Temat może nie mówi wszystkiego wprost...chodzi mi o to, który bohater z załogi Straw Hatów, czy to spoza niej miał najbardziej poruszającą motywację by żyć, działać i walczyć o swoje ideały.
Luffy? Cóż, cel ma prosty - zostać królem piratów. Ale odkupił to cierpieniem Shanksa. Może i jest idiotą, ale ma wielkie serce i widzi kto jest niemal tak silny jak on (w duchu)
Jak dla mnie będzie to Usoppu - niby irytująca postać, kanciarz i wielki tchórz. Ale jest w nim coś jeszcze - siła do pokonania swojego strachu. To jest jego motywacja. Będąc z innymi udowadnia swoje bohaterstwo i pokazuje swoje uczucia. Jest do tego wielkoduszny i bardzo troszczy się o statek co widać
Spoiler:
kiedy wyzywa na pojedynek Luffyego o panowanie na Going Merry
. Myślę, ze wymaga od człowieka wielu sił, by pokonać własny strach i obawy.
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 28-03-2016, 19:47, w całości zmieniany 2 razy
Dla mnie będzie to Nami. Jej marzenie jest najambitniejsze i super fajne: chce stworzyć kompletną mapę całego świata. Reszta wydaje się przy nim dziecinna. Znalezienie All Blue , zostanie Królem Piratów , zostanie najlepszym szermierzem itd .. Wszystko egoistyczne i bez znaczenia dla świata. Nami poprawi życie wszystkim ludziom
"No somos tan malos como se dice..." "Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
Ostatnio zmieniony przez Coyote 31-08-2010, 15:36, w całości zmieniany 1 raz
Egoistyczne? Pewnie. Bez znaczenia dla świata? Lol! Whitebeard samym stwierdzeniem, że One Piece naprawdę istnieje wstrząsnął światem w posadach. Nowy Król Piratów lub najlepszy szermierz na świecie mieliby mieć mniejsze znaczenie od mapy? No bez jaj.
Cytat:
Reszta wydaje się przy nim dziecinna.
A zostanie najlepszym lekarzem, co się równa walką ze śmiertelnymi chorobami itp.? To też nazywasz dziecinnym?
Każdy ze Słomianych ma marzenie i cel, których nie ma sensu porównywać, bo w tym momencie umniejszalibyśmy danej postaci. A nazywanie ich dziecinnymi to już w ogóle głupota ( bez urazy Coyote ).
Nowy Król Piratów lub najlepszy szermierz na świecie mieliby mieć mniejsze znaczenie od mapy?
Pewno. Co komu po tym , że jakiś typek będzie miał duży skarb? Mapa to dobro dla całego świata ..
Drax napisał/a:
A zostanie najlepszym lekarzem, co się równa walką ze śmiertelnymi chorobami itp.?
Tu nie chodzi o lekarza, tylko o pirata , lol
Drax napisał/a:
A nazywanie ich dziecinnymi to już w ogóle głupota ( bez urazy Coyote ).
Bez urazy? Raczej z. Ale jeżeli dla ciebie jest tak samo ważne, jak ktoś odnajdzie skarb i sworzy mapę pozwalającą bezpiecznie podróżować po całym świecie , to masz coś nie teges pod kopułą i nie będę się z tobą kłócił
Lorgan: Nie było ciekawszego powodu do wrzucania sobie?
"No somos tan malos como se dice..." "Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
Ostatnio zmieniony przez Lorgan 31-08-2010, 21:15, w całości zmieniany 1 raz
Rotfl, człowieku... Bycie Królem Piratów to nie tylko wielki skarb ( zresztą cholera wie, co to jest One Piece ). To przede wszystkim osoba o ogromnych wpływach na losy świata. To jest ktoś tworzący historię, ktoś pod kogo WG może układać swoją politykę. Osoba taka może mieć przeogromne znaczenie dla groma ludzi. Wystarczy popatrzeć jak wielki wysyp piratów nastąpił od ery Gold Rogera.
Inny przykład: Whitebeard, choć Królem nie był, wziął pod swoją opiekę ileś tam wysp ( nie pamiętam dokładnie ). Wszystkie one miały zapewnione spokój przed wszelakiego rodzaju najazdami, nikt nie śmiał podrażnić Białobrodego. Starczyło zatem słowo, by zapewnić setkom, jak nie tysiącom ludzi pokój. Równie dobrze mogłoby być na odwrót, a przypominam, że Newgate nie miał pozycji Rogera.
Mapa świata jest dobrem naukowym i mogła by wiele dać, ale Król Piratów ma ogromny wpływ na światową politykę, ekonomię, historię. Podobnie jak inne potężne postaci ( Dragon chociażby ), może KREOWAĆ świat, a z tytułu najważniejszego z potężnych ( lol ) przyjdzie mu to najłatwiej.
Cytat:
stworzy mapę pozwalającą bezpiecznie podróżować po całym świecie
Taa, to jest szczególnie fajne. Pomyśl! Znamy drogę i co z tego! Piraci, czy inne cholerstwa mogą przeszkodzić, tak czy siak... Prosty przykład: mamy mapę z Bagdadu do Mosulu, czy to nam gwarantuje bezpieczeństwo? Owszem, przydatne, nawet bardzo, ale co z tego, skoro mogą nas zaatakować terroryści?
Nie będę się z tobą kłócił Drax , bo brakuje ci kultury. Ja tylko napisałem , że dla mnie najwięcej korzyści przyniesie marzenie Nami. Ono jest najmniej egoistyczne i ponadczasowe. Luffy nie jest zbyt bystry i na pewno nie pokieruje żadnym morskim imperium , które zapewniło by pokój. Pozostałych marzeń nawet nie bronisz (bo chyba się nie da ). Pogódź się z tym , że mam inne zdanie od twojego
"No somos tan malos como se dice..." "Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
Ciekaw jestem, w którym miejscu zabrakło mi kultury, by rozmowa ze mną była niemożliwa.
Morskie Imperium to nie tylko jedna droga. On może mieć wpływ na dzieje nieświadomie, samym swoim bytem jako nowy Król.
Cytat:
Ono jest najmniej egoistyczne i ponadczasowe
To, że nie jest egoistyczne nie znaczy, że jest najlepsze. Czasem korzyść jednostki jest korzyścią dla wszystkich. Ponadczasowe, owszem, tu się zgadzam.
Cytat:
Pozostałych marzeń nawet nie bronisz (bo chyba się nie da )
Ponieważ nie kojarzę wszystkich. Nawet nie pamiętam, czym miałoby być to All Blue z marzeń Sanji'ego.
Chopper - bycie najznakomitszym lekarzem ( co może przebijać twoją mapę )
Franky - budowa najlepszego okrętu ( tak? mogę się mylić, też dobrze nie pamiętam ). Ładne marzenie, ale czy ono się już nie spełniło wraz z budową Sunny?
Robin - nie kojarzę dokładnie, co to było, ale jej cel życiowy zdawał się być także ogromnie istotny.
Brook - nie pamiętam.
Zoro i Usopp - najlepszy szermierz i snajper na świecie, a to się wlicza do:
Cytat:
Podobnie jak inne potężne postaci ( Dragon chociażby ), może KREOWAĆ świat,
).
