Komandor
Poziom: Genshu
Stopień: Seikigun Bushou
Posty: 567 Wiek: 34 Dołączył: 12 Gru 2008
|
Napisano 21-02-2014, 00:24 Noragami
|
Cytuj
|
Macie czasem uczucie deja vu? Ja doświadczyłem takiego, zaczynając oglądanie Noragami. Ot, niby kolejny shounenowy tytuł z kalkami bohaterów i mocami znanymi w kilku innych produkcjach. Ale czy to od razu przekreśla jego szanse? Nie, oczywiście, że nie. Tym bardziej, że seria zdaje się mieć ogromny potencjał. Ale może od początku.
Yato jest bogiem, nie jakimś tam potężnym z ogromną rzeszą wyznawców. Nie, on jest ubranym w znoszone dresy chłopakiem, który śpi gdzie popadnie, je co popadnie i para się jakąkolwiek robotą, aby tylko powiększyć grono wiernych, a takze zebrać odpowiednią liczbę monet na wymarzony ołtarz. Sytuacji nie poprawia fakt tego, że ostatnia czysta dusza, będąca też jego orężem - tak zwana Regalia - ma go serdecznie dosyć. Yato zwalnia ją spod swojej władzy, stając się w zasadzie bezbronnym. Nie przejmuje się tym jednak i zabiera za kolejne zadanie, w trakcie którego omal nie wpada pod samochód. Z opresji ratuje go Iki Hiyori, bojowa dziewczyna, która po wspomnianym incydencie jest w stanie opuszczać swoje ciało i przyjmować duchową formę. Tylko Yato zdaje się wiedzieć jak jej pomóc, toteż przyjmuje zapłatę, ale za zadanie nie zabiera się od razu, gdyż w świecie pełnym złośliwych duchów mącącym ludziom w głowach nie da się przeżyć długo bez odpowiedniej broni. I tak oto zaczyna się przygoda, w której niedługo potem udział weźmie nowa Regalia, chłopak o imieniu Yukine, a także reszta panteonu bogów i bożków.
Może zdradziłem aż nadto, jednak to wszystko dzieje się w ramach pierwszych dwóch-trzech odcinków. Już z samego opisu widać co jest na pierwszym planie - współczesny świat podzielony na sferę ludzi oraz duchów, po którym błąkają się bogowie, fantomy, złośliwe duszki oraz czyste dusze. Takie i tylko takie mogą posłużyć bogom za broń. Wygląda to trochę jak, nie szukając daleko, połączenie Soul Eatera z Bleachem. I choć Yato wygląda jak Kolejny Randomowy Bohater Shounena nr 3532, to jego motywacja już taka randomowa nie jest. Dobrym uzupełnieniem paczki jest Hiyori, której pasją są sporty walki. Zastosowanie suplexu na trzymetrowym pająku z ektoplazmy to wizja zbyt ciekawa by sobie odpuścić xD Dochodzi do tego wszystkiego jeszcze bardzo dobry, wpadający w ucho opening. Ścieżka dźwiękowa to w ogóle małe dzieło sztuki, zwłaszcza kawałki przygrywające podczas walk z fantomami. O seiyuu powiem tyle, że pasuje idealnie, a Yato przemawia głosem Hiroshiego Kamiyi chyba najbardziej znanego jako głos Koyomiego Araragiego z Bakemono/Nisemonogatari (nawet tak wygląda xD).
Czy Noragami ma szansę stać się sławne jak wielka trójka, Fairy Tail albo chociaż Beelzebub? Jak najbardziej, ba oby tak się stało jak najszybciej. Jeśli ktoś nie boi się lekko odgrzanych kotletów, lubi akcję no i typowy rozwój wydarzeń jak to na Shounen przystało to może się zabierać za Noragami na spokojnie.
Grafika zaczerpnięta z portalu myanimelist |
Ostatnio zmieniony przez Pit 21-02-2014, 00:35, w całości zmieniany 2 razy |
|