1 odpowiedzi w tym temacie |
*Lorgan |
#1
|
Administrator Exceeder
Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209 Wiek: 38 Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
|
Napisano 09-11-2009, 02:08 Akira
|
Cytuj
|
Największą zaletą tego filmu jest animacja: przytłaczająca... co ja piszę – ona jest powalająca.
Biorąc do tego pod uwagę fakt pojawienia się tytułu w 1988 roku, dziwny i w miarę ciekawy zarys fabuły, uważam, że każdy fan mangi i anime powinien przynajmniej raz odbyć prawie półtoragodzinny seans Akiry. Niekoniecznie jednak dlatego, że jest to rewelacyjne kino...
Wizja Neo-Tokyo, gdzie rozgrywa się akcja, nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia – jakieś gangi motocyklistów, wojsko, mutanty... elementy niczym z Fallouta, jednak ostateczny efekt dużo słabszy.
Stara kreska, która podczas oglądania np. Vampire Hunter D zupełnie mi nie przeszkadzała, tutaj powodowała lekki niesmak (wodogłowie Tetsuo psuło mi np. odpowiedni nastrój) i kontrast z animacjami.
Ścieżka dźwiękowa jest zwyczajna: ani przesadnie słaba, ani dobra – jest, a jakby jej nie było.
Fabuła, oceniana przez niektórych jako mistrzowska również nie poruszyła mnie specjalnie, choć nie uważam jej też za szczególnie słabą.
Ciężki klimat, gdybanie nad losami świata – skąd ja to znam... W dodatku akcja buduje się strasznie powoli, co nudzi widza, takiego jak ja.
Na domiar złego, gdy pierwszy raz oglądałem Akirę, miałem wersję anglojęzyczną – fatalną pod każdym względem. Gdy postanowiłem odbyć drugi seans, zorganizowałem sobie oryginalne DVD z japońskim audio, żeby w pełni rozkoszować się seansem – niestety nic to nie dało. Akira w wersji angielskiej mi się nie spodobał – w wersji japońskiej było dokładnie tak samo.
Moja ocena to 4/10 – spodziewałem się czegoś więcej po takim klasyku...
Pozdrawiam. |
Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.
Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie |
|
|
|
^Coyote |
#2
|
Komandor
Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 669 Wiek: 35 Dołączył: 30 Mar 2009 Skąd: Kraków
|
Napisano 29-05-2010, 00:24
|
Cytuj
|
Obejrzałem tego klasyka ledwo wczoraj. Tak wiem , wstyd itp, ale nie spodobał mi się.
Był to film psychodeliczny z przestarzałym dizajnem postaci i zamotaną, acz nieciekawą historią. Chciałem sam założyć temat o Akirze i odpierać ataku zaprzysięgłych fanów ale widzę , że Lorgan już to zrobił i ma podobne zdanie do mojego Może w latach osiemdziesiątych było to coś wyjątkowego. Na mnie , w pierwszym dziesięcioleciu 21 wieku nie robi wcale wrażenia |
"No somos tan malos como se dice..."
"Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
|
Ostatnio zmieniony przez Coyote 29-05-2010, 00:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12
|