Administrator Exceeder
Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209 Wiek: 38 Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
|
Napisano 06-08-2011, 19:36 Buster Keel!
|
Cytuj
|
Pamiętacie jeszcze kontrowersje, jakie towarzyszyły pojawieniu się na rynku Fairy Tail? Ja pamiętam doskonale. Sam wielokrotnie zarzucałem tej mandze zbyt łudzące podobieństwo do One Piece. Niemniej i tak mi się bardzo spodobała i czytam ją do dziś.
Dacie wiarę, że niejaki pan Kenshiro Sakamoto dokonał czegoś jeszcze bardziej... spektakularnego? Otóż skopiował on kopię. Tak, tak - dobrze przeczytaliście. Buster Keel! to niewiarygodnie precyzyjnie zrobiony klon Fairy Tail, które z kolei czerpie garściami z One Piece. Za każdą z tych prac odpowiada w dodatku zupełnie inny mangaka.
Na początek przedstawiam głównych bohaterów. Jeżeli nie znacie Fairy Tail, poniższe charakterystyki niewiele Wam powiedzą. Przykro mi.
• Keel, czyli Natsu Dragneel. Nie ma sensu pisać o różnicach, bo ich zwyczajnie nie ma. A nie, czekajcie. Keel nie ma choroby lokomocyjnej. Nawet smocze moce mają podobne.
• Lavi Heartful, czyli Lucy Heartfilia. Brak jakichkolwiek różnic - od wyglądu, po moce wspierające drużynę.
• Mippy, czyli Happy. Tutaj różnica jest spora. Happy to latający kot, a Mippy latająca świnia...
• Blue, czyli Gray Fullbuster. Sakamoto był sprytny i dał mu chorobę lokomocyjną zamiast Natsu... to jest Keelowi. Przechytrzył nas wszystkich, prawda? Nie wiedziałem, że stworzenie tak idealnego klona jest w ogóle możliwe. To nie sytuacja Fairy Tail - One Piece, gdzie podobieństw trzeba było szukać. W Buster Keel! ściągnięcia są tak bezczelne, że nawet najbardziej przychylna interpretacja niewiele pomoże.
Zważcie, że na początku wspomniałem o "nieprawdopodobnym podobieństwie" BK do FT. Zwykłe zerżnięcie motywów to wciąż za mało, żeby zasłużyć na takie określenie. Sakamoto skradł Mashimie jeszcze jedną rzecz - klimat. Buster Keel! czyta się bardzo dobrze. Praktycznie tak samo jak oryginał. Pomimo tego, nie sądzę niestety, żeby manga jakoś przyjęła się w Japonii. Na jakiejś stronie wyczytałem, że zaczęto ją wydawać w 2008 roku, a do tej pory odnalazłem jedynie 18 rozdziałów. Cóż, może po prostu nikt jej do tej pory nie tłumaczył? Przyznam się Wam, że takiej prawdy bym chciał, bo fabuła całkiem mnie wciągnęła i z przyjemnością zapoznałbym się z nią głębiej
Pozdrawiam i (o dziwo) polecam |
Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.
Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie |
|