Tenchi PBF   »    Rekrutacja    Generator    Punktacja    Spis treści    Mapa    Logowanie »    Rejestracja


Deadman Wonderland
 Rozpoczęty przez »Graversh, 25-10-2014, 14:07

2 odpowiedzi w tym temacie
»Graversh   #1 
Agent


Poziom: Keihai
Posty: 181
Wiek: 37
Dołączył: 26 Maj 2014
Cytuj


Mija 10 lat od wielkiego trzęsienia ziemi, które zatopiło większą część Tokio. Bohaterem serii jest Ganta Igarashi – uczeń gimnazjum, który przeżył kataklizm. Jego spokojne szkolne życie przerywa tajemniczy Czerwony Człowiek, który morduje całą jego klasę, zostawiając go żywego i umieszczając czerwony kryształ w jego piersi. W wyniku niesprawiedliwej rozprawy sądowej chłopak zostaje skazany na śmierć i trafia do prywatnego więzienia – Deadman Wonderland.

Po tym opisie wydawać by się mogło, że fabuła tej mangi będzie w prosta i mało przekonująca... W rzeczywistości tak właśnie jest. Nie licząc krótkich wstawek z historiami głównych bohaterów całość nie ma wielu wątków pobocznych. Przyznam szczerze, że zaskoczył mnie fakt, że coś tak prostego potrafiło wciągnąć mnie tak mocno. Co więcej dodam, że nie jestem fanem mang usilnie wciskających czytelnikowi tonę flaków, jakieś przekleństwa i dosłownie przekalkowanych z innych pozycji bohaterów. Jak już o nich wspomniałem to przyznam szczerze, że już ze względu na sam wygląd niektórzy mogą dojść do wniosku, że zostali oni przerysowani od kogoś innego. Każdy jest prosty i wiadomo czego po nim można się spodziewać od samego początku. Oczywiście pojawia się tutaj najgorszy z możliwych pomysłów na bohatera - dojrzewająca płaczka, której już samo oddychanie jest wyzwaniem. Na prawdę gdyby nie fakt, że zaciekawiły mnie ,,moce" przedstawione w mandze najprawdopodobniej porzuciłbym ją po 1 tomie i poznaniu głównego bohatera.
Czym w zasadzie jest Deadman Wonderland? Powiedziałbym, że mangą skupiającą się na walce z użyciem nietypowych, acz interesujących mocy, które znacznie wzbogacają bohaterów. To chyba największy plus tego tytułu. Nie chciałbym za dużo zdradzać, bo może ktoś jednak zdecyduje się zapoznać z tym tytułem, ale mam wrażenie, że Tekkey sięgał już po niego i znalazł tu inspirację...
Kreska jest w porządku, choć podobnie jak z samą historią jest takie przemieszanie z pomieszaniem. Generalnie jest dobrze i choć czasami otoczenie jest mało rozbudowane to jednak to co najważniejsze zostało zaprezentowane szczegółowo i konkretnie.
Gdyby ktoś zapytał mnie za parę miesięcy o czym była ta manga to pewnie potrafiłbym odpowiedzieć mu w 1 zdaniu. Więcej mógłbym dyskutować o zaprezentowanym pomyśle na specjalne umiejętności bohaterów i niesamowity potencjał jaki można jeszcze z tego wykrzesać.

Jeżeli ktoś miał już okazję zapoznać się z tym tytułem zapraszam do rozmowy.
   
Profil PW Email
 
 
»Twitch   #2 
Yami


Poziom: Wakamusha
Posty: 1053
Wiek: 35
Dołączył: 08 Maj 2009
Cytuj
Z tym tytułem jestem na bieżąco z polskim wydaniem - koleżanka kolekcjonuje więc poczytuje. Mogę się na pewno zgodzić, że fajnie prezentują się moce bohaterów i gdyby nie one - byliby całkowicie nieciekawi i niczym się nie wyróżniający. W sumie myślę, że główny bohater nawet z mocą jest beznadziejny. Na siłę dorzucono mu jakieś powiązanie z głównym antagonistą i tak się wlecze. Akcja jest strasznie nierówna i jak zaczyna trochę zwalniać tempo to zaraz dorzucają coś krwistego, aby ludzie nie zapomnieli ,,z czym to się je". Osobiście nie przekonał mnie ten tytuł i sięgam po niego tylko z nudów.
   
Profil PW
 
 
»Graversh   #3 
Agent


Poziom: Keihai
Posty: 181
Wiek: 37
Dołączył: 26 Maj 2014
Cytuj
Twitch napisał/a:
Mogę się na pewno zgodzić, że fajnie prezentują się moce bohaterów i gdyby nie one - byliby całkowicie nieciekawi i niczym się nie wyróżniający. W sumie myślę, że główny bohater nawet z mocą jest beznadziejny. Na siłę dorzucono mu jakieś powiązanie z głównym antagonistą i tak się wlecze. Akcja jest strasznie nierówna i jak zaczyna trochę zwalniać tempo to zaraz dorzucają coś krwistego, aby ludzie nie zapomnieli ,,z czym to się je".

Myślę, że akurat moc daje bardzo dużo dla głównego bohatera. To właśnie dzięki niej zaczyna działać i być jakkolwiek przydatny, a połączenie z głównym antagonistą przynajmniej pcha jakoś do przodu fabułę. Nie jest ona specjalnie wyszukana i wielowątkowa, ale ma kilka momentów (nie wiem czy wypada mi zaspoilerować :P ) które pozytywnie wpłynęły na odbiór tej historii. Choć prawdą jest, że nie wprowadzili nic nadzwyczajnego.
Nawet nie wiesz jak bardzo wyczekiwałem niejednokrotnie pojedynków i momentów z użyciem mocy, dlatego też końcówka robi się znacznie bardziej dynamiczna ^^
   
Profil PW Email
 
 

Odpowiedz  Dodaj temat do ulubionych



Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 12