Administrator Exceeder
Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209 Wiek: 38 Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
|
Napisano 18-01-2009, 17:50 Higurashi no Naku Koro ni Kai
|
Cytuj
|
Kontynuacja jednej z najlepszych serii detektywistycznego horroru z elementami suspensu, jakich doczekała się Japonia odkrywa przed widzami większość sekretów... A przynajmniej takie robi wrażenie
Anime nie wydaje się być zbudowane w ten sam sposób, co jego poprzednik. Zamiast przedstawiania alternatywnych, w niewielkim stopniu powiązanych ze sobą scenariuszy, postawiono tu na odkrycie związku - wyjaśnienie, dlaczego pewne zjawiska w Hinamizawie miały miejsce oraz... dlaczego czas zatrzymał się w 1983 roku (sic! - alternatywne światy nie są zabiegiem "kosmetycznym" - wszystkie one istnieją realnie).
W chwili obecnej mógłbym stwierdzić, że wszystko układa się w koherentną całość, jednak nie zrobię tego, ponieważ wiem z jakiego rodzaju anime mam do czynienia (poza tym pamiętam, że niebawem wychodzi OAV o podtytule "Rei" ).
W każdej chwili wszystko może się zamieszać, jak miało to już miejsce w Higurashi no Naku Koro ni: doskonale pamiętam odcinki, w których fakty wskazywały na to, że do wioski w przeszłości przybyli kosmici oraz te, po których obejrzeniu byłem niemal przekonany, że prawdziwy Oyashiro-sama karze swoich wyznawców. Oba scenariusze wydały mi się w pewnym czasie "tymi prawdziwymi", oba również zostały bez szemrania odsunięte w kąt razem z pozostałymi wizjami wydarzeń. Podejrzewam, że to samo może się stać z historią, która zamyka fabułę.
Gdy tylko ukończę oglądanie całości, zamieszczę pełną, rzeczową opinię. Teraz... teraz zajmę krótkim przedstawieniem technikaliów
Opening wypada znacznie lepszy niż w pierwszej serii. Zbudowany jest w taki sposób: najpierw pojawia się tytuł na czarnym tle, następnie ślicznie animowane intro z bardzo dobrą muzyką, które momentami jest spokojne, momentami dość mocne.
Kreska i animacja zmieniły się w niewielkim stopniu (lub też w ogóle - pierwszą część oglądałem dość dawno temu i moje wspomnienia mogły się delikatnie zdeformować). Podczas seansów miałem jednak dość silne wrażenie, iż kolory zostały stonowane. Przedstawiony świat nie wydawał się aż tak żywy, jak dawniej.
Zapoznanie z serią "Kai" gorąco polecam wszystkim, którzy mają już za sobą Higurashi no Naku Koro ni. Dla reszty będzie prawdopodobnie wyrwaną z kontekstu plątaniną wydarzeń o niejasnym znaczeniu.
Pozdrawiam. |
Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.
Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie |
|