Tenchi PBF   »    Rekrutacja    Generator    Punktacja    Spis treści    Mapa    Logowanie »    Rejestracja


King of Hell
 Rozpoczęty przez »Sorata, 30-07-2016, 08:51

3 odpowiedzi w tym temacie
»Sorata   #1 
Yami


Poziom: Genshu
Posty: 1471
Wiek: 39
Dołączył: 15 Gru 2008
Skąd: TG
Cytuj
Czytasz tą recenzję, bo chcesz wiedzieć kim był Majeh. Proste - był niezrównanym mistrzem miecza, śpiewano o nim legendy i poważano we wszystkich szkołach sztuk walki. Był, bo obecnie nie żyje. Oj, miało być tak pięknie... Niestety, jak to zwykle w fikcji bywa, wędrówka herosa nie kończy się na śmierci fizycznego ciała. Majeh trafia więc do Moorim - jednego z wymiarów zaświatów, przeznaczonego dla najbardziej niebezpiecznych typów we wszechświecie. Jednak, gdy z miejsca radośnie masakruje pięćdziesięcioosobowy komitet powitalny, Król Piekieł ma tylko jedną opcję - zapieczętować moc niepokornego śmiertelnika i zmusić go do służby.

Od tego momentu, zadaniem Majeha jest łapanie uciekinierów z piekieł i doprowadzanie ich na powtórny sąd. Wszystko zmienia się, gdy ucieka szóstka przestępców, z którymi nawet on może mieć problem. Odzyskawszy ciało, rusza z powrotem na ziemię by ich odnaleźć i przy okazji powstrzymać spisek, który ma na celu skłócenie dwóch sekt zrzeszających mistrzów sztuk walki, zwanych (jakże oryginalnie) Białą i Czarną.

Przyznam szczerze, że mam z tym tytułem problem. Łączy pomysły ciekawe ze sztampowymi i nawet podczas jednej sesji nastrój oscyluje od łapczywego czytania po absolutne ("może do tego kiedyś wrócę") znudzenie. Nie pomaga też fakt, że (podobnie jak np. w Feng Shen Ji) po prostu nie znoszę głównego bohatera. Zapieczętowany Majeh, mimo setek lat doświadczenia, wygląda i zachowuje się jak nastolatek. To niestety ten typ nieznośnej Mary Sue, który musi być ratowany w oczach czytelnika przez kreacje postaci drugoplanowych. Czasem się nawet to udaje, ale po chwili prezentowana jest nam kolejna akcja niezniszczalnego herosa i niesmak wraca. Kontrast pogłębia jeszcze moment gdy ujawnia się "dorosła" forma mistrza miecza. Wyszczekany nastolatek zamienia się w wysokie, milczące nemezis. Szkoda, bo postaci drugoplanowe mają potencjał np. ofiara eksperymentów Wściekły Pies, albo spadkobierca sekty krwi, który ma osobowość mnogą. Nawet trójgłowy strażnik bram Hadesu odgrywa w manhwie swoją, znaczącą rolę.

Ostatecznie, jeśli przemożesz niechęć do bohatera, czekają Cię niezłe rysunki, absorbująca, długa historia o podróży i dużo scen walki. Raczej warto. Ode mnie 5/10, ale bardziej obiektywnie 7/10


Kryteria oceny walk: Klimat 4/10 Mechanika 3/10 Warsztat 3/10. W razie wątpliwości - konsultuj. Pomoc: https://tenchi.pl/viewtopic.php?p=17457#17457
Ostatnio zmieniony przez Sorata 08-08-2016, 08:01, w całości zmieniany 2 razy  
   
Profil PW Email
 
 
»Shadow   #2 
Yami


Poziom: Wakamusha
Posty: 251
Wiek: 28
Dołączył: 28 Maj 2015
Skąd: Zagłębie kabaretowe
Cytuj
Jeżeli za to chwytasz... Zapomnij o historii. Tutaj chodzi o sceny walki.
I nie ważne jest to, że historia istnieje - bo istnieje. Jest tak przewidywalna i oryginalnie wymyślna (patrz: Czerń i Biel) jak to tylko możliwe xD
A teraz merytorycznie - kreska jest przepiękna, sceny walki bardzo absorbujące - więc ktoś kto szuka takiego rodzaju rozrywki z pewnością znajdzie coś dla siebie. Bohatera niespacjalnie da się lubić, ale jak przebrniesz od sceny walki do sceny walki - warto.
Ode mnie 6/10.


W więziennej rozpaczy...
   
Profil PW Email
 
 
»mablung   #3 
Agent


Poziom: Keihai
Posty: 117
Wiek: 34
Dołączył: 05 Paź 2010
Skąd: Warszawa
Cytuj
Mnie osobiście perypetie Majeha nie zachwyciły. Chyba tylko przy pomocy silnej woli oraz wstrętu do porzucania nawet największej szmiry przed jej zakończeniem zmusiły mnie do kontynuowania czytania.

Humor jest wtórny, działa tylko raz, a potem nuży niemiłosiernie.
Z fabułą jest podobnie. Raczej prosta, żeby nie powiedzieć prostacka, ale ma swoje szczyty. Co jakiś czas pojawia się jakiś istotny punkt/przewrót fabularny, który dawał mi nadzieje na ciekawą dalszą lekturę ale szybko rozpłaszczała się w przeciąganych walkach, dziwnych dialogach i ukrywaniu prawdziwego potencjału*. Generalnie fabuła była jak odczyt z EKG człowieka o bardzo wolnym pulsie.
Tak samo odrzuciła mnie sama postać Majeha ( mam ostatnio coś szczęście do czytania serii gdzie główny bohater to zwyczajny dupek!), dużo bardziej zainteresowała mnie jego świta. Niestety wkrótce i ona rozmyła się pośród "wzmocnień" oraz wszechobecnego przekonania: "jestem tak potężny, że wszyscy inni to dla mnie insektyi".
Kreska była średnia, niewiele na plus i niewiele na minus
Same walki bardzo szybko mnie nudziły. Nie wyjaśnione do końca moce Majeha, machanie mieczem na lewo i prawo, jakoś nie czułem tej całej potęgi. Po prostu ciężko było mi wyobrazić sobie pojedynki w głowie w taki sposób, żeby to miało sens.
Jedyną chyba postacią co do której się przywiązałem i która zawsze wywoływała uśmiech na mojej twarzy to postać Baby (to jest imię!) z rozdwojoną osobowością. Jedyny, który nie otrzymywał magicznych wzmocnień, a cały czas był na tym samym poziomie co reszta! ( z wyjątkiem OP Majeha oczywiście)
Ode mnie 5/10

P.S do Shadowa i Soraty, pomimo najszczerszych chęci nie udało mi się znaleźć dokończenia mangi. Utknąłem na 358 chapterze i dalej nic nie mogę znaleźć. Udało się to wam czy raczej będzie to historia niedokończona?


*Spoiler alert*

Cytat:
( punktem przegięcia przeciągania były wędrówki Majeha po Labiryncie kiedy wszystkie siły tłukły się demonami Murima.)


Pochylamy się przed inteligencją
Klękamy zaś przed dobrocią
   
Profil PW Email
 
 
»Sorata   #4 
Yami


Poziom: Genshu
Posty: 1471
Wiek: 39
Dołączył: 15 Gru 2008
Skąd: TG
Cytuj
Widzę, że mamy podobne odczucia co do mangi. Poniższa wiadomość chyba was nie zmartwi.

Cytat:
P.S do Shadowa i Soraty, pomimo najszczerszych chęci nie udało mi się znaleźć dokończenia mangi. Utknąłem na 358 chapterze i dalej nic nie mogę znaleźć. Udało się to wam czy raczej będzie to historia niedokończona?


Według poniższego linku dotarłeś po prostu do ostatniego chaptera przygotowanego przez grupę skanlacyjną. Wydany z datą 11 marca bieżącego roku. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać na domknięcie historii dla samego poczucia finalizacji.

https://imperfectscans.wo...hell-volume-52/

Wg. źródeł internetowych, manga została zakończona na 55 tomach.


Kryteria oceny walk: Klimat 4/10 Mechanika 3/10 Warsztat 3/10. W razie wątpliwości - konsultuj. Pomoc: https://tenchi.pl/viewtopic.php?p=17457#17457
Ostatnio zmieniony przez Sorata 29-03-2018, 11:38, w całości zmieniany 1 raz  
   
Profil PW Email
 
 

Odpowiedz  Dodaj temat do ulubionych



Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14