Tenchi PBF   »    Rekrutacja    Generator    Punktacja    Spis treści    Mapa    Logowanie »    Rejestracja


Fairy Tail
 Rozpoczęty przez *Lorgan, 18-12-2008, 23:30
 Przesunięty przez Lorgan, 28-03-2016, 19:52

50 odpowiedzi w tym temacie
*Lorgan   #1 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj

To jest to... Manga, która graficznie przewyższa One Piece, utrzymana jest w podobnym klimacie oraz pachnie świeżością. W miarę nowy, wciągający shounen, który w mojej opinii powinien zostać jak najszybciej animowany. Jedynym minusem jest chyba zbyt klasyczna fabuła - brakuję mi odrobinę łanpisowego zakręcenia. Cóż... tyle słowem wstępu. Czas na rozpracowanie tego cudeńka.

Na początek, wypada wziąć na warsztat podobieństwo Ogona Wróżki i Jednego Kawałka. Co więc łączy obie serie? Co zezwala czytelnikom na stosowanie określenia "następca OP"?
Odpowiedź jest śmiertelnie prosta: Monkey D. Luffy = Natsu Dragonil; Nami = Lucy Heartphilia; Sanji = Gray Fullbuster; itd.
Podobieństwo postaci jest wręcz uderzające. Nie chodzi o sam charakter, ale również wygląd i predyspozycje fizyczne. Pojawia się więc kolejne pytanie: co jest takiego wartościowego w sklonowanych przygodach Luffyego i spółki?
Wg mnie jest to klimat. Przygody nie są może aż tak ciekawe, jednak wykonane w sposób fascynujący. Każdy chapter czytało mi się z ogromną przyjemnością. Postaci są wyraziste, nie denerwują mnie, jak miejscami miało to miejsce w One Piece: po prostu ciekawią - każda z nich.
W shounenach często stosuje się gadające zwierzaki. Nie inaczej jest tutaj. Mamy Happy'ego, który jest jednak na swój sposób wyjątkowy. Fizycznie, przypomina co prawda wszystkie Kony, Pikachu i inne gumisie. Jego psychika natomiast to absolutna perełka. Wredny, dowcipny, a za razem słodko-bezradny i oddany - wszystko w idealnej równowadze. Do tej pory, gdy wspominam jego teksty lub dowcipy poczynione względem Lucy, na twarzy rysuje mi się banan.

Dość ciekawą sprawą w Fairy Tail jest magia, która (niestety lub stety) stanowi kolejny element zapożyczony z pirackich perypetii Luffyego. Do złudzenia przypomina mi moce zapewniane przez Diabelskie Owoce: niemal każdy dysponuje innym jej rodzajem, są słabsze i potężniejsze... prawie można postawić między nimi znak równości.

Akcja podzielona jest na rozdziały. Każdy z nich (poza wstępem) skupia się na określonej postaci i (w toku jakiejś tam przygody) przybliża ją czytelnikom. Jak dotąd znana jest historia Lucy, Gray'a, Erzy, Lokiego i Elfmana. Poza nimi, mamy częściowe pojęcie o losach Natsu i Gazille - Dragon Slayerów.

Po przeczytaniu 115 chapterów, FT klasyfikuje się w moim rankingu jako jedna z czterech, najlepszych mang, które czytam regularnie, co tydzień (kiedy wychodzą nowe części). Zajmuje tam drugie miejsce, exequo z OP. Jako ciekawostkę dodam, że na pierwszej pozycji króluje Bleach, zaś na trzeciej zasiada Naruto... którego w tym momencie czytam już raczej z przyzwyczajenia niż ciekawości.

Pozdrawiam.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
^Pit   #2 
Komandor


Poziom: Genshu
Stopień: Seikigun Bushou
Posty: 567
Wiek: 34
Dołączył: 12 Gru 2008
Cytuj
Hm...tak... manga zaproponowana mi przez Chrabiego. Od samego początku wiedziałem, ze to będzie coś naprawdę dobrego. Kreska, bohaterowie itp. od razu skojarzyły mi się z One Piece. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, iż to nie jest dzieło tego samego autora. Ale nie było to ważne. Bo oto nadszedł następca OP. Niebanalny humor, niesamowite miny jakie wali Salamander rozwalają. Przywołany do walki byczek, zamiast walczyć wali tekstami w stylu "o, piersi ci urosły" xD
Każdy z kolejnych chapterów niesie ze sobą nowe zadanie dla bohaterów, nowe gagi, walki i ponownie - tony humoru. I jak tu nie kochać tak zdrowo pokręconej produkcji? Polecam.
   
Profil PW Email
 
 
*Lorgan   #3 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
Nowy (116) chapter nie wnosi niczego specjalnego do fabuły. Natsu, co prawda jest już gotowy do walki, jednak wciąż nie natrafił na żadnego przeciwnika. Chyba lepsze to, niż nic... Obejrzałbym sobie wreszcie jakąś emocjonującą potyczkę - nie to, co z Evergreen, czy Bixlowem. Do boju szykuje się również Kana, która wedle moich przewidywań nie powinna mieć zbyt dużych szans na pokonanie Frieda. Nie mam pojęcia, gdzie podziewa się Mist Gun. Tak cieszyłem się na jego widok, sądząc, że pokaże coś ciekawego, a ten jak zwykle zniknął... Może chociaż, dla osłody, autor wrzuci wkrótce jakiś fragment biografii Luxusa. Tradycji stałoby się wówczas zadość...

Pzdr.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
*Lorgan   #4 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
Chapter 117 przyniósł wiele zupełnie nieoczekiwanych (przynajmniej przeze mnie) zdarzeń. Kto by pomyślał, że Gazille jest zdrajcą? Liczę, że autor rozwinie ten wątek jakoś należycie, zamiast w pewnym momencie wstawiać "nawrócenie" najnowszego członka Fairy Tail. To byłby cios poniżej pasa...
Take Over Mirajane wygląda jak cosplay, ale najwyraźniej jest dość silny. Przewiduję, że skoro ta była S-klasowiczka odeszła na emeryturę, podobnie jak Elfman posiada jakąś traumę, która uniemożliwi jej pokonanie Frieda.
Swoją drogą... ten metroseksualny koleś jest szalenie potężny. Dziwię się, że nikt go nie wlicza w poczet S-klasowców. Wg wstępnych obserwacji powinien być silniejszy od Erzy (a przynajmniej jego moc daje znacznie więcej możliwości... mógł dzięki niej uwięzić mistrza - a to chyba spore osiągnięcie).

Z niecierpliwością czekam na pierwszą potyczkę Natsu. Zatęskniłem za mocami Dragon Slayera.

PS. Byłoby miło, żeby ktoś zaczął tutaj pisać. W przeciwnym wypadku zostanę forumowym autystą, który postuje do siebie xD

Pozdrawiam.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
*Lorgan   #5 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
Przemilczałem chapter 118 licząc, że ktoś wreszcie postanowi się na jego temat wypowiedzieć...
No nic, 119 po prostu nie da się już przemilczeć. Makarov jest umierający... Mist Gun walczy z Luxusem... którego ojciec jest prawdopodobnie potężnym wrogiem gildii... Gildartz zaproponowany na podium najsilniejszego...
Nie spodziewałem się, że wszystko potoczy się tak szybko i tak intensywnie. Mirajane ponadto pokonała Frieda i prawdopodobnie "otworzyła mu oczy".

Zapowiedź nowego chapteru też jest niczego sobie: Mist Gun oświadczył, że zaprezentuje niebawem zupełnie nową formę magii. Nie to jednak budzi moje największe zainteresowanie. Chciałbym poznać sekret jego tożsamości - zwłaszcza teraz, gdy sprawa została podgrzana przez wypowiedź Luxusa.

Pozdrawiam.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
*Lorgan   #6 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
127 odsłona mangi była odrobinę przygnębiająca. Walki wewnątrz Fairy Tail zostały zakończone, a mistrz gildii wyrzucił Luxusa. Niby wszystko gra, ale... bez niego będzie jakoś tak... sam nie wiem. Po prostu nigdy nie przypuszczałem, że ten nadęty dupek przestanie kiedyś być po stronie głównych bohaterów. Tzn. nie jest powiedziane, że dołączy do złego ojca, czy coś w tym guście, ale wykluczenie z gildii raczej nie oznacza niczego dobrego.

Pozdrawiam.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
^Coyote   #7 
Komandor


Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 669
Wiek: 35
Dołączył: 30 Mar 2009
Skąd: Kraków
Cytuj
Za namową Lorgana przeczytałem całe Fairy Tail. Na początku jakoś nie byłem pod wrażeniem , ale teraz jest to dla mnie lepsze niż Bleach :D
Moi ulubieni bohaterowie to Gray, Luxus, Gazille i Happy (xD). Podoba mi się przede wszystkim ich styl bycia. Magia jest trochę na drugim planie. Np. u Gazille w ogóle mi się nie podoba. Jakieś stalowe bele ..
Szykuje się wielka walka między sojuszami Dark i Light Guildów. Coś czuję, że to będzie najlepsza saga do tej pory :D


"No somos tan malos como se dice..."
"Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
   
Profil PW Email WWW
 
 
*Lorgan   #8 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
Coyote napisał/a:
Szykuje się wielka walka między sojuszami Dark i Light Guildów.

Wydaje mi się, że zanim dojdzie do tej walki, odbędzie się cała kampania mająca na celu sformowanie sojuszu po "jasnej" stronie. Bardzo lubię wprowadzenia nowych bohaterów, więc wręcz kipię z niecierpliwości :DD

Z drugiej strony ciekawi mnie, czy ta kobieta, która zdradziła wcześniej radę (zapomniałem imienia - jej magia opierała się na manipulowaniu czasem) faktycznie jest jedynie sługą "lorda Hadesa", czy to zaledwie kolejna z jej intryg. Swoją drogą... rzadko zdarza się, że to właśnie kobieta okazuje się najważniejszym, czarnym charakterem. Byłoby miło ;)

Pzdr.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 
^Coyote   #9 
Komandor


Poziom: Genshu
Stopień: Shinobi Bushou
Posty: 669
Wiek: 35
Dołączył: 30 Mar 2009
Skąd: Kraków
Cytuj
Lorgan napisał/a:
Wydaje mi się, że zanim dojdzie do tej walki, odbędzie się cała kampania mająca na celu sformowanie sojuszu po "jasnej" stronie.

Racja, może i tak będzie. Choć równie dobrze autor po prostu opisze tylko spotkanie Makarova z innymi szefami gildii i od razu przejdzie do walki z Dark Guildami :DD
Lorgan napisał/a:
Z drugiej strony ciekawi mnie, czy ta kobieta, która zdradziła wcześniej radę (zapomniałem imienia - jej magia opierała się na manipulowaniu czasem) faktycznie jest jedynie sługą "lorda Hadesa", czy to zaledwie kolejna z jej intryg.

Nazywa się Ultear ;) Myślę, że od początku pracowała dla tego Hadesa. Z Sieglainem to byłą tylko przykrywka, ale o tym już wszyscy wiedzą :D


"No somos tan malos como se dice..."
"Nie jesteśmy tacy źli jak się o nas mówi..."
   
Profil PW Email WWW
 
 
*Lorgan   #10 
Administrator
Exceeder


Poziom: Joutei
Stopień: Taichou
Posty: 3209
Wiek: 38
Dołączył: 30 Paź 2008
Skąd: Warszawa
Cytuj
Pojawił się już nowy chapter (132). Nie dość, że potwierdzają się Coyotowe domysły odnośnie formowania sojuszu, to... wysłannicy gildii Blue Pegasus okazali się trójką pomylonych bishounenów i jednym mutantem :lol:
Niesforny Hibiki, grzeczny i młodziutki Eve oraz ciemnoskóry, milczący Ren - trójca z piekła rodem. Dokładając do tego "super przystojnego" Ichiyę uzyskujemy... może jednak powstrzymam się od opisu tego, co uzyskujemy :DD
Czyż to nie wygląda uroczo? T_T

Wypada również przedstawić delegatów z Lamia Scale. Na początek mamy władającego lodem Leona, który z przeciwnika stał się sojusznikiem. Wyglądem przypomina mi nieco Kaioshinów z Dragon Ball. Dalej mamy pseudośliczną Cherie o mocy ożywiania przedmiotów (pomagała Leonowi na przeklętej wyspie) i asa gildii Rock Iron Jurę, będącego jednym z "dziesięciu wspaniałych świętych magów".
Ostatnia gildia, Cait Shelter, wysłała zaledwie jedną, nieletnią przedstawicielkę. Mimo nieporadnej powierzchowności mam dziwne wrażenie, że Wendy okaże się bardzo potężną czarodziejką.

Całość wygląda bardzo interesująco: sojusz 12 czarodziejów światła przeciwko szóstce ciemności...

Pozdrawiam.


Hit dirt, shake tree, split sky, part sea.

Poprawna polszczyzna | Wiedza dla ludu | Odpowiedź na Twoje pytanie
   
Profil PW Email WWW Skype
 
 

Odpowiedz  Dodaj temat do ulubionych



Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13