Tekkey - jest cholernie nieprzewidywalny, moralnie niejednoznaczny i w sumie czasem go złapią jakieś wyrzuty sumienia czy inne ludzkie uczucia (dobrotliwy doktor xD), ale ogólnie to to jest psychol. Lepiej jest mieć takiego w gronie przyjaciół , bo potrafi się odwinąć.
Coltis – coś takiego, walkowego, miało faktycznie być, ale czy będzie? Dostawię kolejny znak zapytania >?<
Ja głosuję oczywiście na One-Man-Nation aka. Sorata! Z wielu wymienionych wyżej względów, ale głównie dlatego, że w obecnej chwili jego postać zrobiłaby z mojej postaci (Pit – c’mon… Ja, szalony? Wszystko ku chwale ojczyzny, aby rosła w siłę, a ludzie żyli dostatnie. XD Milk for the Khorn Flakes!) w każdej konfiguracji mokry placek. Przykre, ale prawdziwe. Nie, żebym miał to tak zostawić.