23 odpowiedzi w tym temacie |
^Curse |
#11
|
Komandor
Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 551 Wiek: 36 Dołączyła: 16 Gru 2008 Skąd: Lublin/Warszawa?
|
Napisano 17-02-2009, 19:15
|
Cytuj
|
Irinn napisał/a: | Nie twierdzę, że każdy musi spróbować, twierdze jedynie, że ludzie, którzy w życiu nie doświadczyli pewnych rzeczy nie powinni wmawiać innym, że są złe, bo jednak kiedy się to poprze faktami z własnego życia jakoś bardziej trafia do ludzi |
I tu sie pojawia pytanie: chcesz powiedzieć, że wg ciebie to jest złe czy przekonać kogoś do zaprzestania ćpania? Fakt, że bardziej trafia do ludzi argument poparty własnym doświadczeniem, ale to nie znaczy, że nie można się wypowiadać na dany temat. Co innego, kiedy nie masz ZIELONEGO pojęcia o czym mówisz. Jakoś widziałam naćpanych ludzi i wydaje mi sie to wystarczające do twierdzenia, że to złe. Wyrobiłam sobie opinię, nie próbując. I mam się nie wypowiadać?
Irinn napisał/a: | Powiem szczerze, że brałam speeda, jestem świadoma jego działania i z całą pewnością mogę stwierdzić, że uzależnić się od tego może tylko kompletny idiota |
Wydaje mi się, że nie doceniasz ludzi Każdy ma indywidualne skłonności do uzależnień. I to się tyczy wszystkich uzależnień.
PS. Ciekawych rzeczy sie dowiaduję.. może niedlugo nawet dowiem się, że dajesz sobie w żyłę |
|
|
|
*Lorgan |
#12
|
Administrator Exceeder
Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209 Wiek: 38 Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
|
Napisano 17-02-2009, 19:17
|
Cytuj
|
To jak już zostaniesz tą całą panią... nie zapomnij, że mnie znasz
Irinn napisał/a: | ubierz inaczej w słowa i wszyscy są zadowoleni |
Właśnie w tym rzecz, żeby formułować sądy precyzyjnie - inaczej pojawią się tacy niemili panowie jak ja i zaczną się wykłócać. Dziękuję za dyskusję
EDIT:
Widzę, że Curse ma bardzo podobną opinię do mojej. Nie to, żebym był tym jakoś szczególnie zaszokowany xD
Pozdrawiam. |
Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.
Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie |
|
|
|
»Irinn |
#13
|
Agent
Poziom: Keihai
Posty: 63 Wiek: 36 Dołączyła: 17 Gru 2008 Skąd: Lublin/Wolverhampton
|
Napisano 17-02-2009, 19:28
|
Cytuj
|
tak... i uprawiam zbiorowy i niezwykle ostry seks z chomikami... xD
Curse napisał/a: | Wydaje mi się, że nie doceniasz ludzi |
Powiedziałabym raczej, że ich przeceniam
Jak to już mówiłam Lorganowi - tu nie chodzi o to, że trzeba spróbować, ale o to, że jeśli chce się kogoś pouczać to lepiej kiedy mówimy z własnego doświadczenia, jakoś mi się wydaje, że wtedy łatwiej dotrzeć do człowieka, któremu chce się coś przekazać. Plus - wiedza zaczerpnięta z krótkiej notatki informacyjnej na wikipedii to nie jest argument, przynajmniej wg mnie Jednak trzeba wejść w temat głębiej, nie mówię, że koniecznie zacząć ćpać jak najęta, ale chociażby porozmawiać z ludźmi, którzy się na tym w jakiś tam sposób znają.
Lorgan - dobrze, dam Ci jakiś kawałek... czegoś xD |
My God, can it go any faster?
Oh my God, I don't think I can last here |
|
|
|
^Curse |
#14
|
Komandor
Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 551 Wiek: 36 Dołączyła: 16 Gru 2008 Skąd: Lublin/Warszawa?
|
Napisano 17-02-2009, 19:51
|
Cytuj
|
Wiesz.. jeżeli cię to kręci..
Irinn napisał/a: | Powiedziałabym raczej, że ich przeceniam | A mi się jednak wydaje, że nie doceniasz
Irinn napisał/a: | Plus - wiedza zaczerpnięta z krótkiej notatki informacyjnej na wikipedii to nie jest argument, przynajmniej wg mnie |
Coś ty się tak tej Wikipedii uczepiła?
Irinn napisał/a: | Jednak trzeba wejść w temat głębiej, nie mówię, że koniecznie zacząć ćpać jak najęta, ale chociażby porozmawiać z ludźmi, którzy się na tym w jakiś tam sposób znają.
| Ja też nie myślałam o ćpaniu 'jak najęta', ale nawet o jednokrotnym zażyciu .. czegokolwiek. To też co innego niż rozmawianie z ludźmi/obserwowanie ludzi pod wpływem. Bo mogłabym się też spierać co do tej rozmowy Ale to chyba temat na inną dyskusję xD
I tak w ogóle, to to samo, co u pana powyżej - właściwie formułowanie myśli ułatwia porozumiewanie się |
|
|
|
»Irinn |
#15
|
Agent
Poziom: Keihai
Posty: 63 Wiek: 36 Dołączyła: 17 Gru 2008 Skąd: Lublin/Wolverhampton
|
Napisano 17-02-2009, 20:02
|
Cytuj
|
Wikipedia moim bogiem po prostu
No więc sformułowałam na poprzedniej stronie myśl mą...
A jednokrotne zażycie to jednokrotne zażycie. Ludzie mają wolną wolę, a czasami nawet silną więc nie uważam, żeby jednokrotne zażycie w celu spróbowania powinno być karane śmiercią
Aczkolwiek znam Twoje podejście do narkotyków wszelakich i wiem, że raczej się szybko nie zmieni o ile w ogóle Szanuję to i takie tam, nawet rozumiem, ale swojego podejścia nie zmienię |
|
|
|
Ravage |
#16
|
Posty: 4 Wiek: 38 Dołączył: 16 Lut 2009 Skąd: isle of misfit toys
|
Napisano 18-02-2009, 16:14
|
Cytuj
|
Do dyskusji dołączę - wow mój pierwszy post !
Nic nowego nie powiem stwierdzając że "wszystko jest dla ludzi".
Jest tu jednak pewne ale. Każdy z nas, w mniejszym bądź wiekszym stopniu posiada wolną wolę. Oznacza to iż możemy sami decydować do zostaje wpuszczone do naszego układu biologicznego - bez znaczenia czy ma to skutki pozytywne czy też negatywne.
Tym samym obarczać odpowiedzialnością kolegę, za to że dał mi jakiejś piguły po których nie pamiętam połowy imprezy jest zwykłym nieporozumieniem - tuti wyznaję słynny slogan reklamowy "Just say NO".
W moim życiu alkohol pojawił się dość wcześnie. Pewnie podobnie jak u wszystkim, rodzinka na imprezie, podchodzisz do wujka i pytasz co to jest w tym małym szklanym kubeczku (czytaj kielon z wodą ognistą firmy Bols). Wujek jako że rozrywkowy facet uznał że malec musi kiedyś zostać mężczyzną i postanowił poczęstować młodzieńca trunkiem - niewinny łyk.
W rodzinie (nie najbliższej) niestety mam osobę która jest alkoholikiem. Ten że alkoholik raz prawie pozbawił mnie i moją siostrę życia, gdy po wypiciu określonej ilości wódki postanowił wsiąść za kierownicę Fiata 125P, w którym jak wiemy przy zderzeniu czołowym strefa zgniotu kończy się na silniku. Całe szczęście słup drogowy został ominięty szybkim manewrem, ale portki miałem do wymiany :mrgreen:
Genrealnie to człowiek (tak Prezes też) ma pewne granice. I ten próg albo zostanie przez nas przekroczony albo nie. Większość, jak nie wszyscy, pewnie chodź raz w życiu otarła się o ten właśnie próg, kiedy to pamięć zanika, ruchy stają się bardzo nieskoordynowane a w ostateczności żołądek odmawia posłuszeństwa.
Dla mnie nie ma nic romantycznego ani społecznie akceptowanego w, wybaczcie mi brzydki język, '[ cenzura ]' się jak świnia i 'zażyganiu' koledze kanapy. To oznacza że przekroczyło się pewien próg, i oznacza też że następnym razem należy dwa razy pomyśleć co i ile pijesz.
Alkohol potrzebny mi nie jest, mogę konwersować przy ciepłej herbacie, język mi się nie plącze. Chodź słyszałem że po dwóch piwach jestem całkiem czarujący.
Chęć sięgnięcia po piwo jest uwarunkowana wieloma czynnikami. Zazwyczaj, za młodu, jest to tabu i naturalnie jesteśmy przez to tabu zachęcani - bo przecie owoc zakazany smakuje najlepiej.
Kolejnym uwarunkowaniem jest napewno towarzystwo. Tutaj niestety ludzie bywają wredni, bo niektórzy nie potrafią wbić sobie do głowy że najprościej na świecie nie masz ochoty pić. Traktują to jako oznaka 'złego wychowania' i rezultatem może być swoiste wyalienowanie z grupy.
Zdarza się że po alkohol sięgamy dla samego faktu że jest 'sztuka dla sztuki'.
Narkotyków nie brałem. Nie biorę. Brać nie mam zamiaru. Dlaczego ?
To zabrzmi prostacko ale boję się ich wpływu na moją osobę. 'Dmucham na zimno'.
Zasadnicze pytanie powinno zostać postawione: po co piję/biorę prochy/palę fajki ? To są tlyko środki mające na celu wprowadzić umysł w stan inny od 'normalnego'.
Powiadają że herbata i kawa to też używki. Herbatę piję kilka razy dziennie ale robię to dla smaku i chcęci spożycia ciepłego napoju. |
Man: I'm looking for a great warrior.
Creature: Ohhh. A Great warrior. Wars not make one great.... |
|
|
|
»Altor |
#17
|
Yami
Poziom: Wakamusha
Posty: 73 Wiek: 35 Dołączył: 11 Kwi 2009 Skąd: Gdańsk
|
Napisano 11-04-2009, 22:40
|
Cytuj
|
Witam, chciałbym dołożyć coś do stwierdzenia "wszystko jest dla ludzi", otóż zgadzam się z tym, że wszystko jest dla ludzi, ale w odpowiednich ilościach. Nie wydaje mi się żeby 5 litrów 100% spirytu na raz było przeznaczone dla ludzi :p.
Jeżeli poddajemy się jakimś używkom w takim razie musimy odpowiedzieć sami sobie na pytanie ile? Dobrze jest zadać sobie to pytanie zanim popadnie się w jakąś rutynę, ustalić swój limit, rozsądny limit.
Ja rzuciłem alkohol, nie byłem uzależniony ani nawet nie nadużywałem, ale przestałem widzieć sens w spożywaniu alkoholu.
Na papierosy i narkotyki natomiast narzuciłem sobie limit 0 ;]
To, że wszystko jest dla ludzi, nie oznacza, że wszystkiego trzeba spróbować.
A co do stwierdzenia Curse:
"Fakt, że bardziej trafia do ludzi argument poparty własnym doświadczeniem, ale to nie znaczy, że nie można się wypowiadać na dany temat".
Zgadzam się z tobą w stu procentach, To że nigdy nie ćpałem czy paliłem nie oznacza że nie posiadam jakiejś wiedzy w tym temacie bądź nie widziałem efektów działań tych używek. Osobiście jestem wrogiem wszelkich używek, lecz z drugiej strony nie ma rzeczy w naszym życiu która nie mogła by być w jakiś sposób szkodliwa.
Szczerze zachęcam do poszukania swoich granic, i nie mam na myśli "tyle ile mogę zanim wykituje", ale tyle na ile mogę sobie pozwolić, żeby nie zaszkodzić sobie i innym. |
|
|
|
^Coyote |
#18
|
Komandor
Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 669 Wiek: 35 Dołączył: 30 Mar 2009 Skąd: Kraków
|
Napisano 02-05-2009, 18:20
|
Cytuj
|
Altor napisał/a: | zgadzam się z tym, że wszystko jest dla ludzi, ale w odpowiednich ilościach. Nie wydaje mi się żeby 5 litrów 100% spirytu na raz było przeznaczone dla ludzi :p |
W tym stwierdzeniu chodzi chyba właśnie o to, że wszystkiego można spróbować w granicach rozsądku Tyczy się to i ilości, i rodzaju tych rzeczy. Nikt przecież nie będzie zjadał drewna, czy piasku..
Altor napisał/a: | Jeżeli poddajemy się jakimś używkom w takim razie musimy odpowiedzieć sami sobie na pytanie ile? |
Ja nie zadałem sobie takiego pytania i mam się doskonale. Piję, popalam, ale do tego uprawiam sporty i zdrowo się odżywiam. Jestem szczupły, mam idealne ciśnienie i całe płuca. Zamiast ograniczać używki, lepiej nie popadać z niczym w skrajności, bo to zawsze się źle kończy. Mam taki przykład w rodzinie.
Altor napisał/a: | Ja rzuciłem alkohol, nie byłem uzależniony ani nawet nie nadużywałem, ale przestałem widzieć sens w spożywaniu alkoholu. |
Założę się, że zwyczajnie ci alkohol nie smakował W piciu nie ma sensu.. po prostu się pije. Nie zawsze jest wyraźny powód, gdy się coś lubi To tak jak z jedzeniem: jedni lubią pomidory, inni ich nienawidzą.
Ravage napisał/a: | Tym samym obarczać odpowiedzialnością kolegę, za to że dał mi jakiejś piguły po których nie pamiętam połowy imprezy jest zwykłym nieporozumieniem - tuti wyznaję słynny slogan reklamowy "Just say NO". |
Jak wypiję jestem za mięki, żeby powiedzieć 'NO'.. Niestety.. Zdaję się bardziej na przyjaciół, którzy kontrolują co palę i połykam To bardzo ważne, żeby nie imprezować z obcymi. Łatwo wtedy o nieprzyjemne sytuacje.. Zwłaszcza w dużych miastach. |
"No somos tan malos como se dice..."
"Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
|
|
|
|
»Matheo |
#19
|
Rycerz
Poziom: Wakamusha
Stopień: Gunjin
Posty: 169 Wiek: 35 Dołączył: 11 Paź 2010 Skąd: Szczecin
|
Napisano 06-11-2010, 21:13
|
Cytuj
|
Używki...ja je kocham xD
Kawa
"kawa moja wspaniała kawa, nikt zabierać jej nie ma prawa"
Kawusia, kiedyś nie znosiłem nic mi nie dawała, teraz jednak jest inaczej. Pije nie dużo ale są dni, okresy sesyjne kiedy stanowi podstawę mojej diety. Stawia na nogi i pobudza.
Dragi
Mówię im stanowcze nie. Widziałem ludzi uzależnionych od różnego syfu, znam siebie i wiem, że mógłbym się wciągnąć. Tego nie chcę, bo zwyczajnie szara codzienność, aż tak mnie nie boli. Miałem opcje testowania fety, koksu, mefa, piguł, jednak zawsze odpowiedź brzmiała "nie". Nie chcę próbować i wiem, że nie spróbuje. Zwyczajnie nie mam pociągu do tego. Pewnie bierze się to z wiedzy teoretycznej, a także z tego, że widziałem jak ludzie kończąc po helenie w Monarze, czy po prądzie bez zębów z rozwaloną wątrobą.
Ganjia
Paliłem kilka razy. Ciekawa faza nie powiem, jednak jakoś nie widzę siebie jako jakiegoś wielkiego Rasta mającego wizję. Raz na jakiś czas można zapalić, ale ostatni raz świadomie paliłem półtorej roku temu i jakoś nie ciągnie mnie. Jestem zwolennikiem dekryminalizacji, ale nie legalizacji. Swoją droga jeden z najfajniejszych wkretów jakie miałem to gdy wywróciłem głośnik i tako do niego rzekłem "no weź stary wstawaj, nie rób mi tego" po czym poszedłem zapalić szluga.
Papierosy
Palę od ponad 2 lat. Nie widzę szans na rzucenie. Uwielbiam rozmowy przy szlugu. W taki sposób poznałem jedna z moich najbliższych przyjaciółek. Mój dzień zaczyna i kończy się papierosem. Ja to uwielbiam, palić samemu, z kimś, do alkoholu, na przystanku. Po prostu kiep to mój wierny towarzysz doli i niedoli.
Alkohol
Lubie wypić piwko w pubie, lubię wypić whisky w dobrym towarzystwie, lubię pić wódkę na naszych wesołych libacjach. Alkohol pozwala rozwinąć język i zaciera granicę. Generalnie, lubię wypić czasami urżnę się w trupa... no cóż zdarza się. Ważne by nie zatracić granicy, a z tym problemu nie mam. |
|
|
|
»Shiro Kumori |
#20
|
Agent
Poziom: Keihai
Posty: 58 Wiek: 34 Dołączył: 17 Sty 2010 Skąd: Kielce
|
Napisano 07-11-2010, 08:31
|
Cytuj
|
Alkohol piję, według mnie, dość często (jeden, dwa wypady ze znajomymi w tygodniu). Wiem, że moje zachowanie się po nim zmienia, ale wydaje mi się, że potrafię się ograniczyć i kontrolować na tyle, żeby nie zrobić nic naprawdę głupiego.
Drugą używką są papierosy, które palę tylko podczas wypadów ze znajomymi. Wiem, że jeśli dalej będę tak palił, to zacznę jarać w domu, dlatego staram się ograniczać.
Co do trawki, to paliłem ją raz w życiu wiec jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że mi się podobało (śmieszą mnie te wszystkie opowieści o widzeniu smoków innych tego typu rzeczy). Nie mam zamiaru palić jej za często, bo wiem, że nieźle potrafi ryć psychikę.
Ostatnią używką jest tabaka. Wiem, że większości kojarzy się dzieciakami wciągającymi przez rurkę (sic!), 20 centymetrowe "ściechy" (sic!!), ale można też brać to z kulturą. Bardzo fajnie można się przywiesić, jak weźmie się nieco większą dawkę, lub po prostu udrożnić nos niewielką ilością.
PS.
Kawy nie piję, chyba, że jestem naprawdę zmęczony. Za to dobrą herbatą nie pogardzę. |
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 13
|