Tenchi PBF   »    Rekrutacja    Generator    Punktacja    Spis treści    Mapa    Logowanie »    Rejestracja


Naruto: dyskusja wspólna i ogólna
 Rozpoczęty przez *Lorgan, 13-02-2009, 14:37
 Otwarty przez Lorgan, 28-03-2016, 19:50

189 odpowiedzi w tym temacie
*Lorgan   #1 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
435

Naruto unieszkodliwił kolejne ciało Pain'a. Akcja, mimo, że dość wartka, wciąż w ogóle mnie nie ekscytuje: walka z Akatsuki trwa po prostu zbyt długo. Możliwe, że zbliżające się z prawdziwym ciałem przeciwnika wniesie jakiś intrygujący wątek... chociaż szczerze powiedziawszy, nawet w to śmiem wątpić.

Pozdrawiam.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
*Lorgan   #2 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
436

Nagato... wreszcie. Muszę przyznać, że wygląda lepiej niż się spodziewałem. Motywy jego działania mają ponadto krztę sensu. Jestem pod sporym wrażeniem. Tzn. nie przeczę, że wybijanie 3/4 świata jest drastyczną metodą, ale... dla kogoś o olbrzymiej traumie, ta piekielna logika działa w stu procentach.
Naruto wreszcie zaczyna intrygować - szkoda, że szansa na podtrzymanie dobrej passy jest tak śmiesznie mała...

Pozdrawiam.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
*Lorgan   #3 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
437

Dobrej passy ciąg dalszy: Hinata wyznała swoje uczucia Naruto i została przekopana przez Paina, czym (w pewnym sensie) wyswobodziła ukochanego... a konkretniej drzemiącego w nim demona. Co ciekawe, Pain nie wydaje się specjalnie poruszony całym zajściem i w żadnym stopniu nie obawia się konfrontacji z "bronią", którą chciał skraść.
Patos, jak to na mangę przystało, okazał się nie do uniknięcia. Mamy jednak jakieś głębokie wyznanie i zapowiedź końca całej historii. Z jednej strony pojedynek Naruto z najpotężniejszym ciałem Paina, a z drugiej kilka grup ninja zmierzających do najwyższej wieży, by zutylizować Nagato.
Wciąż jestem zainteresowany. Wciąż jest dobrze.

Pozdrawiam.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
^Coyote   #4 
Komandor


Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 669
Wiek: 35
Dołączył: 30 Mar 2009
Skąd: Kraków
Cytuj
Nie podobało mi się, że 4 Hokage pojawił się wewnątrz Naruto. Jakieś to takie niedopracowane. Wolałbym już żeby w ogóle go nie było. Legenda świata ninja została pierdzielnięta w brzuch przez durnowatego fox-boya ;/ Słabo...

Shinra Tensei jest chyba fajniejsze niż Rasengan (mój ulubiony do tej pory atak).


"No somos tan malos como se dice..."
"Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
Ostatnio zmieniony przez Coyote 31-03-2009, 11:07, w całości zmieniany 1 raz  
   
Profil PW Email WWW
 
 
*Lorgan   #5 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
445

Fleszbeku ciąg dalszy. Nagato to kolejny emo boy, który został dotkliwie skrzywdzony przez życie. Nuda. Jedyną rzeczą, która mnie teraz ciekawi jest śmierć Yohiko. Jak to się stało, że stał się ciałem Paina? Czyżby Nagato pragnął w ten sposób umożliwić mu zostanie bogiem? W moim odczuciu to chyba najbardziej prawdopodobna opcja.

Pzdr.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
^Coyote   #6 
Komandor


Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 669
Wiek: 35
Dołączył: 30 Mar 2009
Skąd: Kraków
Cytuj
A mi tam się Naruciak wciąż podoba :D Wielkimi krokami zbliża się moja upragniona walka z Madarą. Ciekawe w ogóle jak on teraz wygląda po tych wszystkich latach. Liczę na to, że autor go nie zchrzani.. Nagato pewnie jeszcze powspomina rozdział, czy dwa, da się skopać Naruto w Sage Mode i będzie po wszystkim. Ciekawe tylko co będzie się działo z Hebi?


"No somos tan malos como se dice..."
"Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
   
Profil PW Email WWW
 
 
*Lorgan   #7 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
"Pokój może trwać wiecznie", "ludzie są z natury dobrzy", "nie będę z tobą walczył, bo mam na imię Naruto"...
Lubię utopie, jeśli pozostają w sferze planów - ich realizacje (np. komunizm w rzeczywistym świecie) zwyczajnie mnie mierżą. Chyba nigdy nie uważałem Naruto za jakąś szczególnie wartościową mangę. Słaba kreska, przestoje w akcji, dziwne wątki... teraz jednak autor przesadził jak nigdy. Nie mam nic przeciwko napychaniu filozofii do popkultury - nie o to chodzi. Po prostu nie każdą złotą myśl jestem w stanie przełknąć ze smakiem.
Z niecierpliwością czekam na zakończenie - ostateczne, definitywne i bez możliwości późniejszej kontynuacji.

Bleh...


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
^Coyote   #8 
Komandor


Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 669
Wiek: 35
Dołączył: 30 Mar 2009
Skąd: Kraków
Cytuj
Chyba wszystkie mangi kończą się w taki umoralniający sposób (czyżby Naruto się kończyło ? :roll: ). Mi się podoba, że główny bohater wreszcie dojrzał emocjonalnie i może toczyć takie skomplikowane gadki :D Przekonał nawet Nagato do swoich poglądów .. chociaż i tak wszystko (jak zwykle) skończy się jedną wielką jatką. Źli zginą i do rozwiązania zostaną tylko sprawy dotyczące Madary i Sasuke.
Max 70 rozdziałów i mamy koniec. Tak ja to widzę ..


"No somos tan malos como se dice..."
"Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
   
Profil PW Email WWW
 
 
»Kimen   #9 
Zealota


Poziom: Keihai
Posty: 50
Wiek: 36
Dołączył: 07 Cze 2009
Skąd: Warszawa
Cytuj
Konoha zniszczona, Pain pokonany, Akatsuki znacznie osłabione. Przed Naruto ostatnie zadanie - pokonać Madare i ocalić Saske. Hebi pewnie zostanie włączone do Akatsuki...

Co do ostatnich wydarzeń byłem w szoku, gdy Danzo został ogłoszony szóstym Hokage. Jak można dać takiemu draniowi najwyższą funkcję w wiosce? Jeszcze kalece, który jest słabym ninja? Bez sensu!
   
Profil PW Email
 
 
»Naoko   #10 
Zealota


Poziom: Wakamusha
Stopień: Gunjin
Posty: 594
Wiek: 33
Dołączyła: 08 Cze 2009
Skąd: z piekła rodem
Cytuj
Niestety, zauważyłam ostatnio, iż manga ta schodzi na psy. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem bądź napiszę, ale niestety takie jest moje zdanie już od kilku tygodni.

Po pierwsze, sprawa Paina. Rozumiem, że może czuć sentyment do swojego starego mistrza i widzisz jakieś podobieństwo między sobą a Naruto. Jednak uważam za szczyt absurdu sprawę z jego "nawróceniem" na właściwą drogę. Czyż nie jest to dziecinne podejście do sprawy? Przecież Pain nie był już młodym chłopcem, posiadającym niezliczone pokłady niewinności. Zatem jakim cudem tak łatwo uwierzył w Naruto? Osobiście nie przekonują mnie te nawiązania do książki - po prostu byłoby to zbyt łatwe.

Wielce rozgoryczona z jakąś ulgą przeczytałam ostatnie strony. Wraca Mhroczny Pan Sasuke - przynajmniej może on będzie do samego końca taki, jaki jest naprawdę.


Za lekceważenie prawdziwej urody, tej nieopisanej przez zwykłe zwierciadło
Zgromieni przez lepszą, aż łzy z gniewu trwonią
W sedno trafiło stare porzekadło
Mądrość, nie seksapil jest straszliwszą bronią.
   
Profil PW WWW
 
 

Odpowiedz  Dodaj temat do ulubionych



Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 14