1 odpowiedzi w tym temacie |
»Matheo |
#1
|
Rycerz
Poziom: Wakamusha
Stopień: Gunjin
Posty: 169 Wiek: 35 Dołączył: 11 Paź 2010 Skąd: Szczecin
|
Napisano 02-11-2012, 19:37 Star Wars VII 2015
|
Cytuj
|
Nie tak dawno świat obiegł news, że Lucas Films zostało kupione przez Walt Disney Co. Już zostało zapowiedziane, że siódma część sagi mocy, będzie miała swoją premierę w 2015 roku. Mają pojawić się także odpowiednią, część VIII i IX.
I tu pojawia się moje pytanie co sadzicie o samym przejęciu? Jak również czy pojawiają się wśród innych fanów obawy równie wielkie co u mnie? Przeglądając kwejko podobne stronki można dojść do wniosku, że wiele osób jest zniesmaczone zaistniałą sytuacją.
Ja sam mam wielkie obawy, już nowsze części (I-III) nie były jakieś górnolotne, ale mimo wszystko cześć pierwsza była jak dla mnie fajna. Generalizując nowsze filmy są dość średnie, szczególnie w porównaniu do klasycznych IV-VI. Pierwsze filmy są klasa samą w sobie... Po prostu jeżeli trzy pierwsze filmy były świetne, trzy następne średnie.... to strach się bać jakie bęą nowe przepakowane efektami gwiezdne wojny.... |
Granatowo Bordowy Świat W Naszych Głowach Od Najmłodszych Lat.... |
|
|
|
^Pit |
#2
|
Komandor
Poziom: Genshu
Stopień: Seikigun Bushou
Posty: 567 Wiek: 34 Dołączył: 12 Gru 2008
|
Napisano 02-11-2012, 19:56
|
Cytuj
|
Matheo napisał/a: | ale mimo wszystko cześ Mbyła jak dla mnie fajna |
o_O Full Metal Masochist here... xD (ok ok Qui-Gon był fajny, walka w reaktorze miała moli moli muzykę a Moli moli był dobrym złym Dżedaj, szkoda, że padł).
Na innych forach to już pisałem - jestem sceptycznie nastawiony do tego transferu. Nie dlatego, że to Disney, bo akurat oni moga dobrać czasem dobrze rezysera do stołka i zrobić nawet dobrą...no bajkę. I tu jest pies pogrzebany - Star Warsy są teraz juz tylko marką, nie zaś serią robioną z pasją, wszystko idzie dla kasy. Dlatego nie spodziewam się niczego innego jak zalewu tonami lightsaberów i fabuły pełnej księżniczek i pieknych książąt. Jasne, Piraci z Karaibów byli dobrzy, ale po latach też jakoś tak potencjał "kina nowej przygody" osłabł dla większej ilości dejwi dżąsów (wspaniała postać tak btw) i syrenek. Dlatego sądzę, że Gwiezdne Wojny Epizod VII będa utrzymane w klimacie "Johna Cartera", zaś walki pełne będą ekwilibrystyki rodem z filmowej adaptacji "Księcia Persji". Po prostu już oczami wyobraźni widzę te pustynne plenery, jakieś nowe maszkary. Choć nie powiem, jeśli już chcą wziąć drużynę ze swoich filmów, to Gemma Aerton jako nowa "Leia/Padme" by mi odpowiadała (Gajahala zostawcie...nie potrzeba nam go xD).
Inni widzą tu miszmasz myszki miki i dżedajów. Ale z marvelem też tak miało być. Ten jakoś trzyma się cało i nie widać profanacji.
Ale jednak...Star Warsy umarły dla mnie po 99, kiedy wyszła ta abominacja zwana I epizodem. Jako 9 latkowi mi się to podobało, ale teraz po prostu nie mogę tego oglądać. W II epizodzie zaś pomijam notorycznie sekcje z Anakinem i Padme, bo tak maślanych dialogów znieść nie jestem w stanie. Niby przygody księżniczki i jej rycerza, ale jakoś takie to wszystko rozmyte, rozmemłane. Śledztwo Obiego też mogło by być lepsze.
Mówiąc krótko - spodziewajmy się raczej baśni, bajek, masy lśniących statków, pustynno-dżunglastych plenerów i być może - wreszcie - jakichś wartych uwagi protagonistów. Jeśli się ma 15 lat oczywiście |
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 12
|