Tenchi PBF   »    Rekrutacja    Generator    Punktacja    Spis treści    Mapa    Logowanie »    Rejestracja


[Shadow] Defetyzm
 Rozpoczęty przez RESET_Shadow, 28-02-2016, 23:16

0 odpowiedzi w tym temacie
RESET_Shadow   #1 


Poziom: Keihai
Posty: 41
Dołączył: 24 Kwi 2017
Cytuj
Cenzura gdzieś uciekła. Korekta też. Nie jest jednak chyba aż tak drastyczne.

Fabryka pesymistów przedstawia
Miniaturkę o wdzięcznej nazwie

Defetyzm
Część pierwsza i miejmy nadzieję, że ostatnia


Siedzę sobie w moim ulubionym barze, na ulubionym krześle, przy ulubionym drinku. Popijając ulubionego drinka, zaciągam się papierosem ulubionej marki. A Ty nawet nie pytasz czemu, czy coś się stało, tylko już piszesz tym swoim pretensjonalnym tonem te swoje trzy, pieprzone grosze, że powtórzenia. Hejterze. Czego ty ode mnie właściwie chcesz, co? Odebraliście mi dumę, honor przepadł bez śladu. Biedniejszy jestem od pieprzonej myszy zamieszkującej kościół w najuboższej dzielnicy Avalonu. Co?
...
Dziewictwo. No tak. Chciałbym je mieć, ale tyle razy zostałem zgwałcony przez nagijczyków, że już nawet resztek nie zostało. Że niby płaczę? Słuch chyba nie działa ci dobrze. No ale nie wiesz pewnie co się dzieje w sanbetańskich koszarach na wstępnym przeszkoleniu. My dbamy o poziom naszych agentów, nie to co... Zresztą nieważne. Po co tu jeszcze stoisz? Bawi Cię moja postawa? Rozczula? Irytuje? Nie dziwię się, że nie możesz tego dokładnie określić. Sam czasami mam problemy ze swoimi uczuciami. A naprawdę nie lubię, jak ktoś mi mówi, że mnie nie rozumie, bo on to ma takie pojechane, albo zwyczajnie inne poczucie humoru. Co to właściwie znaczy?
Że co mówisz? Że to niby normalne, że się różnimy? Dziwnym tworem jesteś. Bo widzisz - sprawa zasadniczo wygląda tak, że mam wrażenie, iż Bóg, czy inne badziewie stworzyło mnie na taką parodię tego całego świata.
Tak, zgadzam się, nieudaną parodię. Ale jednak w dalszym ciągu parodię. Zdaję sobie sprawę, że powtórzyłem to słowo trzy razy, nie musisz wspominać. Ciężko mi się kontrolować jak jestem już delikatnie podchmielony. Zabawne określenie. Jeżeli piję wódkę z ziemniaków, to jestem podziemniaczony? Nie zrozum mnie źle, czasami po prostu lubię wypić. Szczególnie jak mam zbyt dużo czasu i cały ukrywany we wnętrzu defetyzm budzi się i rozlewa na świat niczym przebudzony przez Dratewkę smok.
Jak to się zmienić? To takie coś jest możliwe? Chyba nie tylko ja tu trochę wypiłem. Niektórych nie da się do końca zmienić. I to nie tak, że dane osoby nie próbują. Cały świat widzi je po prostu tak jak przed zmianą i tego właśnie od nich oczekuje. Operując na przykładach, jest to bardzo łatwo wytłumaczyć. Jak zachowujesz się bardzo miło i pewnego dnia postanawiasz, że cały świat to twój wróg to zaraz odkryjesz, że ludzie Ci nie ufają, bo fałszywie to wygląda. Jak jesteś - powiedzmy, że nie ma lepszego słowa na określenie tego zjawiska jak po prostu sku.rwiel i postanawiasz być miły to zaczną nazywać Cię psycholem, wariatem i zabójcą.

Uwielbiam ludzi. Nie, nie lubię ich. Nienawidzę wręcz. Ale uwielbiam. Jaka sprzeczność? Ja jej nie widzę. Ludzie to istoty fałszywe, kłamliwe, dzikie, apodyktyczne, aroganckie. I dlatego ich uwielbiam. Obserwować rzecz jasna. Nie wyrażam się jasno? Co ja mam powidzieć... Pracuję nad tym. Niespecjalnie mi wychodzi. Dzisiejszy ludź woli nie szukać odpowiedzi. Srebrna taca, pieprzony konsument. A co? Zaprzeczysz? No właśnie. Jakieś trzy wieki temu ludzie zachwycali się tym co autor miał na myśli tworząc dzieło. Później zachwycali się samym tworem i jego konstrukcją, a dzisiaj interesuje ich już tylko, jak odbiorca reaguje w kontakcie ze zjawiskiem. No dajcie spokój! Co człowiek w sobie ma, że wiecznie próbuje wstawić się na piedestał? Przeprowadzę się chyba do tych dzikusów, khazarczyków. Są bardziej cywilizowani niż bogobojni, tradycyjni i goniący za cyfryzacją razem wzięci. Świetny paradoks w wyidealizowanym i zepsutym świecie. Nie, wcale nie robię tego specjalnie. Ależ skąd! Uważam Cię za inteligentną osobę! Szczególnie że udało Ci się dotrzeć do tego, jakże odległego fragmentu posiadającego w tej chwili już prawie trzy tysiące znaków tekstu!

Czas kończyć, bo dementor nadciąga i zaraz zacznie mnie napastować czemu nie ma mnie jeszcze w Khazarze, gdzie mam do odebrania jakąś dziwną przesyłkę, o której mi nic nie chce powiedzieć. Swoją drogą nie wiedziałem, że też chodzi do tego baru. I jeszcze zostawił mi całą telewizję na barkach, cham jeden. Teraz tylko pozostaje pytanie, co ja tam zepsuję. Że co? Jak to, co on tu robi? Zastanów się lepiej, co Ty tutaj robisz. To nie twój świat, spadaj za lustro Cieniu. I schowaj ten wirujący, zielony kryształ, który ci wisi nad głową, bo wyglądasz po prostu śmiesznie.
   
Profil PW Email
 
 

Odpowiedz  Dodaj temat do ulubionych



Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12