Yami
Poziom: Genshu
Posty: 1033 Wiek: 36 Dołączył: 21 Lut 2009
|
Napisano 05-02-2011, 17:38 Z Mroku Przeszłości
|
Cytuj
|
_____________________________
Z Mroku Przeszłości
Imperialistyczne zapędy wielu narodów doprowadziły do zachwiania zasad moralnych i zignorowania wielu zasad etycznych. Przymykano oczy na wszystko co mogło zaowocować uzyskaniem większej siły militarnej. Największy wyścig zbrojeń zawsze dotyczył szkolenia żołnierzy. Można było wyprodukować potężny karabin, ale o jego efektywności zawsze decydowała osoba, która jako pierwsza chwyci go w ręce. Nie znaczy to oczywiście, że technologia nie wspomaga kreacji samych wojowników, tak bardzo pożądanych, że w pewnym momencie produkowanych w laboratorium. Dokładnie, mowa nadludziach.
Silniejsi, szybsi, wytrzymalsi, posiadający nieograniczone zdolności percepcyjne a także umiejętności wynikające z nie zawsze niekontrolowanych efektów ubocznych - niezwykle przydatnych w walce o narodową dominację w świecie. Marzenie każdego wojska, sekret strzeżony tak bardzo, że władze wolą wymordować ogromną ilość własnej ludności cywilnej byleby nie dopuścić do niedyskrecji w tym temacie. Nadludzie, przyszłość każdego konfliktu.
Broń absolutnie niedoskonała. Dlaczego? Ponieważ to wciąż są ludzie. Przedrostek "nad" Sprawił jedynie, że błędy popełniane przez gatunek staną się jeszcze gorsze w swych ostatecznych konsekwencjach. Dla przykładu popatrzmy na żołnierza pierwszej generacji, który właśnie zmierza na granicę z Khazarem by uspokoić zbuntowaną i rozwścieczoną ludność.
Uspokoić znaczy odebrać im ochotę do walki. Na to nie ma lepszego sposobu jak postrzelać do dzieci, zabić przywódców i zgwałcić kilka kobiet. To właśnie robi wraz ze swymi żołnierzami. Okalecza, morduje i gwałci. Zapomina (może nie wie) jednak o tym, że właśnie on sam jest najpilniejszym sekretem armii. Gwałcąc jakąś przypadkową dziewczynę, zdradza swoją nację. Bynajmniej nie dlatego, że dopuszcza się zbrodni wojennej jaką jest gwałt, lecz dlatego że przekazuje tajemnice dalej. Tworzy innego człowieka, wojownika idealnego, który w przyszłości nie będzie podlegał żadnej kontroli ze strony armii czy narodu.
Przeznaczenie? Tysiące laboratorium by stworzyć wojownika bez wad, podczas gdy los tworzy takiego w jakiejś biednej wiosce bez konkretnej przynależności ani do Khazaru ani do Sanbetsu. Całkowicie z dala od „cywilizowanego świata” pośród gór i lasów. Jest rok 1594, gdy na świat przychodzi dziecko, które za ćwierć wieku zostanie ogłoszone największym geniuszem jakiego poznały sztuki walki.
Przeznaczenie to niezwykle śmieszny termin, lub wedle niektórych potężna siła. Jak jest naprawdę? Zapewne nie dowiemy się nigdy. |
Ostatnio zmieniony przez Kalamir 14-05-2011, 12:16, w całości zmieniany 4 razy |
|