7 odpowiedzi w tym temacie |
RESET_Twitch |
#1
|
Poziom: Wakamusha
Stopień: Gunjin
Posty: 23 Dołączył: 27 Maj 2013
|
Napisano 29-07-2012, 23:30 [Poziom 0] Twitch vs Matheo - walka 1
|
|
Dwóch mężczyzn siedziało przy niewielkim stole na zapleczu jednej z restauracji. Z góry oświetlało ich słabe światło przepalającej się już żarówki. Mimo tego, że znajdowali się w knajpie niczego nie zamówili. Długo się namawiali, aż jeden podniósł się z miejsca poprawił biały krawat pod szyją i dosunął krzesło do stolika.
- Jesteś pewien, że to się uda? Czy znów wdepniemy w jakieś gówno? - zapytał spoglądając na swojego towarzysza.
- Wszystko świetnie się składa, lepszej okazji nie będzie - odpowiedział czarnowłosy poprawiając zapięcie karwasza na ręku.
- Więc do dzieła - skwitował rozmówca i wyszedł tylnymi drzwiami restauracji.
W jednym z biur wieżowca J&R Company znajdujących się na 15 piętrze siedział zastępca dyrektora korporacji, Matt Brown. Jak zawsze schludnie ubrany i gładko ogolony zajmował się codzienną pracą papierkową. Po dłuższej chwili gapienia się w monitor laptopa wstał i przeciągnął się. Zbliżył się do okna i rozejrzał się w koło. Mimo wszystko znaczenie bardziej lubił Nag od Sanbetsu, ten kraj po prostu wydawał mu się czystszy, a do tego będąc za granicą nie miałby pewnie czasu na chwilę wytchnienia. Wtem usłyszał wybuch. Ze zdumieniem ujrzał dym unoszący się z dołu. To u nas w budynku? Matheo podbiegł do biurka i chwycił za telefon gdy do pomieszczenia wtargnął mężczyzna w granatowej kamizelce kuloodpornej, długim płaszczu i kominiarce. Od razu też rozpoczął swój atak i rzucił w stronę biznesmena kilka 10 centymetrowych igieł. Brown instynktownie przewrócił biurko i skrył się za nim. Bandzior jednak zaczął ostrzeliwać jego kryjówkę i zabiegać po łuku chcąc go zaskoczyć. Nagijczyk przekręcił tarczę swojego zegarka i jego ciało otoczył niewidzialny energetyczny pancerz. Wyskoczył ze swojego ukrycia i wyprowadził sierpowy w powietrze. Jego pięść wyemitowała skondensowaną falę dźwiękową która uderzyła w przeciwnika i wyrzuciła go przez okno. W tym samym momencie doszło do kolejnego wybuchu, tym razem na wyższych piętrach. Do biura Matta wpadł zadyszany szef ochrony.
- Musimy uciekać, terroryści zaatakowali budynek - krzyknął zdenerwowany mężczyzna.
Rycerz bardzo chciał sprawdzić co stało się z jego przeciwnikiem, ale postanowił sobie darować. Nikt ogłuszony nie poradziłby sobie po wypadnięciu z okna na takiej wysokości.
Zamaskowanego spadającego bandytę pochwyciło coś wielkiego ze skrzydłami i przeniosło na dach parę budynków dalej.
- Nie spodziewałem się, że elegancik posiada jakieś moce, takich informacji nie dostałem - powiedział Twitch prowadząc towarzysza po klatce schodowej prowadzącej z dachu.
- Jak mnie nie wjebiesz w coś to żyć nie możesz, zawsze ja do kur... - odgryzł się Genzo ściągając kominiarkę i potrząsając przecząco głową. Wciąż konkretnie dźwięczało mu w uszach.
- Przynajmniej wiemy co umie. Ciekawe co powiedzą twoi przełożeni na to, że jeden z inicjatorów Paktu w Nebul z Sanbetsu jest rycerzem - rzekł khazarczyk uśmiechając się lekko.
Dwa dni później...
Starszy mężczyzna o krótkich, rudych i włosach w artystycznym nieładzie, ubrany w granatowy garnitur wszedł do niewielkiego biura zagraconego różnymi antykami.
- Panie Kasshoku - zaczął skłaniając delikatnie głowę - Nie mamy sprecyzowanych informacji kto stał za zamachem na siedzibę firmy w Nag, jednak podejrzewamy, że mogli to być zealoci - odparł podchodząc do stolika przy którym siedział Matt popijając whiskey.
- Jak panu wiadomo sytuacja jest dosyć napięta, babilończycy uważają, że Pakt w Nebul jest dla nich zagrożeniem, a jako że J&R Company była jedną z firm inicjujących go najprawdopodobniej wzięto pana za cel - skwitował kładąc zebrane informacje w teczce na blat stolika.
- Nie sądzisz chyba, że się przestraszę jakichś paranoików - powiedział nagijczyk biorąc kolejny łyk.
- Sir, z całym szacunkiem, oni wysadzili 4 piętra wieżowca i zaatakowali pana bezpośrednio w biurze - rzekł rudzielec nieco zakłopotany.
- Jeżeli nie chcesz się denerwować i co więcej wkurzać mnie przygotuj transport i zadbaj o bezpieczeństwo. Jutro mam spotkanie w Arkadii i tego się trzymamy - powiedział Matheo i odprawił swojego pracownika.
Dzień później...
Konwój składający się z 4 samochodów terenowych jechał jedną z bocznych ulic Arkadii kierując się do jednego z największych centrów konferencyjnych. Nagle na masce samochodu jadącego na czele wylądował mały samolocik.
- Co jest? - rzucił kierowca przyglądając się kolorowej zabawce. Wtem nastąpił wybuch i zniszczył samochód. Pozostałe zatrzymały się. Także ostatni z pojazdów wyleciał w powietrze. Uzbrojeni ochroniarze wyskoczyli z auta i rozglądając się w koło szukali możliwej drogi ucieczki. Jeden z nich wyważył drzwi zaplecza sklepu znajdującego się przy ulicy. Dwóch kolejnych wyprowadziło z samochodu Matta. W kierowcę osłaniających ich poleciał niewielki bełt i trafił go w szyję. Pozostali przyśpieszyli i wprowadzili cel do budynku. Zaskoczyła ich ciemność. Nim obstawa zdążyła jakoś zareagować nagijczyk miał wrażenie, że nie stoją już obok niego. Usłyszał tylko jakieś próby odzywania się, skutecznie jednak stłamszone. I w jednym momencie drzwi się zatrzasnęły, a całe pomieszczenie rozświetliło jasne światło reflektorów. Matheo znajdował się na dużej pustej hali, pozbawionej półek sklepowych i jakiegokolwiek wyposażenia. Jego ochroniarze oblepieni papierem byli przyklejeni do ściany. Na przeciw stał średniego wzrostu chłopak o czarnych włosach ubrany w czarny t-shirt, ciemne spodnie i lekkie buty. Odbijał niewielką piłkę i przyglądał się swojej ofierze. Za biznesmenem stał wysoki mężczyzna w czarnym garniturze z białym krawatem.
- Myślicie, że jak zginę to Nag nie dogada się z Sanbestu? - zaczął Brown wyprostowując się i robiąc krok ku oponentowi z zabawką.
- Będziecie mieli jeszcze bardziej [ cenzura ], już moi ludzie tego dopilnują - rzucił drwiącym tonem.
- Interesuje nas tylko karta do twojego sejfu - powiedział Twitch łapiąc piłeczkę w rękę.
- Ale z tego co się dowiedziałem to też i dłoń - dodał pośpiesznie udając zmartwienie oraz wzruszając ramionami. Rycerz był całkowicie zaskoczony. Tyle zachodu, a to byli zwykli złodzieje?
- Po co wam mój sejf? Chcecie kasy? Było poprosić, wypisałbym wam czek i wpełzlibyście z powrotem do swojej dziury - powiedział przyglądając się uważnie działaniom obydwu oprawców.
- W dupe sobie go wsadź - krzyknął gniewnie Arthur i rzucił w stronę Matta kilka długich igieł. Ten bez trudu ich uniknął i już miał wyprowadzać cios gdy pod jego nogi przyturlała się mała piłeczka. Czasu na reakcję już nie było. Wybuch odrzucił nagijczyka i cisnął nim o ścianę. Ten chwycił za karabin i puścił serię w stronę Nightwinda. Jego towarzysz zaatakował od flanki. Matheo ściągnął zegarek i upuścił go na ziemię, oddalając się jednocześnie w pośpiechu. Nastąpił nieduży wybuch. Tuman kurzu wzbił się w powietrze wypełniając całą halę. Rycerz przykucnął nisko i czekał na odzew, nie długo niestety. Khazarczyk podbiegł i wyprowadził cios w stronę jego klatki piersiowej. Cios został bez problemu zablokowany, a Brown chwycił dłoń przeciwnika z zamiarem wykręcenia jej. Jednak z rękawa napastnika wystrzeliły 2 małe bełty i utknęły w ramieniu biznesmena. Ten zacisnął mocno zęby i wyprowadził cios wolną ręką. Fala dźwiękowa wyrzuciła wroga w powietrze. Gdy Brown szykował się do kolejnego ataku jego twarz zaczęły oblepiać kartki papieru, zaczęły blokować jego nos, oczy, uszy i wtedy poczuł jak kilkanaście małych ostrzy wbija mu się w uda.
- Przykro mi, ale masz coś co należy do Khazaru - ledwie usłyszał i poczuł potworny ból w ręce, tak jakby ktoś odrąbywał mu dłoń...
Wyjaśnienie:
1. 2 newsy (,,Pakt w Nebul", ,,Babilon zerwie kontakty handlowe z Nag?!") nawiązują do tła fabularnego walki.
2. Z przyczyn niezależnych walka wygląda dość jednostronnie.
3. Sytuacja z fabuły nie została wyjaśniona, ale będzie kontynuowana. |
|
|
|
*Lorgan |
#2
|
Administrator Exceeder
Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209 Wiek: 38 Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
»Kalamir |
#3
|
Yami
Poziom: Genshu
Posty: 1033 Wiek: 36 Dołączył: 21 Lut 2009
|
Napisano 02-08-2012, 11:24
|
|
Twitch, gratuluje zwycięskiego debiutu! Zaraz, zaraz, ani to twój debiut ani jedna z pierwszych walk. Nie rozumiem, czemu zawodowiec z twoim doświadczeniem chciałby tworzyć tak słabo rozbudowaną, niespójną i średnio interesująca walkę? Biegają sobie jakieś ludki bez charakteru, rzucają frazesami, które niby mają oszukać czytelnika, że gdzieś tam znajduje się przemyślana intryga. Na koniec ktoś tam z kimś tam wymienia jakieś ciosy ale świeżo 5 minut po przeczytaniu już nie pamiętam o co w tym chodziło. Może jeszcze nie zrozumiałem o co w tym chodziło. Ktoś wysadza 4 piętra wieżowca i nic się nie dzieje mimo, że w realnym świecie zburzyłoby to budynek. Na koniec nie wiadomo czy odrąbałeś Matheo rękę//Przeprasza, Lorganie...czy możemy uznać, że Twitch serio odrąbał tej namiastce rycerze rękę?// czy po prostu zrobiłes "coś". Nie no nie wiem... praca uboga, nieciekawa, kompletnie nie pasująca do gracza z twoją inicjatywą i doświadczeniem. Nie kumam. To chyba jakiś retro style "powrót do korzeni".
Ocena: 4
Nie podoba mi mi się, olałeś sprawę gęstym moczem. |
|
|
|
|
»Naoko |
#4
|
Zealota
Poziom: Wakamusha
Stopień: Gunjin
Posty: 594 Wiek: 33 Dołączyła: 08 Cze 2009 Skąd: z piekła rodem
|
Napisano 02-08-2012, 16:33
|
|
Twitch dobrze, że wróciłeś do tej postaci, wydaje mi się, że miałeś na nią niezły pomysł.
O dziwo, większych błędów nie zauważyłam (albo przywykłam do tego, że coraz mniej tekstów jest w 100% poprawnych), zatem nic nie zakłóciło mi odbioru tekstu, a to już plus, biorąc pod uwagę Twoje wcześniejsze prace. Miałeś spore problemy z utrzymaniem wszystkiego w ryzach, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Po przeczytaniu dwóch długich walk Twoja była przyjemna.
Spodobała mi się umiejętność Twojego podwładnego i jak to wykorzystałeś. Ucięcie ręki będzie zabawne, nie ma jeszcze postaci ułomnej w Tenchi.
Czekam na rozwinięcie intrygi - być może będzie jej trochę więcej w kolejnych odsłonach. Ale tak jak napisał Kalamir, podszedłeś do sprawy trochę olewczo. Na Twoje szczęście w ogóle (tym razem) mnie to nie zniesmaczyło. Inaczej bym ucięła punkt z oceny końcowej.
OCENA: 5 bo chcę Ciebie zachęcić do dalszej gry. Z dużą dozą zaufania. Miej się na baczności, jeśli mnie zawiedziesz |
Za lekceważenie prawdziwej urody, tej nieopisanej przez zwykłe zwierciadło
Zgromieni przez lepszą, aż łzy z gniewu trwonią
W sedno trafiło stare porzekadło
Mądrość, nie seksapil jest straszliwszą bronią. |
|
|
|
*Lorgan |
#5
|
Administrator Exceeder
Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209 Wiek: 38 Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
|
Napisano 03-08-2012, 22:53
|
|
Twitch – Może niektórych to zdziwi, ale uważam tę walkę za całkiem przyzwoitą w kontekście repertuaru Twitcha. Była fabuła, był jakiś plan całego starcia, było pomysłowe wykorzystanie ładunków wybuchowych w zamian za nienadużywanie mocy i ładne, jednostronne klepanie (to też mi nie przeszkodziło, mając w pamięci walkower Matheo). Nawet pojawiły się nawiązania do Newsów. Oczywiście znalazło się także dużo błędów warsztatowych i tekst sam w sobie był okrutnie krótki - żeby się już tak nie egzaltować. Tak czy inaczej, gratuluję wygranej
Ocena: 6/10
______________________________________________________________
Oddaję swój głos na Twitcha. |
Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.
Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie |
|
|
|
»oX |
#6
|
Rycerz
Poziom: Ikkitousen
Stopień: Samurai
Posty: 740 Wiek: 33 Dołączył: 21 Paź 2010 Skąd: Wejherowo
|
Napisano 09-08-2012, 10:46
|
|
Cytat: | Po dłuższej chwili gapienia się w monitor laptopa wstał i przeciągnął się. Zbliżył się do okna i rozejrzał się w koło. |
Tutaj dałeś niezłą plamę, tylu "się" w dwóch zdaniach dawno nie widziałem.
Cytat: | Wtem usłyszał wybuch. Ze zdumieniem ujrzał dym unoszący się z dołu. To u nas w budynku? |
Hmm hmm.. Dziwnie się to czytało. Mogłeś dać ostatnie zdanie w cudzysłów, dodać 'powiedział ktośtam' i byłoby spoko. Tak jest.. dziwnie. Nie lubię takich mieszanin w wpisie.
Cytat: | Starszy mężczyzna o krótkich, rudych i włosach w artystycznym nieładzie |
Hihi, jedno 'i' za dużo i całość brzmi absurdalnie
Cytat: | a jako że J&R Company była jedną z firm inicjujących go najprawdopodobniej wzięto pana za cel |
Tutaj też niedbałość o szczegóły. Czytałeś swój wpis po napisaniu? Nie jest długi, więc mogłeś się skupić na poprawie takich błędów.
Cytat: | W kierowcę osłaniających ich poleciał niewielki bełt i trafił go w szyję. |
hmm.. 'w kierowcę, który ich osłaniał'..? No nie wiem, to co napisałeś nie brzmi ładnie.
A teraz ogólnie o wpisie. Ciężko było mi sobie wyobrazić cokolwiek. Najpierw koleś w kominiarce, później jakieś wybuchy, ataki terrorystyczne, whiskey, dwóch na jednego, no nie wiem. Kiedy walka miała się już rozpocząć, to.. się zakończyła. Sama otoczka fabularna nie była zbyt ciekawa, ot, jakiś tam zamach. Jednak ważne, że w ogóle się pojawiła. Osobiście nie jestem fanem kontynuowanych historii, chyba, że dotyczą jednej tajemnicy, czy coś w tym stylu. Kiedy każdy wpis ma być o tym samym, gdzie wszystko jest wiadome, to.. no cóż, nie chce się czytać.
Sam wpis, jak już pisałem, mogłeś przeczytać parę razy. Pozbyłbyś się irytujących czytelnika błędów i ocena byłaby wyższa. Nie wiem czemu Matheo oddał walkowera, nie interesuje mnie to zbytnio, ale sądzę, że gdyby tego nie zrobił, to miałbyś problem z wygraniem. Ze mną jest podobnie jak z Kalamirem. 5 minut temu skończyłem czytać, a już nie wiem o czym to było. Pamiętam sporo wybuchów, igieł i małą ilość walki.
Ocena: 4 |
|
|
|
»Zero |
#7
|
Agent
Poziom: Keihai
Posty: 69 Wiek: 34 Dołączył: 09 Gru 2010 Skąd: Łódź
|
Napisano 09-08-2012, 17:03
|
|
»Twitch
Po pierwszym akapicie i dialogu mam wrażenie, jakbym znowu się zagubił gdzieś na Cyfrze+ i trafił na film akcji klasy C. Mimowolnie coś głupiego przemknęło mi przez myśl, kiedy ochroniarz powiedział o terrorystach i połączyłem to sobie z wieżowcem... stąpasz po cienkiej lini, gdyby to czytał jakiś amerykaniec jeszcze mógłby poczuć sie urazony .
Twitch napisał/a: | Rycerz bardzo chciał sprawdzić co stało się z jego przeciwnikiem, ale postanowił sobie darować. Nikt ogłuszony nie poradziłby sobie po wypadnięciu z okna na takiej wysokości. |
Jak na elitę narodu szkolonego do walki z mutantami o pokracznych mocach... to dosć naiwny tok rozumowania .
Twitch napisał/a: | - Nie mamy sprecyzowanych informacji kto stał za zamachem na siedzibę firmy w Nag, jednak podejrzewamy, że mogli to być zealoci |
Może tylko mi się wydaje, ale we wpisach utrzymuje się ogólna tendencja zwalania wszystkiego na Zealotów... Co Wam ludziska te kiecoki zrobiły xD?
Twitch napisał/a: | Uzbrojeni ochroniarze wyskoczyli z auta i rozglądając się w koło szukali możliwej drogi ucieczki. |
Az się uśmiechnąłem. Tak to jest werbować ochroniarzy poprzez Gumtree, zamiast osłaniać pracodawce to studenciaki uciekają swoją drogą wyobrażenie takiej sceny jest iście komiczne.
E... podobnie jak oX poczułem się skotłowany w pewnych momentach, straszny chaos. Muszę też przyznać, że dawno nie czytałem tak czerstwych dialogów. Wykorzystanie podwładnego i sceny walki na tle słabej reszty wyszło nienajgorzej... ale jeśli się porządnie nie przyłożysz do warsztatu, narracji i dialogów to wątpie byś w kolejny wpisie wyszedł poza 5. Upiekło Ci się, bo myśle że Math spokojnie mógł dać lepszy wpis.
4/10 |
|
|
|
*Lorgan |
#8
|
Administrator Exceeder
Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209 Wiek: 38 Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
|
Napisano 09-08-2012, 19:04
|
|
..::Typowanie Zamknięte::..
Twitch - 23 pkt.
Matheo - 0 pkt.
Zwycięzcą został Twitch!!!
Punktacja:
Twitch +30
Matheo -30
Kalamir +10
Naoko +10
Lorgan +10
oX +10
Zero +10 |
Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.
Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie |
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 13
|