Ostatnio w One Piece mieliśmy przewinięcie o dwa lata wprzód. Skłoniło mnie to do postawienia pytania, jak czytelnicy i widzowie podchodzą do tego typu rzeczy?
Dla mnie sprawa jest jasna: przeskoki są świetne. Pierwszy raz zachwyciłem się tym zabiegiem w Dragon Ballu. Ujrzenie dużego Goku wywołało we mnie mnóstwo pozytywnych emocji. W głębi czułem, że pokaże wiele nowych rzeczy, ale przede wszystkim chodziło o dopasowanie wyglądu do swoich dojrzałych przeciwników.
W Naruto bohaterowie za mało się zmienili... a w zasadzie sam Naruto za mało dojrzał. Podobnie rzecz wygląda z Luffym w One Piece, ale tam mnie to jakoś nie razi. Podejrzewam, że ma to związek z moim delikatnym uprzedzeniem do przygód ekstrawertycznego blond-ninja.
Ja też lubię przeskoki i dorastanie bohaterów Power upy są często przegięte ale można się do tego przyzwyczaić. Szkoda , że twórcy nie decydują się na zmianę psychiki u starszych postaci , np. u Naruto. Mówi się o jego dojrzałości ale mało to widać nawet w najnowszych rozdziałach
"No somos tan malos como se dice..." "Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."