1 odpowiedzi w tym temacie |
»Sorata |
#1
|
Yami
Poziom: Genshu
Posty: 1471 Wiek: 39 Dołączył: 15 Gru 2008 Skąd: TG
|
Napisano 07-01-2014, 09:17 Homunculus
|
Cytuj
|
Tym razem perełka, która cierpliwie czekała na mnie przez kilka lat. Na początku tytuł zapowiada się na typową mangę obyczajową (znajomy schemat?). Podążamy śladami młodego człowieka w wymiętym garniturze. To Nakoshi. Wydaje się nie mieć nic, ale sposób bycia odróżnia go od typowych meneli. Zwinięty w kłębek na kształt płodu, woli spać w swoim starym samochodzie, na granicy dwóch światów, reprezentowanych przez luksusowy hotel i miasteczko bezdomnych w graniczącym z nim parku. Wypiera rzeczywistość częstymi kłamstwami i nawet sam przed sobą udaje, że nic nadzwyczajnego się nie dzieje. W takim właśnie momencie spotyka nietypowego studenta medycyny. Ufryzowany prawie jak drag queen dryblas oferuje bohaterowi wyjątkową okazję - siedemset tysięcy jenów za trepanację i dziesięciodniowy eksperyment. Brzmi nieźle, prawda? Zazwyczaj mieszkający w parku bezdomni mają szansę na takie pieniądze tylko za sprzedaż tożsamości. Jednak Nakoshi bez większego namysłu odrzuca ofertę. Za bardzo przywiązał się do bezpiecznego, codziennego nawyku. Dopiero szantaż skłania go do współpracy. Krótko potem, całe jego życie odwraca się do góry nogami. Stosunkowo prosta operacja umożliwia bohaterowi widzenie ludzi takimi, jacy są naprawdę. Początkowo obawia się zdeformowanych, niezrozumiałych potworów ale w miarę zagłębiania się w ten nowy świat, odkrywa ich cechy także u siebie i stawia pierwsze kroki ku zrozumieniu własnego "ja". Manga nabiera cech rasowego thrillera psychologicznego gdzie każdy szczegół może mieć znaczenie.
Całą tą niepewność co jest prawdą, a co tylko iluzją udało się przenieść również na zmysły czytelnika. Nie wiemy, czy kolejne ramki mają znaczenie dosłowne, czy są kolejną podróżą w skomplikowane psyche Nakoshi'ego. Im dalej czytamy, tym bardziej przestajemy rozpoznawać prawdę od ułudy. To niesamowita siła Homunculusa. Dotychczas nie czytałem mangi, która zagłębiałaby się tak otwarcie w nasze pragnienia i fobie. Jednocześnie można również do tej cechy przypisać negatyw. Zagmatwanie i wieloznaczność mogą zdezorientować (i na pewno nieraz tak się stanie). Przy pierwszym podejściu odbiłem się od "dziwnej" fabuły. Po latach wracam do tytułu trochę dojrzalszy. Widać to wystarczyło, by spojrzeć pod innym kątem.
Zdetalizowane, realistyczne rysunki pomagają we wczuciu się w świat Homunculusa. Emocje wiarygodnie ryją bruzdy na twarzach bohaterów i nigdy nie musiałem się zastanawiać, co akurat postać myśli. To nie miejsce na charakterystyczne "fiknięcia" i "kropelki". Rysunek i narracja są tutaj nierozerwalnie związane i tworzą trudne do podrobienia wrażenie głębi.
Teraz już wiecie, że Homunculus nie jest "normalnym" tytułem. Bardziej obrazkowym zapisem sesji terapeutycznej, podczas której spokojnie odnajdziemy sporo freudowskich porównań. Łatwo utożsamić się z bohaterem, który jest zestawem najróżniejszych nawyków, symboli i neuroz, odzwierciedlonych przez tytułowe homunkulusy. Część z nich każdy odnajdzie w sobie, a wtedy wychodzi na powierzchnię jeszcze jedna cecha tej nietypowej mangi. To odrobinę schematyczna opowieść o ludziach poszukujących odpowiedzi w świecie, gdzie po trochu definiuje nas wszystko, a jednocześnie nic. Zapraszam do powtórzenia za Nakoshi'm - "Kim jestem?"... |
Kryteria oceny walk: Klimat 4/10 Mechanika 3/10 Warsztat 3/10. W razie wątpliwości - konsultuj. Pomoc: https://tenchi.pl/viewtopic.php?p=17457#17457 |
|
|
|
»Twitch |
#2
|
Yami
Poziom: Wakamusha
Posty: 1053 Wiek: 35 Dołączył: 08 Maj 2009
|
Napisano 29-02-2016, 19:25
|
Cytuj
|
Fajnie narysowany, natomiast bardzo zagmatwany. Na początku trochę wolny i spodziewałem się, że będzie nuda, a później jak już się rozkręcił to przeszkadzało mi nieco, że nie ma zaznaczonego wyraźnie co jest iluzją a co nie. Na pewno tytuł wart zapoznania się, miła odmiana, aczkolwiek nie na nudny wieczór. |
Little hell. |
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12
|