochodzenie, kultura, historia, KREW. Pic na wodę, bo to pochodzenie wspólne nie jest (ktoś kiedyś udowodnił, że Niemcy mają w sobie więcej krwi słowiańskiej niż germańskie :DD ), a kultura i historia w swojej narodowej wersji zostały wymyślone w XIX wieku właśnie po to, by udowodnić, że ,,łączy nas coś więcej". Gdybym jednak poszedł na Marsz w przyszłym roku i popytał ,,osłaniających" imprezę kibiców (ostatnio popularni, jako prawdziwi patrioci) o utwory takiego Mickiewicza (nasz wieszczu przecież :DD ) czy Słowackiego lub podstawowe fakty z tej naszej wspólnej ponoć historii, szybko by się okazało, że nie wiedzą, o czym mówię. Gorzej: gdybym ich zapytał, na pamiątkę jakiego wydarzenia świętuje się Dzień Niepodległości, nie potrafiliby mi powiedzieć praktycznie nic, myląc Trzecią Rzeszę z Drugą, a Dmowskiego z Piłsudskim.
Wątek szwedzki sobie odpuszczę: mam wrażenie że już wystarczająco szeroko wyartykułowałem, co sądzę o europejskim multi-kulti.

Matheo napisał/a:
Come on... to ktoś jeszcze wierzy w równość społeczną... każdy jest kowalem własnego losu so... do roboty nieroby, a skoro nierób woli chlać niż pracować... zabrać socjal nie zasłużył.


A ktoś tu mówi o równości społecznej? Mam wrażenie, że kwestia tyczyła się nierówności społecznych w praktyce, a nie jakiejś utopijnej idei :DD

Matheo napisał/a:
Co do rumunów i żydów.. to już się nawet nie będę wypowiadał... żydzi to oszuści jakich mało (shehter michnik...tak się bał protestów na mojej uczelni, że na 2 godziny przed konferencją ją odwołał.. i dobrze xD )... którym wpaja się antysemityzm, którego nie ma (o ironio xD ), a Rumunii (cyganie..) widzę ten plebs codziennie.... i codziennie mam nadzieje, że wielki latający talerz spaghetti zabierze ich z Polskiej ziemi.


Skorzystamy z dostępnej każdemu ,,ostoi mądrości":

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rumuni
http://pl.wikipedia.org/wiki/Romowie

Wypadałoby ich rozróżniać: Rumuni strasznie nie lubią, jak się ich myli z Cyganami. Co więcej, Rumunię i Polskę wiążą bardzo mocne więzi historyczne, ci pierwsi zachowali się pięknie i honorowo wobec władz i obywateli Drugiej Rzeczypospolitej. Sprawdź sobie ten swój plecaczek historyczny i pamiętaj: biorę naprawdę niewiele za korepetycje :DD

Co do Michnika: można go lubić lub nie, ale atakowanie go ze względu na pochodzenie to już [ cenzura ]. Posiedź tyle co on za swoje poglądy w pierdlu, a może oduczy Cię to plucia na ludzi tego formatu.

No i Sobieski raz jeszcze: jeśli naprawdę wierzysz, że wyczyny armii koronnej i książęcej pod Wiedniem to wyczyn POLSKIEGO ducha, to gratuluje pomysłowości. Rozumiem, że tak się Was uczy, ale muszę Cię rozczarować: jeśli był tam jakiś duch, to był on feudalny i katolicki. Feudałowie poszli w nadziei łupów i w swoim dobrze pojętym interesie (i nie mieliby nic przeciwko tłuczeniu np. chorągwi habsburskich), niektórzy ruszyli na krucjatę, a znakomita większość – na dziwki, za żołd i, ponownie, łupy. Dopiero w XIX wieku zaczęto do tego dorabiać wznioślejszą ideologię, której ofiarą padłeś w, o zgrozo, wieku XXI.

Matheo napisał/a:
a to dwóch panów może mieć dzidzi? a którędy to dzidzi wyjdzie? etc


A kto Ci powiedział, że np. Pan Wilk i Pani Wilk to rodzina? Jakieś mądrości z biologii? :DD Pan Wilk wkłada, gdy mu dają (gdy mu nie dają też zresztą), potem wkłada gdzie indziej, a na końcu idzie jeść, srać i spać. Ochroną młodych zajmuje się stado. Tu nie ma ,,rodziny", panie Matheo. Jakby co, korepetycji z biologii udziela Jarmo (chyba).

Co do reszty: między innymi po to był ten przydługawy ekskurs z historii antycznej byś zrozumiał, że przedłużenie gatunku nie wadzi homosekualizmowi, ani na odwrót. Natura naprawdę nie ma tu nic do rzeczy...zresztą, natura nie ma z homoseksualizmem (szerzej: z seksualnością) żadnego problemu.

Matheo napisał/a:
Zgoda jest to twór ludzki (które inne zwierzęta, żyją w poligamicznych związkach przynajmniej teoretycznie). Tylko ja nie widzę sensu robienia afery z bycia gejem... sorry tłumaczyłem to wiele razy skoro jesteś chory, nie leczysz się więc decydujesz się na takie, a nie inne życie, wiesz, że nie będzie miał dzieci, że nie weźmiesz ślubu i spotkasz się z ostracyzmem społecznym...nie chce tego to się leczy (ponoć pod Lublinem jest klinika) albo chociaż nie wychodzi się na ulice i nie razie się dobrego gustu normalnych ludzi.


Tobie też już tłumaczono, że to nie jest choroba – a ja dodatkowo zasugerowałem Ci, że nie masz kompetencji by to diagnozować. Brak odpowiedzi na moje pytania sugeruje, że chyba zabrakło Ci już argumentów – o ile swojego nacjonalizmu jeszcze bronisz, o tyle przy homoseksualizmie poległeś już w poprzednim poście.
Dodam zatem tylko (by Ci już więcej nie dorzucać), że ,,dobry gust normalnych ludzi" legł u podstaw niemieckiego nazizmu. Wybacz, ale wiara w rozsądek tłumu jest jeszcze bardziej utopijna niż wiara w równość społeczną ;)

Matheo napisał/a:
Ja nikogo nie skazuje na traumę to dziecko samo zostanie na nią skazane, bez prawa głosu. Co do moich kompetencji naukowych myślę, że są na takim samym poziomie co twoje.


Tzn. zajmujesz się zawodowo (mniejsza już o dyplom czy jego brak, mój papierek nie jest wiele wart) i naukowo powstawaniem tożsamości, ksenologią, historią kultury i życiem społecznym? Nie sądzę. Gdzieś tam powyżej nazwałeś część mojego wywodu ,,naukową", podczas gdy ta luźna pogawędka nie ma z dyskursem naukowym nic wspólnego. Obawiam się, że gdybym potraktował Cię tak, jak robię to na co dzień w pracy, zwyczajnie nie mielibyśmy o czym rozmawiać...ergo, nasze kompetencje nieco się jednak różnią. Co nie ma zresztą w tym wypadku większego znaczenia; znaczenie ma to, że jako osoba pozbawiona podstawowej wiedzy psychologicznej i społecznej nie jesteś w stanie określić, co jest chorobą, a co nią nie jest. Możesz co najwyżej zgadywać lub powtarzać po innych.

Homoseksualizm nie podlega decyzjom; podlega im co najwyżej coming out lub praca nad sobą samym, celem wyjaśnienia pewnych nurtujących nas problemów.

Matheo napisał/a:
Nie widzę w tym nic zabawnego, a po prostu potępiam kler za pedofilie i robienie z kościoła maszynki do zarabiania kasy. Tradycje katolickie są ok i nie mam do nich żadnego ale.


Znam paru katolików którzy też potępiają, a jednak nie nazywają się antyklerykałami. Zawsze mi się wydawało, że antyklerykalizm oznacza coś nieco innego...hmm, może byłem w błędzie.

Matheo napisał/a:
Tak tak i zapomniałeś dodać, że w armiach starogreckich partnerów ustawiano obok siebie bo wtedy dzielniej i waleczniej walczyli bo bronili siebie i swojego chłopaka.


To jest akurat pół-mit. Ale tak, nie wspominałem ani o tym, ani o wielu innych rzeczach. Ten bardzo powierzchowny mini-wykład miał na celu pokazanie Ci, że istniał model społeczeństwa w którym homoseksualizm funkcjonował, normalnie i po ludzku. Liczyłem na to, że starczy Ci inteligencji by wyciągnąć z tego wnioski, w oparciu o proste porównanie.
Czyżbym się przeliczył?

Matheo napisał/a:
Wiesz wolę życie w "mitach" i zdrowych relacjach rodzinnych, niż degradację. Ciekawi mnie natomiast jak to jest, że WHO przez wiele lat uważało to za chorobę. Albo ciekawi mnie dlaczego organizacja homosi, którzy są powiązani z pedofilami jest finansowana z pieniędzy unijnych(ILGA). Przepraszam bardzo ale ja się nie zgadzam by ludzie jak legierski biedroń czy grodzki dziali w sejmie, to wstyd. Widzisz to ciekawe co na sam koniec pisze... bo ja w sporej części doszedłem po zastanowieniach po własnych analizach.... sorry idąc na studia miałem lewicowe poglądy byłem za zacieraniem granic etc... na szczęście z wiekiem człowiek zmienia poglądy xD


Tak to jest, że nauka z czasem przezwycięża ideologię, choć wcale nie musi tak być (czasem dzieje się wręcz przeciwnie). Co więcej, nauka może być też manipulowana w imię ideologii lub samego tylko światopoglądu.
A nie ciekawi Cię jak to jest, że kiedyś, w czasach Niemcewicza, klepanie zdrowaśek uznawano za lepszą ochronę przed piorunami niż piorunochron? Albo że uważano, iż mycie się zabija? Wymyślano wiele różnych rzeczy.

Wiązanie homoseksualizmu z pedofilią jest cokolwiek głupie i ci, którzy to robą, strzelają sobie w stopę, nie sądzisz? Bo to głupie, stawać w jednym szeregu z dewiantami, których miażdżąca większość jest orientacji heteroseksualnej ;)

A Twój przykład ewolucji ,,światpoglądowej" (nieco na wyrost, ale niech będzie) specjalnie mnie nie dziwi: jesteś jednym z wielu, bardzo wielu. Uczniaki przychodzą na uniwerki, które z prawdziwym uniwersytetem mają wspólną tylko nazwę (de facto uczęszczasz do wyższej szkoły czegoś tam, tak samo zresztą jak ja), podaje im się niestrawną papkę, z której, wedle własnej inteligencji i bez solidnego przygotowania wybierają sobie wyglądające na smakowite kąski. Tym sposobem rok w rok Wydział Historyczny UAM opuszczają prawicowe legiony, których prawicowość została nabyta drogą kupna od ich prawicowych ,,mentorów". Z kolei Wydział Nauk Społecznych opuszczają legiony lewicowe...tyle, jeśli chodzi o niezależność i wnikliwość osądu naszego kochanego, młodego i bystrego tłumu ,,studentów" ;)

Mathei napisał/a:
nie ma takich xD


To się dopiero okaże :DD
Ostatnio zmieniony przez Starke 07-03-2012, 23:43, w całości zmieniany 1 raz  
   
Profil PW Email
 
 
^Coyote   #22 
Komandor


Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 669
Wiek: 35
Dołączył: 30 Mar 2009
Skąd: Kraków
Cytuj
No ciekawe co teraz będziecie mówić o tolerancji ;) Faszyści maszerują przez Kraków, Warszawę itd. Już nikt się nie kryje z hasłami że Polska dla Polaków a reszta wyp*** ;) Kibole już się nie leją ze sobą tylko z policją i to tak żeby zranić lub zabić a nie tylko poobijać. W ciężkich czasach żyjemy..


"No somos tan malos como se dice..."
"Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
   
Profil PW Email WWW
 
 
»Ronzel   #23 
Rycerz


Poziom: Keihai
Posty: 15
Wiek: 27
Dołączył: 09 Gru 2012
Cytuj
Hmm... Ciekawa rozmowa z tego wynikła... :) Myślę, że homoseksulaiści mogą brać ślub, bo to raczej ich sprawa a nie kogoś innego, co do dzieci... Na to się nie zgadzam, ponieważ to by był cios dla dzieciaka. Ślub to inna sprawa, to Oni śpią ze sobą a nie Wy z nimi, więc nie widzę powodu, aby im tego zabraniać. Do tego w każdym poście, gdzie był rozwijany temat homoseksualizmu byli podawani tylko mężczyźni a co z kobietami? Nie widzę różnicy pomiędzy tym a tym, obydwie płcie chcą tego same, kobiety też krzyczą na paradach, że są homo i w ogóle, ale Wy tylko do mężczyzn. Pamiętajcie homo(nie)=mężczyzna+mężczyzna, tylko homo=kobieta+kobieta i mężczyzna+mężczyzna. Do tego w przyrodzie każde zwierze jest bi- lub homoseksualne. Np. Wilki gdy są w stadzie uprawiają seks z tą samą płcią. :)

Takie moje skromne zdanie :)
   
Profil PW Email
 
 
»Sorata   #24 
Yami


Poziom: Genshu
Posty: 1471
Wiek: 39
Dołączył: 15 Gru 2008
Skąd: TG
Cytuj
Poruszył mnie trochę, szeroko pojęty problem tolerancji, opisany w blogu Polaka mieszkającego w Szwecji.

Link do źródła:

https://rgrunholz.wordpre...upadek-szwecji/

Co myślicie o takim otwarciu granicy?


Kryteria oceny walk: Klimat 4/10 Mechanika 3/10 Warsztat 3/10. W razie wątpliwości - konsultuj. Pomoc: https://tenchi.pl/viewtopic.php?p=17457#17457
Ostatnio zmieniony przez Sorata 27-12-2015, 20:59, w całości zmieniany 1 raz  
   
Profil PW Email
 
 

Odpowiedz  Dodaj temat do ulubionych



Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 13