2 odpowiedzi w tym temacie |
*Lorgan |
#1
|
Administrator Exceeder
Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209 Wiek: 38 Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
|
Napisano 12-01-2009, 12:07 Jigoku Shoujo
|
Cytuj
|
Kiedy mam do czynienia z anime, które sprawia, że nie mogę oderwać nosa od ekranu, wyciska łzy lub po prostu tkwi w pamięci zdecydowanie dłużej i intensywniej niż powinno, ciężko jest zdobyć się na napisanie obiektywnej recenzji. Z pomocą przychodzi na szczęście forum, gdzie można bez oporów władować całą swoją "miłość" i nie martwić się pomijaniem, czy wręcz ukrywaniem większości wad (przy założeniu, że w ogóle się je widzi ).
Jak łatwo się domyślić, takim przypadkiem jest dla mnie właśnie Jigoku Shoujo.
Seria składa się w większości z jednoodcinkowych, dość niezależnych historii. Powstała w 2005 roku, jednocześnie jako manga i anime, przy czym to pierwsze (w skrajnym przeciwieństwie do drugiego) nie nęci szatą graficzną. Wystarczy spojrzeć na poniższy screen przedstawiający kreacje głównej bohaterki, Ai Enmy:
Fabuła oscyluje wokół tajemniczej strony internetowej, dzięki której można wysyłać znienawidzonych ludzi prosto do piekła. Akt ten kompensuje się własną duszą, która również trafia do pana Szatana, gdy tylko przestanie bić serce jej ziemskiej powłoki. Zemsty dokonuje czerwonooka i czarnowłosa, wyglądająca na ok. 13 lat, dziewczynka o imieniu Ai.
Mimo wygórowanej ceny, jej interes kwitnie. W Japonii żyje masa ludzi na tyle skrzywdzonych, bądź szalonych, że bez większego wahania poświęcają wieczność byleby tylko dopiec bliźniemu.
Smutne i aż nazbyt realne, prawda?
Konfrontacja widza z brutalną rzeczywistością jest w moim odczuciu jedną z największych zalet opisywanej pozycji. Powszechnie spotykane w japońskiej kulturze próby umoralnienia są tutaj zniesione na odrobinę dalszy plan: miast oczywiste, stają się problematyczne i mniej patetyczne. Pierwsze skrzypce nieprzerwanie gra mroczna, ludzka natura. Objawia się ona zwłaszcza w dzieciach, które nie zostały jeszcze nauczone wybaczania, odróżniania dobra od zła, a nawet wartości własnego życia. Dobrym przykładem są tu "zwierzęce opowieści", w których niejednokrotnie dwie osoby skazywane są na wieczyste męki z powodu śmierci czworonogiego pupilka.
Poza Ai, w większości odcinków pojawia się paczka bohaterów "wspierających", na którą składa się trójka jej pomocników (o dość mało merytorycznych rolach), dziennikarz Hajime Shibata (odpowiedzialny za wprowadzanie czynnika etycznego) oraz jego córka Tsugumi, na której przykładzie możemy zobaczyć postęp Hajime w dowodzeniu swoich racji.
Technikalia wypadają wyśmienicie. Animacja, tła, postaci, muzyka, seiyuu: trudno się do czegokolwiek przyczepić. Opening, mimo, że ładny, nie wywołał jednak u mnie żadnych, większych emocji. W pamięci szczególnie zapadł mi utwór kończący o nazwie Karinui. Wykonuje go Mamiko Noto - pani odpowiedzialna za "udźwiękowienie" Ai. Moim skromnym zdaniem ma najdelikatniejszy głos spośród wszystkich japońskich aktorów.
Jigoku Shoujo nie jest horrorem sensu stricte i przeznaczony jest raczej dla tych, którzy lubują się w historiach mających paraboliczne skłonności, jak np. xxxHOLiC, czy Requiem from the Darkness. W swoim gatunku jest też prawdziwym arcydziełem, więc nie powinno zostać pominięte
Pozdrawiam. |
Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.
Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie |
|
|
|
»Naoko |
#2
|
Zealota
Poziom: Wakamusha
Stopień: Gunjin
Posty: 594 Wiek: 33 Dołączyła: 08 Cze 2009 Skąd: z piekła rodem
|
Napisano 09-06-2009, 19:55
|
Cytuj
|
Szczerze polecam wszystkim miłośnikom myślenia podczas oglądania.
JS ukazuje w dość brutalny sposób obecny stan mentalności ludzi. Niestety, jest on bardzo niski, z czym w większości mogę się zgodzić. Trafnie ukazuje psychikę przyszłego zbrodniarza, który początkowo był ofiarą. Osoba, która ma zamiar wysłać swojego prześladowcę do Piekła, w logiczny sposób dojrzewa do swojej decyzji. Niektórzy epizodyczni bohaterowie zawierają kontrakt z Enmą Ai całkowicie świadomi swojej decyzji, inni w sytuacji, kiedy górę przejmują emocje.
Początkowe odcinki najpierw zaciekawiają, jednak powtarzający się motyw może szybko zniechęcić. W takim wypadku należy postawić na cierpliwość i wytrwale oglądać dalej, aby zrozumieć sens całej serii. Trudne może również wydać się przetrawienie motywów osób, które postanowiły skorzystać z usług JS. Jednak jest to do wykonania, a satysfakcja nie mała. Z resztą, druga seria wynagradza nam nasz trud.
Od strony technicznej nie można mieć żadnych zarzutów. Wszystko zostało przemyślane i wykonane na jak najwyższym poziomie. Jeżeli ktoś uważa, że z pozoru słodka, porcelanowa dziewczynka nie może przerażać, po obejrzeniu tej serii na pewno zastanowi się nad swoją opinią.
Jeszcze raz szczerze polecam, nie ukrywając, że Jigoku Shoujo należy do jednych z moich ulubionych serii. |
Za lekceważenie prawdziwej urody, tej nieopisanej przez zwykłe zwierciadło
Zgromieni przez lepszą, aż łzy z gniewu trwonią
W sedno trafiło stare porzekadło
Mądrość, nie seksapil jest straszliwszą bronią. |
|
|
|
»Kalamir |
#3
|
Yami
Poziom: Genshu
Posty: 1033 Wiek: 36 Dołączył: 21 Lut 2009
|
Napisano 09-06-2009, 20:05
|
Cytuj
|
No ja niestety (albo stety) wytrwałem tylko (chyba) do 4 może 5 epka. Wiąże się to z tym, że nie lubię anime w których każdy jeden odcinek jest "stand alone". Nawet biorąc pod uwagę te pojedyncze odcinki które obejrzałem, to nie znalazłem w nich nic czym mógł bym się chociaż moment pozachwycać. Myślę o fabule, muzyce czy chociażby kreske i bohaterach. Moja subiektywna ocena była niska bo w w serwisie anime-planet raptem 2/10 oraz status "porzucone". Zdecydowanie nie dla mnie. |
|
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 13
|